Kandydaci na ważne urzędy, ślub prezydenta Kielc - przegląd wydarzeń towarzyskich

Wśród ubiegających się o mandat wojewódzkiego radnego z tego ugrupowania znajdzie się Grzegorz Banaś, który był już w kieleckim samorządzie w latach 1998-2002 a na razie odpoczywa po zawziętym kibicowaniu liderowi SP, wędrując z żoną po Tatrach i Gorcach.
Liczą na solidarność wyborców.

TERAZ IZBA
Chodzą słuchy, że Lech Hamera, były dyrektor Izby Skarbowej i były dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków w Kielcach, kandydat do Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego z ramienia Platformy Obywatelskiej w 2006 roku i kandydat PO na parlamentarzystę w 2007 roku, kandydat na szefa wojewódzkiego pogotowia, a obecnie zastępca dyrektora Wydziału Prawnego, Nadzoru i Kontroli w Świętokrzyskim Urzędzie Wojewódzkim, ma być szefem Regionalnej Izby Obrachunkowej. Kadencja prezesa izby trwa 6 lat, licząc od daty powołania.
Według obrachunku taka posada to skarb.
ŚLUB PREZYDENCKI
Prezydent Kielc Wojciech Lubawski przyjechał na finałowy pokaz Off Fashion w Kieleckim Centrum Kultury w ostatniej chwili, wprost z wesela, bo dawał ślub. Odbywało się to w pięknej ogrodowej scenerii przy Pałacu Biskupów a goście przybyli ze Szwecji, gdzie mieszka pan młody i z wielu innych krajów. Plenerowy ślub odbywał się także w sobotę nieopodal, w Pałacyku Zielińskiego.
Łono natury lepsze niż łono urzędnika stanu cywilnego.
ZACIĘCIE W TRZEBIENIU
Dyrektor marszałkowskiego Biura Komunikacji Społecznej Dariusz Detka tak się zawziął na trzebienie ogrodu z zarośli, że mocno pociął palec maczetą. Z początku wydawało się, że opatrunek domowy wystarczy, ale koniec końców chirurg miał sporo roboty ze zszywaniem rany i na razie o zginaniu palca nie ma mowy.
Ale razie czego ten środkowy można pokazać.
KURS POLITOLOGII
Kultowy trener piłkarzy ręcznych Bogdan Wenta z Platformy Obywatelskiej (zwany przez przyjaciół Wentylem), który zdobył mandat eurodeputowanego, czuje się po kampanii tak, jakby zrzucił z pleców wór cementu. Przez ostatnie trzy miesiące nie tylko krążył po Małopolsce i województwie świętokrzyskim spotykając się z mieszkańcami, ale w każdej wolnej chwili studiował sterty skryptów, podręczników, siedział w internecie, aby jak najwięcej nauczyć się o polityce, Unii Europejskiej i bez problemu odpowiadać na pytania wyborców i dziennikarzy.
Wygrał solo, ale jego kampania była grą drużynową.
SENTYMENT DO RUIN
Starosta jędrzejowski Edmund Kaczmarek, przewodniczący Konwentu Starostów Województwa Świętokrzyskiego, miłośnik zabytkowej architektury, był zachwycony, gdy zobaczył jak wygląda po renowacji zamek Krzyżtopór w Ujeździe, jedna z największych świętokrzyskich atrakcji turystycznych. Starosta ma rodzinę w Kamieńcu Ząbkowickim w województwie dolnośląskim, gdzie znajduje się monumentalny pałac neogotycki z XIX wieku i bardzo lubi odwiedzać tamte strony właśnie ze względu na dawne dzieje zapisane w starych murach.
Niech się (stare) mury pną do góry.
PIEROGOWY JARMARK
Na jarmarku Świętokrzyskim wicestarosta kielecki Zenon Janus za nic nie chciał wychylić kieliszeczka nalewki truskawkowej przygotowanej przez czarownice z Bielin, wystawionej do degustacji na gminnym stoisku. Wcinał za to z apetytem kapustę z grochem. Natomiast poseł Mirosław Pawlak, w mundurze, jak na szefa strażaków ochotników z województwa świętokrzyskiego przystało, wraz z żoną kupili porcję różnych pierogów polecanych przez wójta gminy Bieliny Sławomira Kopacza, przyrządzonych przez gospodynie z Huty Starej, Kakonina oraz Lechowa i częstowali nią znajomych, sami też przysmaków próbując.
Pierogi z nadzieniem trafiły na dzianych gości.
PRANIE BRUDÓW
Po wyborach do Europarlamentu przegrani szukają winnych. Najdalej poszła Joanna Senyszyn stwierdzając, że lista była słaba, kampanię w regionie fatalna i trzeba wyciągnąć konsekwencje. No cóż, panią profesor w Kielcach widywało się rzadko, biura w stolicy województwa nie prowadziła, do lokalnych imprez typu obchody bitwy pod Gruszką się nie dokładała.
A teraz dokłada partyjnym kolegom z Kielc.
GNIAZDO RODZINNE
Radny powiatu kieleckiego Tomasz Lato, gdy ma wolną chwilę, to siada z lornetką przy oknie i obserwuje bocianie gniazdo, zbudowane tuż przy jego domu w Mąchocicach Scholasterii, w gminie Masłów. - Wykluły się cztery bocianiątka, najsłabsze rodzice wyrzucili z gniazda, zostały dwa silne i jeden trochę mniejszy, lecz szybko nadrabia zaległości w rozwoju. Zwłaszcza, że rodzice go wspierają, pierwszy dostaje pokarm. Starszaki już nie załatwiają się do gniazda, ale gdy noc jest zimna, to razem z maluchem chowają się pod skrzydła mamy i wygląda ona, jakby miała cztery łepki - śmieje się radny Lato.
Co cztery głowy, to nie jedna.