Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwrotu za akcję powodziową w gminie Gorzyce nie będzie. Zapłacą władze

/KaT/
Przy zabezpieczaniu wałów przeciwpowodziowych w maju na terenie gminy Gorzyce miejscowe jednostki ochotniczych straży pożarnej wsparło 30 jednostek państwowej straży pożarnej z okręgu krośnieńskiego i rzeszowskiego.
Przy zabezpieczaniu wałów przeciwpowodziowych w maju na terenie gminy Gorzyce miejscowe jednostki ochotniczych straży pożarnej wsparło 30 jednostek państwowej straży pożarnej z okręgu krośnieńskiego i rzeszowskiego. Klaudia Tajs
Władze Gorzyc nie mogą liczyć na zwrot 100 tysięcy złotych, jakie gmina wydała na przeprowadzenie majowej akcji w czasie alarmu powodziowego. O pomoc do wojewody podkarpackiego w tej sprawie wystąpił wójt Gorzyc, zdaniem którego, w tak trudnych chwilach, gmina nie powinna być sama.

Akcja przy zabezpieczaniu wałów na Wiśle we Wrzawach oraz wałach Trześniówki i Łęgu, podczas majowego zagrożenia trwała kilka dni. Do gminnych jednostek ochotniczych straży pożarnej dołączyło 30 jednostek państwowej straży pożarnej z okręgu krośnieńskiego i rzeszowskiego. Przy walach pracowali takie żołnierze z niżańskiej jednostki. Pomagali policjanci z Warszawy. Gmina wydała ponad 900 posiłków i kupiła ponad 500 ton piachu do umacniania wałów. Tylko faktury za paliwo wyniosły około 10 tysięcy złotych. Dlatego wójt wystąpił do wojewody podkarpackiego z prośbą o pokrycie chociaż części wydatków. Odpowiedź od wojewody, z której wójt dowiedział się, że nie może liczyć na wsparcie przyszła w czwartek.

- Cóż będziemy musieli sobie porazić z tym problemem sami - mówi wójt Marian Grzegorzek. - Przyjmujemy te odmowę. Wtedy wydawało nam się, że ta pomoc i akcja organizowana także dzięki służbom wojewody była konieczna. Płacimy za przygotowanie akcji w czasie alarmu powodziowego. Lepiej ponieść koszty 100 tysięcy złotych, niż doprowadzić do zaniechania i tragedii.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu TARNOBRZESKIEGO

Małgorzata Oczoś, rzecznik wojewody podkarpackiego tłumaczy, że zgodnie z ustawą o działalności samorządów terytorialnych, gminy mają obowiązek zabezpieczenia w swoim budżecie określonej puli na zarządzanie kryzysowe. Gmina Gorzyce tak zrobiła, niestety wydatki przekroczyły rezerwy. W tegorocznym budżecie na zarządzanie kryzysowe zarezerwowano 70 tysięcy złotych. Tymczasem wydatki związane z prowadzeniem akcji na terenie całej gminy przekroczyły 100 tysięcy złotych.

Pieniędzy szukano na ostatniej sesji. - Dokonujemy zmian budżecie i szukamy zaskórniaków - tłumaczy wójt. - Za paliwo, wyżywienie i drobne sprawy już zapłaciliśmy. Teraz musimy uregulować ekwiwalenty dla strażaków. To ponad 50 tysięcy złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie