Karol Bielecki, bohater rewanżowego meczu reprezentacji Polski z Niemcami, odżył przy nowym trenerze

Karol Bielecki, rozgrywający zespołu Vive Targi Kielce, był bohaterem rewanżowego meczu reprezentacji Polski z Niemcami. W Magdeburgu popularny "Kola" rzucił 7 bramek, walnie przyczyniając się do zwycięstwa 29:28 i awansu do mistrzostw świata w Katarze.

Dorota Kułaga: * Gratuluję świetnego występu. Ograć Niemców w ich hali to nie lada sztuka.
Karol Bielecki: - Radość jest duża. Podtrzymaliśmy dobrą passę i jedziemy na mistrzostwa świata do Kataru.

* Masz w tym duży udział.
- Cieszę się, że udało się trafić w tych ważnych momentach i dało to awans. Tym bardziej, że w ataku zagraliśmy fajną piłkę ręczną. Spokojnie, do pewnego rzutu, a tego ostatnio brakowało w kadrze. Ta wygrana i awans do mistrzostw świata, to niesamowita motywacja do dalszych treningów.

* Awans świętowaliście w hali w Magdeburgu, którą znasz bardzo dobrze. Sporo ważnych bramek tam już rzuciłeś.
- I dorzuciłem kolejne, z czego bardzo się cieszę. Niemcy chcieli grać w Magdeburgu, większość z nas tę halę dobrze zna i to zaprocentowało. Ja czułem się w niej jak w domu. Bardzo lubię tam grać. To było jedno z moich lepszych spotkań w kadrze.

* Po meczu była okazja spotkać się ze znajomymi z Magdeburga?
- Tak, spotkałem się ze znajomymi z Niemiec, których dawno nie widziałem. Gratulowali, ale byli też rozgoryczeni tą porażką.

* Odżyłeś po przyjściu do Kielc trenera Tałanta Dujszebajewa.
- To widać po wynikach i moich występach, zarówno w kadrze, jak i w klubie. Nie ma co do tego wątpliwości. Jesienią rzuciłem niewiele ponad 20 bramek, a na wiosnę ponad 120. Totalna zmiana.

* Czujesz się jak za swoich najlepszych lat?
- Czuję się dobrze. Facet we mnie wierzy, stoi za mną, świetna sprawa. Ja staram się odwdzięczać dobrą grą.

* Teraz masz już wolne. Są już plany na urlop?
- Półtora miesiąca mamy wolnego na regenerację i odpoczynek, a później zaczynamy przygotowania do nowego sezonu. Trzeba ten czas wykorzystać. Mam plany na urlop. Trochę czasu spędzę w regionie, trochę za granicą, i nad polskim morzem. Nie będę się nudził.