- Jest przede wszystkim wspaniałym, troskliwym synem, który codziennie dzwoni do mnie nawet z drugiego końca świata - mówi o Michale Sołowowie, największym przedsiębiorcy w regionie, twórcy wielu gigantycznych firm i Człowieku 25-lecia w regionie świętokrzyskim oraz Biznesmenie 25-lecia w Polsce jego mama, Barbara Sołowow.
W rozmowie z "Echem Dnia" wyjawia tajemnice z dzieciństwa Michała Sołowowa i podaje gotową receptę na wychowanie syna, który zrobił spektakularną karierę w biznesie.
* Co czuje mama, której syn został wybrany na Człowieka 25-lecia regionu świętokrzyskiego?
- Przede wszystkim, ogromną dumę. To wspaniały, niezwykle troskliwy syn, z którym mam doskonałe relacje. Jesteśmy ze sobą w ciągłym kontakcie, bo syn bez względu na okoliczności, codziennie rano dzwoni do mnie, pytając o moje plany. Choćby był na krańcu świata, ten nasz codzienny rytuał musi być.
* Jakim dzieckiem był Michał Sołowow i czy poświęcała mu Pani dużo czasu?
- Jako nauczyciel fizyki, dużo czasu poświęcałam pracy, więc od najmłodszych lat mój syn uczył się samodzielności. Ale pilnowałam go i codziennie sprawdzałam mu zeszyty, bo jak każdego chłopca w młodszym wieku, i jego interesował przede wszystkim sport. Nie chciał spędzać czasu w szkolnej świetlicy, wolał grać w piłkę z chłopakami. Uwielbiał ruch i sport był jego największą pasją.
* Czy chętnie chodził do szkoły i dużo się uczył?
- Uczył się niewiele. Nie musiał, bo nauka przychodziła mu z łatwością, ale szczególnie w młodszym wieku to nie było jego ulubione zajęcie. Na lekcjach dostawał albo piątki, albo dwójki, czyli oceny najsłabsze, bo jedynek wówczas nie było - wszystko zależało od jego zaangażowania. Ale ja pilnowałam tego jak się uczy. Szkołę średnią, czyli IV Liceum Hanki Sawickiej w Kielcach skończył z wyróżnieniem.
* Czy spędzacie ze sobą czas?
- Mój syn od dawna czasu ma bardzo niewiele, bo niezmiernie pochłania go praca. Ale gdy był dzieckiem, zawsze spędzaliśmy razem wakacje. Teraz też się spotykamy. Ja staram się raz w tygodniu zajrzeć do niego do pracy. Poza tym odbieramy na tych samych falach, więc często rozumiemy się bez słów.
* Jaką radę ma Pani dla innych mam, które chcą być dumne z dzieci?
- Trzeba być zawsze bardzo blisko ze swoim dzieckiem, pilnować go, towarzyszyć mu od małego. I trzeba na wiele pozwalać, wspierać w pasjach. Moje serce cierpi, gdy syn wybiera się na rajdy samochodowe, ale wiem, że sprawia mu to taką samą przyjemność, jak biznes, więc muszę się z tym pogodzić.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?