Kilkanaście wyjazdów odnotowali ratownicy z powiatu sandomierskiego.
- Od druhów z ochotniczych straży pożarnych mamy sygnały, że gałęzie płynące wezbraną Wisłą, przytykają śluzy na wałach, co uniemożliwiałoby ich domknięcie. Strażacy wyławiają takie zanieczyszczenia z rzeki - mówi Bogusław Karbowniczek, rzecznik prasowy sandomierskiej straży pożarnej.
Czytaj także: Dramat na Wiśle! Woda wzbiera błyskawicznie. Źle też na innych rzekach. Wielkie zagrożenie (RAPORT GODZINA PO GODZINIE)
Kilkanaście sygnałów o podtopieniach dostali od rana strażacy w powiatu kieleckiego. - Telefony dzwonią na okrągło. Woda zalewa posesje znajdujące się w pobliżu cieków wodnych - tłumaczą strażacy. Działają w gminach Mniów, Daleszyce, Masłów, Bodzentyn, Morawica.
-Na terenie powiatu kieleckiego od rana odnotowaliśmy 36 wyjazdów do podtopień. Najpoważniejsza sytuacja była w Jeleniowie w gminie Nowa Słupia, gdzie rzeka zalała most. Teraz woda już opadła. Zniszczona droga została oznakowana - mówił w sobotnie południe Robert Sabat, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej.
Od rana w związku z deszczami dziesięciokrotnie interweniowali strażacy z powiatu opatowskiego. Pracowitą sobotę mają też ratownicy w innych jednostkach. 50 tuczników, siedem byczków i dwie krowy trzeba było ewakuować z podtapianego budynku gospodarczego w gminie Opatowiec w powiecie kazimierskim. Strażacy z tego powiatu odnotowali od rana pięć wezwań do lokalnych podtopień i niedrożnych przepustów wodnych.
- W Senisławicach w powiecie kazimierskim wody Wisły oblały wzniesienie, na którym są trzy domy. Zabudowania znajdują się teraz na wyspie - opowiadał przed godziną 13.30 w sobotę Arkadiusz Wesołowski, rzecznik prasowy świętokrzyskiej straży pożarnej. Jak dodawał, mieszkańcy jednego z domów zostali ewakuowani. Siedem osób z pozostałych domów, zdecydowało się zostać w zabudowaniach odciętych od świata.
- Mamy pojedyncze sygnały o podtopionych posesjach. Działamy między innymi w Suchedniowie, Nowym Odrowążku, Kucębowie informują strażacy z powiatu skarżyskiego. W Grzybowej Górze udrożaniali przepust. Był zapchany i woda zalewała drogę.
W powiecie staszowskim strażacy w sobotę przed południem pięciokrotnie wyjeżdżali by wypompowywać wodę, lub workami z piaskiem zabezpieczać zagrożone budynki. Jak mówią, ziemia jest już tak nasiąknięta, że nie przyjmuje więcej wody i ta zbiera się w zagłębieniach terenu.
-Działamy w gminach Ruda Maleniecka i Stąporków. Od rana dotarły do nas sygnały o czterech podtopionych posesjach - informowali przed południem strażacy z powiatu koneckiego.
Pojedyncze sygnały o zalanych posesjach odnotowali tez strażacy z Ostrowca. Nocą wyjeżdżali pięciokrotnie by wypompowywać wodę z zalanych piwnic i podwórek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?