Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sichów Duży. Władza może, ale nie pomoże. Kto uprzątnie wielkie gniazdo i bocianie truchła? (zdjęcia)

/akr/
Małe bociany, które wypadły z gniazda nie przeżyły upadku.
Małe bociany, które wypadły z gniazda nie przeżyły upadku. archiwum prywatne
W Sichowie spadło wielkie bocianie gniazdo, nie przeżyły trzy małe ptaki. Właścicielka posesji bezskutecznie szukała pomocy w tej sprawie.
Bocianie gniazdo na posesji w Sichowie Dużym

Bocianie gniazdo na posesji w Sichowie Dużym

Gniazdo było tak duże i ciężkie, że pozostawiło w dachu garażu wgłębienie. Ale to nie tym wgłębieniem martwiła się mieszkanka Sichowa Dużego, lecz ptakami,

Gniazdo było tak duże i ciężkie, że pozostawiło w dachu garażu wgłębienie. Ale to nie tym wgłębieniem martwiła się mieszkanka Sichowa Dużego, lecz ptakami, które nie przeżyły upadku.

archiwum prywatne

Gniazdo było tak duże i ciężkie, że pozostawiło w dachu garażu wgłębienie. Ale to nie tym wgłębieniem martwiła się mieszkanka Sichowa Dużego, lecz ptakami, które nie przeżyły upadku.

(fot. archiwum prywatne)

Olbrzymich rozmiarów bocianie gniazdo spadło z drzewa we wtorkowy wieczór na dach garażu znajdującego się na jednej z posesji w Sichowie Dużym w powiecie staszowskim. W gnieździe znajdowały się trzy małe bociany, które upadku nie przeżyły. Na drzewie pozostały dwa dorosłe ptaki. Właścicielka posesji bezskutecznie szukała pomocy w tej sprawie.

O sytuacji, jaka miała miejsce, w Sichowie Dużym zaalarmowała nas w środę rano właścicielka posesji Helena Gozdek, która nie wiedziała co dalej począć w tej sprawie. Strażacy, którzy zostali wezwani do zdarzenia uporządkowali teren i zabezpieczyli taśmą, by nikt tam nie wchodził. Na drzewie, z którego spadło gniazdo nadal pozostawały jego części i w każdej chwili mogłyby spaść. Bociany, które nie przeżyły upadku położono na kopcu powstałym z rozbitego gniazda. Na tym rola strażaków skończyła się.

- Jak spadło to gniazdo, to nie wiedzieliśmy co się dzieje taki był huk. Wybiegliśmy z domu żeby zobaczyć no i przeżyliśmy szok. Gniazdo było tak duże i ciężkie, że pozostawiło w dachu garażu wgłębienie - opowiada właścicielka posesji, na której doszło do bocianiej tragedii.

Pani Helena twierdzi, że w gnieździe był jeszcze jeden mały bocian, ale prawdopodobnie spadł w inne miejsce, albo zaplątał się w gałęzie drzewa, bo go nie odnaleźli.

- To gniazdo było niestabilne już dawno. Chwiało się we wszystkie strony. Wiedzieliśmy, że spadnie, to tylko kwestia czasu. Wiosną sąsiadka zaoferowała, że napisze gdzieś pismo z prośbą o zabezpieczenie tego gniazda, ale do dzisiaj nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. No i w końcu to gniazdo spadło. Wielka szkoda, że tak się stało. Bociany były u nas na drzewie gdzieś od 15 lat. Szkoda tych małych. Mój wnuczek bardzo przejął się tym wydarzeniem. Zresztą cały czas te bociany leżą na tym kopcu, bo nie wiem czy mogę ruszać to gniazdo. Nie wiem czy jest możliwość odbudowania go, czy my możemy sami jakoś to zrobić - mówi właścicielka posesji.

Na drzewie pozostały dwa dorosłe bociany, które jak opowiada właścicielka posesji praktycznie w ogóle, od momentu zdarzenia, nie ruszają się z drzewa. Pani Helena próbowała ratować ptaki, postarać się odbudować gniazdo, uzyskać informacje na ten temat w gminie. Myślała, że wójt Rytwian będzie w stanie odpowiedzieć na jej pytania i pomóc.

Niestety na próżno szukała tam pomocy. Wójt Rytwian Grzegorz Forkasiewicz poinformował mieszkankę Sichowa Dużego, że nie jest to w gestii gminy, by zająć się tą sprawą, bo bociany są zwierzętami dzikimi. Tak też powiedział nam, gdy skontaktowaliśmy się z nim telefonicznie. Zalecił, by kobieta udała się z problemem do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Kielcach. Tak okazało się, że burmistrz totalnie zlekceważył mieszkankę swojej gminy, ponieważ…to do jego obowiązków należy pomoc w tej sprawie.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STASZOWSKIEGO

Postanowiliśmy osobiście zadzwonić we wskazane przez wójta miejsce. Okazało się, że wystarczył jeden nasz telefon, by rozwiać wiele wątpliwości w tej sprawie, jakie miała pani Helena. Agnieszka Oleszczak naczelnik Wydziału Ochrony Przyrody i Obszarów Natura 2000 poinformowała nas, że to w gestii gminy jest zajęcie się padłymi zwierzętami i ich utylizacja.

Jednocześnie pani naczelnik obiecała natychmiast skontaktować się z mieszkanką Sichowa Dużego i rozwiązać problem. Dodała także, że jest możliwość odbudowania gniazda bocianiego na platformie, a o tym, jak należy to zrobić poinformuje ją Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Kielcach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie