Po serii bardzo dobrych występów, białobrzeżanie już tydzień temu zapewnili sobie utrzymanie w trzeciej lidze. Nie oznacza to jednak, że w derbach z Bronią położą się i odpuszczą sąsiadowi z Radomia.
- Nie ma kontuzji w drużynie, nie ma kartek, wszystko jest w porządku. Na ten mecz nikogo nie musze motywować. Na pewno szykuje się bardzo ciekawe widowisko - mówi Arkadiusz Modrzejewski, trener Pilicy.
Dla Broni Radom może to być najważniejszy mecz w tym sezonie. Zespół trenera Tomasza Dziubińskiego ma dwa punkty do lidera, Ursusa Warszawa i gorszy bilans bezpośrednich spotkań. Warszawianie grają o tej samej porze w Rzgowie ze zdegradowanym Zawiszą. Żeby Broń zajęła pierwsze miejsce, musi wygrać w Białobrzegach i liczy na to, że rzgowianie pokonają u siebie Ursus. Szanse na takie rozstrzygnięcia są małe. Jednak w obozie drużyny z Radomia wiary nie brakuje.
- Dla nas to ostatnia szansa. Dopóki istnieje cień nadziei, to mamy walczyć i czekać na dobre wieści ze Rzgowa. Nas czeka ciężki pojedynek z Pilicą, ale zwycięstwo w Białobrzegach, przy ogromnej determinacji jest możliwe. Wbrew pozorom Ursus też nie będzie miał łatwego zadania. Zawisza walczy do samego końca, a na specyficznym boisku w Rzgowie wszystkim gra się bardzo ciężko - powiedział trener Dziubiński.
Pewnym organizacyjnym zgrzytem może być fakt, że spotkanie w Białobrzegach prowadzą sędziowie z Warszawy. Z kolei obserwatorem spotkania w Rzgowie też jest człowiek ze stolicy. W chwili, kiedy Broń walczy o awans z warszawską drużyną, to obsada budzi kontrowersje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?