Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łosienek. Mieszkaniec zameldował w domu niedoszłego zięcia. Teraz walczy o jego eksmisję na drodze sądowej

Paulina BARAN [email protected]
Państwo Irena i Władysław Gołuchowie od kilku lat z całą rodziną "gnieżdżą się” w małej klitce i marzą, że kiedyś doczekają sprawiedliwości.
Państwo Irena i Władysław Gołuchowie od kilku lat z całą rodziną "gnieżdżą się” w małej klitce i marzą, że kiedyś doczekają sprawiedliwości.
Mieszkaniec podkieleckiej wsi walczy w sądzie o sprawiedliwość. Kandydat na zięcia od 10 lat mieszka w jego domu i nie zamierza się wyprowadzić.

Uważaj, kogo meldujesz - radzi Władysław Gołuch z miejscowości Łosienek w gminie Piekoszów, który kilka lat temu zameldował w swoim nowo wybudowanym domu kandydata na zięcia. Ostatecznie nowy lokator zamiast z córką, ożenił się z siostrzenicą pana Władysława, ale z domu wyprowadzać się nie zamierza. Sprawa trafiła do sądu. Okazuje się jednak, że eksmisja "intruza" nie będzie łatwa.

BEZ PRAWA WSTĘPU

- Budowałem ten dom przez lata. Włożyłem w niego całe serce, a teraz przyszło mnie i całej mojej rodzinie gnieździć się w małej klitce - żali się Władysław Gołuch z Łosienka. Wyjaśnia, że chociaż jest pełnoprawnym właścicielem nowego domu i płaci za niego ubezpieczenie, to do budynku nie ma wstępu.

- Kilka lat temu mieszkała tu moja córka ze swoim chłopakiem. Byłem przekonany, że wezmą ślub, dlatego go zameldowałem. Okazało się jednak, że młodzi się pokłócili, a córka wyjechała - opowiada pan Władysław. Wyjaśnia, że początkowo ze swoim niedoszłym zięciem miał bardzo dobry kontakt.

- Prosił mnie, żebym dał mu czas na znalezienie sobie mieszkania. Niestety od tego czasu minęło już ponad pięć lat, a mój niedoszły zięć, zamiast z córką, ożenił się i zamieszkał z moją siostrzenicą - wyjaśnia.

Pan Władysław opowiada, że życie na jednym podwórku z "intruzem" stało się dla niego koszmarem.

- Teraz nie mam nawet prawa wstępu do własnego domu. Kiedy chciałem zabrać ze strychu dokumenty to zostałem wyzwany od najgorszych - opowiada zmartwiony. - Jak to jest, żeby ze swojego domu nie można było wymeldować obcego człowieka?

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu KIELECKIEGO

MELDUNEK RZECZ ŚWIĘTA

Okazuje się jednak, że trzeba się dobrze zastanowić zanim się kogoś zamelduje, ponieważ eksmisja wcale nie jest prosta do wykonania. Marta Walas inspektor do spraw ewidencji ludności w urzędzie gminy w Piekoszowie wyjaśnia, że nie można kogoś od tak sobie wymeldować.

- Urząd gminy nie może wydać decyzji o wymeldowaniu. Jeżeli ten pan sam zameldował swojego niedoszłego zięcia na pobyt stały, to tylko za jego zgodą może nastąpić wymeldowanie - tłumaczy Marta Walas. - Gmina prowadzi rejestr stanu faktycznego, a ewentualnej eksmisji można ubiegać się jedynie na drodze sądowej - dodaje.

WYREMONTOWAŁ?

Niedoszły zięć pana Władysława tłumaczył nam, że nie zamierza się wyprowadzić, ponieważ osobiście remontował dom. - Wiem, że to nie jest mój dom i nigdy nie był.

Mieszkam tu jednak od dziesięciu lat i mój rzeczoznawca obliczył, że w remonty włożyłem 78 tysięcy złotych. Jak oddadzą mi te pieniądze to się wyprowadzę - zapewnia. Dodaje, że sprawa jest bardziej skomplikowana.

- Kiedyś byłem idealnym kandydatem na zięcia, a to ich córka była tą złą. Obiecali mi, że przepiszą mi dom w zamian za opiekę, a teraz ze wszystkiego się wycofują - dodaje.

ROZSTRZYGNIE SĄD

"Sąsiedzi" nie doszli do porozumienia i pan Władysław walczy o eksmisję na drodze sadowej. Mimo że sprawa toczy się od dwóch lat, szybko się raczej nie zakończy. Marcin Chałoński rzecznik sadu Okręgowego w Kielcach wyjaśnia, że do tej pory odbyło się dziesięć rozpraw, a kolejna zaplanowana jest dopiero za dwa miesiące. - Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego i wyznaczył termin na 12 września - poinformował Marcin Chałoński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie