Niespodziewana śmierć dwóch młodych funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji we Włoszczowie

- Ostatnie dni tragicznie nas doświadczyły - mówił komendant powiatowy policji Piotr Wrześniewski na debacie o bezpieczeństwie publicznym we włoszczowskim starostwie 26 czerwca.

SZOK NA POCZĄTKU TYGODNIA

Pierwszy szok nastąpił w niedzielę rano, 22 czerwca. W Gnieździskach, w gminie Łopuszno (powiat kielecki) w wypadku drogowym zginął tragicznie wracający z wesela z żoną i 9-letnim synem młodszy aspirant Tomasz Pytel z Włoszczowy. Miał 38 lat, osierocił dwójkę dzieci. W policji służył od 13 lat. Cały czas w służbach prewencyjnych. Jego pogrzeb odbył się w ubiegłą środę, 25 czerwca. Tomasz Pytel spoczął na cmentarzu komunalnym we Włoszczowie.

Jeszcze nie pochowano jednego policjanta, a już we wtorek, 24 czerwca włoszczowska komenda przeżyła kolejny wstrząs. W swoim domu w Krasocinie zmarł niespodziewanie Andrzej Dusza - naczelnik Wydziału Kryminalnego. Aż trudno było w to uwierzyć, gdyż jeszcze dzień wcześniej był z aparatem na uroczystościach Nocy Świętojańskiej na wyspie w Krasocinie i nic nie wskazywało, że to będzie jego ostatni dzień życia. Niestety przegrał z tętniakiem.

Aspirant sztabowy Andrzej Dusza miał 46 lat. Zostawił żonę i dwoje dzieci. W policji służył od 24 lat. Większość tego czasu w służbach kryminalnych. Ostatnio pełnił funkcję naczelnika Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji. Wcześniej był też rzecznikiem prasowym włoszczowskiej policji. Odznaczony był srebrną odznaką Zasłużony Policjant.

WIELKIE, CHOĆ SMUTNE WYDARZENIE W KRASOCINIE

Pogrzeb Andrzeja Duszy był wielkim wydarzeniem w Krasocinie. W ostatnim pożegnaniu tego oficera policji uczestniczyły tłumy ludzi. Przybyła kompania reprezentacyjna Komendy Wojewódzkiej Policji z Kielc, koledzy z komendy, a także byli komendanci powiatowi policji.
W pogrzebie Andrzeja Duszy uczestniczyła Młodzieżowa Orkiestra Dęta Ochotniczej Straży Pożarnej z Krasocina wraz z grupą mażoretek z grupy tanecznej Aplauz, którą opiekuje się od lat żona zmarłego policjanta - Iwona Dusza.

Na czele konduktu żałobnego jechały trzy radiowozy policji, za nimi szły mażoretki z czerwonymi różami w ręku, następnie orkiestra dęta, która grała marsze żałobne, potem maszerowała kompania reprezentacyjna świętokrzyskiej policji, za nią pododdział z włoszczowskiego garnizonu, poczty sztandarowe policji, oświaty, straży pożarnej i kombatantów, wychowankowie z klasy Iwony Duszy i setki ludzi. Koledzy Andrzeja Duszy nieśli przed karawanem jego czapkę policyjną, portret oraz medale.

Oprawę muzyczną nabożeństwa żałobnego sprawowała krasocińska orkiestra oraz wójt gminy Ireneusz Gliściński, który pełnił rolę organisty. Niezapomnianą homilię wygłosił wikariusz Michał Krężel. Podczas bardzo wzruszającego i szczerego kazania łzy cisnęły się do oczu wielu uczestnikom pogrzebu. Ksiądz Michał chwalił zmarłego, jego najbliższą rodzinę, nauczycieli z Krasocina i funkcjonariuszy z Włoszczowy. Policjanci powiedzieli o swoim naczelniku w kościele, że był osobą otwartą na ludzi i ich problemy.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu WŁOSZCZOWSKIEGO

ZABLOKOWANA DROGA WOJEWÓDZKA

Po nabożeństwie kondukt żałobny ruszył drogą wojewódzką 786 na cmentarz parafialny. Kilkukilometrowy odcinek drogi wojewódzkiej od Lipia do Nowego Dworu był zamknięty dla samochodów. Policja kierowała objazdami. Trumnę z ciałem Andrzeja Duszy wnieśli na cmentarz koledzy z pracy.

Krasocińscy muzycy odegrali na trąbkach utwór "Cisza". Podczas składania trumny do grobu włączono sygnały dźwiękowe w radiowozach. To był bardzo przejmujący moment. Kompania reprezentacyjna oddała salwę honorową. Na koniec trębacz zagrał utwór "Śpij kolego"…

- Policjanci i pracownicy cywilni Komendy Powiatowej Policji we Włoszczowie składają wyrazy głębokiego współczucia rodzinie i najbliższym zmarłych świętej pamięci Andrzeja Duszy i Tomasza Pytla - mówi Karol Bator, rzecznik prasowy policji.