W ostatni czwartek rano dyżurny mieleckiej policji przyjął zgłoszenie o zatrzymaniu sprawcy kradzieży roweru przez jego właściciela.
- Wracający z pracy mieszkaniec Mielca został poinformowany przez swojego sąsiada, że o świcie jakiś mężczyzna wychodził z klatki bloku z rowerem, który najprawdopodobniej należy do niego. Właściciel roweru zszedł do piwnicy i potwierdził włamanie i brak jednośladu - informuje sierżant sztabowy Urszula Chmura, oficer prasowy policji w Mielcu.
Okradziony mielczanin postanowił na własną rękę poszukać złodzieja. Kilka ulic dalej zauważył mężczyznę, który próbował włożyć skradziony rower do bagażnika autobusu kursowego. Widząc zbliżającego się do niego człowieka, zaczął uciekać. Mieszkaniec Mielca po krótkim pościgu zatrzymał złodzieja i przekazał wezwanym policjantom.
- Zatrzymanym okazał się to 60-letni mieszkaniec Sanoka. Był trzeźwy. Śledczy ustalili, że mężczyzna ten pięciokrotnie przyjeżdżał do Mielca autostopem, po czym spacerował po mieście szukając okazji do kradzieży roweru. 60-latek ukradł na terenie miasta cztery rowery o łącznej wartości ponad czterech tysięcy złotych. Kolejnego dnia mieleccy kryminalni przeszukali mieszkanie zatrzymanego, tam zabezpieczyli dwa kolejne jednoślady, z których jeden okazał się kradziony - dodaje policjantka.
Policjanci ustalili, kiedy, gdzie i w jaki sposób mężczyzna kradł rowery. Ustalili także, że jednoślady pochodzące z przestępstwa sprzedawał po 400 złotych przypadkowym osobom w innych miastach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?