Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Małgorzatą Ślęzak, byłą już zawodniczką AZS WSBiP KSZO Ostrowiec

Rafał SOBOŃ
Małgorzata Ślęzak dwa sezony w barwach AZS WSBiP KSZO Ostrowiec ukoronowała awansem do Orlen Ligi.
Małgorzata Ślęzak dwa sezony w barwach AZS WSBiP KSZO Ostrowiec ukoronowała awansem do Orlen Ligi. Rafał Soboń
Po dwóch latach gry w AZS WSBiP KSZO Ostrowiec, Małgorzata Ślęzak rozstaje się z pomarańczowo-czarnymi barwami. Jakie to były dwa lata opowiedziała czytelnikom "Echa Dnia".

Rafał Soboń: * Dołączyłaś do zespołu budowanego **na sezon 2012/2013 jako ostatnia zawodniczka, przez co i czasu na zgranie miałaś mniej. Jak wspominasz te pierwsze chwile w nowym zespole **po 4 latach gry w Trzebnicy?

Małgorzata Ślęzak: - Faktycznie, całkiem przypadkiem trafiłam do zespołu z Ostrowca. Moja koleżanka z którą grałam w Trzebnicy, podała mój numer trenerowi i zadzwonił do mnie. Byłam już bliska podpisania kontraktu za granicą, ale postanowiłam spróbować swoich sił w Polsce i opłaciło się. Znałam już parę dziewczyn więc większego problemu z aklimatyzacją w zespole nie było. Dojechałam do dziewczyn na obóz przygotowawczy i szybko starałam się nadrobić zaległości w treningu.

Twój znak firmowy, to piekielnie mocna i trudna zagrywka. A jakie cechy charakteryzowały cały **zespół na przestrzeni tych dwóch lat?**

- Dziękuje bardzo za komplement jeśli chodzi o moją zagrywkę (śmiech). Myślę, że w ciągu tych dwóch lat trafiłam na naprawdę fajny i mocny zespół, zarówno sportowo jak i prywatnie. Dobra atmosfera napędzała cały ten mechanizm i dawała nam zwycięstwa.

* Końcówki obu sezonów zakończyły się dla Ciebie **podobnie - boleśnie. Okazało się jednak, że dobrze postawiona diagnoza to klucz do sukcesu i z wielkich obaw o zdrowie, szybko wróciłaś na **parkiet.

- W tamtym sezonie było troszkę gorzej. Za późno trafiłam do specjalisty, ale jednak udało mu się mi pomóc, za co bardzo dziękuje. Tomasz Mgłosiek - fizjoterapeuta Vive Targów Kielce po jednej wizycie postawił diagnozę i dzięki jego pomocy dałam radę zagrać oba sezony. W tym roku wiedzieliśmy z trenerem co robić, by podobna sytuacja już się nie przydarzyła. Szybka reakcja z naszej strony wykluczyła mnie na parę dni z treningu, ale akurat trafiło to na przerwę miedzy ply offami, więc spokojnie mogłam wrócić do gry.

* Gdy jeszcze nie było wiadomo co jest przyczyną **bólu, zarzekałaś się, że wyjdziesz na boisko i zrobisz wszystko, by wywalczyć awans do Orlen Ligi. Taki sportowy upór to chyba najważniejsza **cecha sportowca, pomijając umiejętności?

- Kiedy zaczęły się bóle kręgosłupa obawiałam się najgorszego, a dokładnie, że nie będę mogła grać w ostatnim play offie. Postanowiłam szybko działać wraz z fizjoterapeutami w Ostrowcu, żeby postawić jak najszybciej diagnozę. Na wynik rezonansu czekałam dwa dni. Wiele stresu mnie to kosztowało , ale postanowiłam wówczas, że niezależnie od wyników badań zagram na środkach przeciwbólowych, o ile trener pozwoli (śmiech). Ale sytuacja nie była na tyle groźna i wróciłam do treningu szczęśliwa. To było moje marzenie. Grać o awans i wygrać. Udało mi się je spełnić.

* Jak smakuje zwycięstwo i jak osobiście **"odreagowałaś" ten sukces?**

- Takiego zwycięstwa nie da się opisać, to trzeba przeżyć. Po meczu nie umiałam złożyć myśli, "skakanie pod sufit", śmiech, łzy szczęścia i szukanie koleżanek by móc się do nich przytulić (śmiech), euforia i zadowolenie .Wygrać całą ligę i w takim stylu, to wyczyn. Dlatego gratuluję tym, którzy przyczynili się do tego sukcesu. Oczywiście dziewczynom na pierwszym miejscu.

* Jak wspominasz te dwa lata spędzone w KSZO, **jak i w Ostrowcu?**

- Te dwa lata w Ostrowcu nie były dla mnie łatwe. Pierwszy raz wyjechałam z domu tak daleko, bo do Trzebnicy dojeżdżałam raptem 30 kilometrów. Ale będę wspominać je bardzo dobrze. Poznałam wiele przesympatycznych osób, wspaniałych zawodniczek, koleżanek, a nawet przyjaciół. Dobra atmosfera była bardzo ważna. Dziękuję za te dwa lata dziewczynom, trenerom, prezesom, fizjoterapeutom - było mi bardzo miło współpracować z Wami. Dziękuję także kibicom za to, że kibicowali z całych sił i wierzyli w awans do Orlen Ligi, a spełnić to życzenie nie było łatwym zadaniem. Należało się nam. Pokazałyśmy, że w tym sezonie nie było lepszego zespołu. Łezka kręci się w oku, że opuszczam ten zespół, ale taką podjęłam decyzję. Może, kiedyś przyjadę do Ostrowca, ale to już tylko turystycznie (śmiech). Bo z tego co wiem, jest jeszcze wiele ładnych miejsc, których niestety nie widziałam. O planach sportowych nie chcę jeszcze mówić, dopóki nie złożę podpisu pod umową z nowym klubem.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie