W listopadzie 2010 roku, po południu, w Muzeum Orła Białego w Skarżysku pojawił się człowiek z długim pakunkiem. Zostawił go na portierni i odszedł. Kiedy następnego dnia ówczesny dyrektor Artur Buńko rozwinął papier, jego oczom ukazał się karabin. Był w doskonałym stanie, sprawny i nienaruszony zębem czasu. Sprawdzono go - to mannlicher, jaki był na wyposażeniu Legionów Piłsudskiego i całej armii Austro - Węgier w czasie I Wojny Światowej. W dodatku z rzadkimi, węgierskimi biciami. Muzealnicy podejrzewali, że przez kilkadziesiąt lat musiał być przechowywany w suchym i ciepłym miejscu. O anonimowym podarunku poinformowali policję i już cieszyli się, że wyjątkowy egzemplarz wzbogaci gromadzoną od lat kolekcję broni strzeleckiej, będącej na wyposażeniu polskich żołnierzy w XX wieku.
Narzędzie przestępstwa?
Wiekowy karabin mundurowi zabrali do laboratorium kryminalistycznego w Łodzi by zbadać, czy nie był narzędziem przestępstwa. Sprawdzanie trwało długo. Choć testy nic nie wykazały, broń do muzeum nie wróciła. Rozpoczęło się prokuratorskie dochodzenie, a potem sądowy przewód. W kwietniu ubiegłego roku Sąd Rejonowy w Skarżysku orzekł przepadek mannlichera na rzecz Skarbu Państwa. Muzeum domagało się, by karabin do niego wrócił. Doszło do sporu. Organy prawa chciały, by mannlicher został pozbawiony cech broni strzeleckiej. Można to zrobić przewiercając komorę nabojową, albo zalewając lufę. Muzealnicy protestowali. - Wtedy traci swoją wartość historyczną, a my mamy obowiązek dbania o to, by zabytki utrzymywać w jak najlepszym stanie - mówi Tadeusz Sikora, szef Muzeum Orła Białego. Nie brakuje opinii, że takie działanie to de facto zniszczenie zabytku, będące przestępstwem.
Nie dla Orła
Jak informuje prokurator Małgorzata Gicewicz, skarżyska prokuratura wnioskowała o przekazanie mannlichera do tamtejszej placówki. W końcu jej broń podarowano, choć w nietypowy sposób. - Robiliśmy, co w naszej mocy, by tak się stało, ale sąd zadecydował inaczej. Karabin trafił do Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach. O ile wiem, jest pomysł przekazania go do Muzeum Policji - wyjaśnia Małgorzata Gicewicz. Z rozmowy z prokuratorem rejonowym Jerzym Kuterą wynika, że oręż z I wojny został pozbawiony cech broni palnej. Tadeusz Sikora zapowiada wystąpienie do komendy o zwrócenie mannlichera do Muzeum Orła Białego. Choćby w formie depozytu.
SPRAWDŹ najświeższewiadomości z powiatu SKARŻYSKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?