Radomiak: Kula - Jaroch, Świdzikowski, Wojdyga, Cieciura - Leandro (70 Filipek), Masiuda (65 Orzechowski), Białożyt, Puton - Stanisławski (46 Wolski), Orłowski.
Znicz: Bigajski - Kucharski, Niewulis, Jędrych, Bochenek - Grudniewski (79 Nawrocki), Kosiec, Machalski (85 Rackiewicz), Januszewski, Banaszewski - Paluchowski (72 Zapaśnik).
Żółte kartki: Masiuda (Radomiak). Sędziował: Tomasz Marciniak z Płocka. Widzów: 500.
Radomiak po dwóch latach gry w drugiej lidze spada do trzeciej ligi. O spadku zadecydowała środowa przegrana ze Zniczem Pruszków.
Losy meczu rozstrzygnęły się w pierwszej minucie doliczonego czasu gry. Jeden z naszych graczy sfaulował Mateusza Nawrockiego. Z rzutu wolnego futbolówkę na pole karne wrzucił Rafał Kosiec, a tam przez nikogo niepilnowany Andrzej Niewulis strzałem głową wpakował ją do siatki. Wcześniej nasz bramkarz, w 87 min. cudem obronił strzał Maksymiliana Banaszewskiego.
ZNAKOMICI PIŁKARZE
Na ławkach trenerskich dwaj znakomici piłkarze, byli reprezentanci Polski, srebrni medaliści igrzysk olimpijskich z Barcelony, Marcin Jałocha i Piotr Świerczewski. Przed spotkaniem obaj dżentelmeni "ucięli" sobie kilkunastominutową pogawędkę. Później już była walka na boisku.
W pierwszej połowie słabej w wykonaniu obydwu drużyn warto odnotować tylko sytuację z 36 minuty. Marcin Orłowski ograł w łatwy sposób Michała Kucharskiego i dość ostrego kąta posłał piłkę obok słupka.
ZRYW ZNICZA
Od pierwszych drugiej połowy mocno zaatakował Znicz. W 47 minucie było groźnie pod bramką Michała Kuli. Strzał Karola Grudniewskiego obronił nogami nasz bramkarz. Za moment popisał się kolejną dobrą interwencję przy obronie strzału Rafała Kościa. W 50 min. Znicz domagał się rzutu wolnego tuż przed linią pola karnego, bo ich zdaniem Maksymilian Banaszewski był faulowany. Sędzia Tomasz Marciniak nawet nie zareagował. Przewaga pruszkowskiej drużyny zakończyła się strzeleniem gola. Michał Kucharski wrzucił piłkę na pole karne, gdzie najlepszy strzelec Znicza, Adrian Paluchowski strzałem głową pokonał Michała Kulę. Po okresie przewagi, Radomiak ruszył do ataków i jednym z nich Marcin Orłowski ograł trzech graczy Znicza i pokonał bramkarza Znicza Michała Bigajskiego. Później okazję do strzelenia kolejnego gola miał Patryk Wolski, ale zamiast strzelać szukał rzutu karnego, ale arbiter z Płocka nie dał się nabrać. Karnego powinien podyktować za faul na Marcinie Orłowskim w 86 minucie. Mecz rozgrywany był w sporym upale, co widać było po grze obydwu drużyn. Już w sobotę, Radomiak rozegra kolejny ligowy mecz z Legionovią w Legionowie.
Więcej czytaj w czwartkowym "EChu Dnia"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?