Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skandaliczne wydarzenia w Straży Miejskiej w Kielcach

Agata KOWALCZYK
Kieleccy strażnicy miejscy uderzyli radiowozem w inny samochód i uciekli. Inny funkcjonariusz uszkodził samochód, bo jechał za szybko a wcześniej zapomniał o przeglądzie technicznym, więc ubezpieczyciel odmówił zwrotu kosztów naprawy. Dwóch już byłych strażników prowadziło samochód pod wpływem alkoholu.

Nasz informator przytacza kilka skandalicznych wydarzeń, które miały miejsce w Straży Miejskiej w Kielcach w ostatnim czasie. Kilka dni temu kierowca radiowozu uszkodził go w trakcie jazdy. Szkodę wyceniono na około 3500 zł. Ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania, mimo że pojazd miał wykupione pełne ubezpieczenie, ponieważ Straż Miejska nie zadbała o wykonanie przeglądu technicznego w terminie. Za naprawę samochodu zapłacą podatnicy.

- Dlaczego strażnicy poruszali się, codziennie pojazdem bez przeglądu technicznego, sami wlepiając mandaty kierowcom łamiącym przepisy? A gdyby doszło do poważnego wypadku? Samochód prowadził kierownik posterunku, który jest prawą ręką komendanta i nie został ukarany - pyta nasz informator.

W czerwcu inny radiowóz Straży Miejskiej uderzył w samochód zaparkowany na ulicy Piekoszowskiej, który został uszkodzony. Strażnicy uciekli z miejsca zdarzenia. Właścicielka auta zgłosiła sprawę na policję, która obejrzała nagarnie z monitoringu i ustaliła, że sprawcami są strażnicy miejscy.

Zdaniem naszego informatora w ubiegłym roku dwóch strażników prowadziło samochody po wpływem alkoholu.

Komendant Straży Miejskiej w Kielcach, Władysław Kozieł potwierdza, że te wydarzenia miały miejsce.

- Strażnicy, którzy prowadzili auto pod wpływem alkoholu stracili pracę. Popełnili przestępstwo i tacy ludzie nie mogą pracować w Straży Miejskiej - przyznaje. - Wobec strażników, którzy uderzyli w zaparkowany samochód policja prowadzi śledztwa. Tłumaczyli się, że nie poczuli uderzenia w inny samochód i dlatego się nie zatrzymali. Obaj otrzymali kary dyscyplinarne: upomnienie i naganę. Uznałem, że będę one skuteczne.

Natomiast trzecie wydarzenie miało miejsce, gdy byłem na urlopie. Dzisiaj jestem pierwszy dzień w pracy i dopiero zapoznaje się z dokumentami. Rzeczywiście samochód nie miał przeglądu technicznego, kierowca, który odpowiada za to tłumaczy się, że zapomniał. Na pewno zostanie ukarany i zastanawiamy się, czy możemy go obciążyć kosztami naprawy samochodu. Do uszkodzenia doszło, ponieważ jechał za szybko po dziurawej jezdni. - tłumaczy.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie