Rajd po malowniczych trasach wokół Sielpi. W sobotę otwarto trasy do nordic walking

W wędrówce po nowych trasach wzięli udział także koneccy samorządowcy (od lewej): burmistrz Michał Cichocki, jego zastępcy Jacek Matera i Krzysztof Jasiński oraz wiceprzewodniczący Rady Miasta Ernest Kruk
(fot. Marzena Kądziela)

Trasy do chodzenia z kijami to najnowsza atrakcja podkoneckiego letniska. Ich przygotowaniem zajął się Ośrodek Sportu i Rekreacji w Sielpi wraz z Lokalną Grupą Działania "U Źródeł". Dzięki wspólnemu projektowi udało się pozyskać pieniądze Europejskiego Funduszu Rolnego na Rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich. Te pieniądze posłużyły między innymi do oznakowania tras, wybudowania tablic z mapami oraz obrazkami prezentującymi ćwiczenia, jakie amatorzy nordic walking mogą podczas marszu wykonywać samodzielnie. Są też tablice, przy których możemy sobie zmierzyć tętno i porównać z tym, które pokazywane jest jako poprawne przy wysiłku fizycznym.

NAUKA, ROZGRZEWKA I WĘDRÓWKA

W sobotę odbyło się uroczyste otwarcie tras, a jego elementem był rajd prowadzony przez instruktorów nordic walking. Koloniści wypoczywający w Ośrodku Sportu i Rekreacji oraz dorośli przybyli głównie z Końskich spotkali się przy tablicy, na której znajdują się wszelkie informacje dotyczące nowych ścieżek. O ich stworzeniu mówili otwierający rajd prezes Lokalnej Grupy Działania "U Źródeł" Emilia Kupis i prezes OSiR Waldemar Szkatuła. Potem była nauka poprawnego chodzenia z kijami i rozgrzewka prowadzona przez instruktorkę Katarzynę Kielak. W gronie uczestników rajdu znaleźli się między innymi burmistrz Końskich Michał Cichocki i jego zastępcy Jacek Matera i Krzysztof Jasiński, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Ernest Kruk czy naczelnik Wydziału Promocji Urzędu Miasta i Gminy Krzysztof Dulewicz.

Rajdowcy wyruszyli na trzy trasy: najłatwiejszą o długości 4,5 km - zieloną, czerwoną - 13,5 - kilometrową oraz czarną o długości 17,3 km. Dwie dłuższe trasy prowadziły przez malownicze sielpiańskie lasy, wzdłuż meandrującej rzeki Czarnej powracając do Sielpi. Kto chciał wędrować, a nie miał własnych kijków, mógł je bezpłatnie wypożyczyć w Ośrodku Sportu i Rekreacji. A na koniec na uczestników rajdu czekała pyszna grochówka i pieczone kiełbaski.