Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wystawa rysunków Stanisława Szpinetera w muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach

M.K.
Dawne uczennice Stanisława Szpinetera: Bolesława Garbala z domu Zając i Halina Szczykutowicz z domu Stępniewicz z kopiami swoich portretów.
Dawne uczennice Stanisława Szpinetera: Bolesława Garbala z domu Zając i Halina Szczykutowicz z domu Stępniewicz z kopiami swoich portretów. Monika Nosowicz-Kaczorowska
Portrety dzieci, narysowane przez Stanisława Szpinetera w latach 1940-1942 roku można oglądać do 18 sierpnia w hali lejniczej w muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach

Pełna sala na wernisażu wystawy rysunku - to w Starachowicach zdarza się niezwykle rzadko. Tym razem udało, choć autor portretów nie żyje. Żyje natomiast grupa sportretowanych w 1942 roku dzieci. To oni i ich rodziny przyszli tłumnie na wystawę rysunków Stanisława Szpinetera, która odbyła się w weekend w Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach.

Przygotowania do wystawy trwały dość długo. Zaczęło się trochę przypadkiem.

- 7 listopada otrzymałam maila od pani Zofii Rauch, która napisała, że jej tata w latach 1940- 1942 pracował w szkole w Krzyżowej Woli i portretował uczniów tej szkoły. Dziś Krzyżowa Wola to część Starachowic, obecna ulica Moniuszki. Odpisałam. Po wymianie korespondencji dostaliśmy oryginały portretów. Wiele z nich było opisanych imieniem i nazwiskiem dziecka, niektóre tylko imieniem. Zaczęliśmy mozolne poszukiwania dzieci z portretów Szpinetera. Okazało się, że część osób już nie żyje, udało się jednak dotrzeć do niektórych. Część osób sama się z nami skontaktowała - opowiadała o powstaniu wystawy Wioletta Sobieraj, kurator wystawy.

Do Starachowic trafiło ponad sto szkiców przedstawiających dziecięce twarze i sylwetki. Podczas wernisażu odczytano listę obecności. Było to możliwe dzięki dokumentom szkolnym, które zachowały się w archiwum Szkoły Podstawowej nr 6 w Starachowicach. Obecni uczniowie: Halina Szczykutowicz z domu Stępniewicz, Marian Palacz, Gustaw Kiełek, Stanisław Sobieraj i Bolesława Garbala z domu Zając głośno odpowiedzieli "Jestem".

- Dziś cofamy czas, mamy przed sobą klasę sprzed 70 lat. Wróciliśmy do przeszłości - podkreślił podczas otwarcia wystawy Paweł Kołodziejski, dyrektor starachowickiego muzeum.
Obecni dawni uczniowie szkoły w Krzyżowej Woli oraz rodziny nieobecnych dostali na pamiątkę kopie rysunków wykonanych przez nauczyciela rysunku przed 70-laty. Przed zebranymi wystąpili uczniowie Szkoły Podstawowej nr 6, spadkobierczyni szkoły w Krzyżowej Woli.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STARACHOWICKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie