Od kilku dni mają kłopoty kierowcy omijający Kielce ekspresową trasą S7 szczególnie pomiędzy węzłami w Niewachlowie, a Jaworznią. Od czwartku dochodzi tam do paru wypadków dziennie. Dziś nie można mieć już wątpliwości, że w znacznym stopniu przyczynia się do tego woda gromadząca się na nawierzchni po systematycznie padających deszczach. Nawet przy największych opadach woda powinna być odprowadzana poza drogę. Niestety na wybudowanej kosztem setek milionów obwodnicy Kielc najwyraźniej odwodnienia zrobione są bardzo źle.
W sobotę przed południem w pobliżu miejsca, w którym rozbiły się w ostatnich dniach co najmniej cztery samochody wpadł w poślizg ford mondeo tak jak poprzednie auta jadący w kierunku Krakowa. Kierowca poruszający się za nim widział jak nagle ford nie przekraczający 100 kilometrów na godzinę traci kontakt z podłożem, wpada na pas zieleni pomiędzy jezdniami i rozbija się na barierze ochronnej. Ludziom w nim jadącym nic się nie stało.
Nieco dalej przed szczególnie ostatnio feralnym miejscem drogowcy ustawili znak ograniczający szybkość do 60 kilometrów na godzinę. Okazuje się, że powinny się pojawić też w innych miejscach. Kierowca, który dzwonił do nas po porannym wypadku zwracał uwagę, że w nocy znaków nie widać, powinny być tez światła ostrzegawcze.
Na obwodnicy są ekipy drogowców, pracują przy odwodnieniach, ale już teraz widać, że kielecka obwodnica wymaga natychmiastowej naprawy! O sytuacji będziemy informować na bieżąco.
Czytaj także: Skandaliczna drogowa fuszerka czy przypadek? Cztery wypadki w ciągu doby w tym samym miejscu obwodnicy Kielc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?