Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga na groźne kleszcze. Podpowiadamy jak się przed nim chronić

Elżbieta ŚWIĘCKA [email protected]
Ukąszenie tego małego pajęczaka może skończyć się poważnymi problemami zdrowotnymi. Jak się przed nim chronić i co robić w przypadku ugryzienia?

Od stycznia do końca czerwca tego roku na boreliozę, chorobę bakteryjną przenoszoną przez kleszcze, zachorowało w regionie świętokrzyskim już 71 osób. Ale zachorowań może być znacznie więcej, bo boreliozę trudno rozpoznać, a nieleczona - może wyniszczyć organizm.

Kleszcze, to groźne pajęczaki, aktywne od marca nawet do listopada. Przenoszą wirusy i bakterie powodujące poważne choroby, między innymi boreliozę i kleszczowe zapalenie mózgu. Z roku na rok rośnie w Polsce liczba osób zarażonych boreliozą. Od początku roku w całym kraju zachorowało ponad 4700 osób - o 30 procent więcej niż w pierwszej połowie 2013 roku. Według danych Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach najwięcej zachorowań w Świętokrzyskiem zanotowano w 2013 roku - 189 i w 2010 - 179 osób. Najmniej, bo 109, było w roku 2012.

Od 2009 roku, kiedy w regionie zanotowano aż 17 przypadków, spadła natomiast liczba zachorowań na kleszczowe zapalenie mózgu. - Do końca czerwca tego roku nie było w Świętokrzyskiem przypadków kleszczowego zapalenia mózgu, natomiast na boreliozę zachorowało 71 osób - informuje Monika Ćwiek, kierownik oddziału statystyki Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach.

TRUDNA DIAGNOZA

Borelioza jest stosunkowo nową chorobą - rozpoznaje się ją od drugiej połowy lat 80. XX wieku. Około 30 procent kleszczy przenosi wywołujące ją bakterie.

- To niebezpieczna choroba, trudna do zdiagnozowania. Nie zawsze jest rozpoznawana w okresie, w którym można ją szybko wyleczyć antybiotykiem - wyjaśnia Mariusz Gwardjan, zastępca Świętokrzyskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii w Kielcach. - Kleszcze pasożytują na zwierzętach dziko żyjących w lesie: gryzoniach, jeleniach, dzikach i innych ssakach oraz ptakach. Zwierzęta te są rezerwuarem bakterii wywołujących boreliozę. Kleszcz, żywiąc się ich krwią, zakaża się bakterią i sam staje się nosicielem. Gdy ugryzie człowieka, zarazki przedostają się do naszego organizmu - wyjaśnia.

Borelioza atakuje tkankę łączną, mięśniową i nerwową. Choroba rozwija się w ciągu od 1 do 3 tygodni. W miejscu ukąszenia może pojawić się rumień wędrujący - zaczerwienienie o średnicy od kilku do kilkunastu centymetrów, czasem lekko wypukłe, ciepłe, bolesne przy dotyku. Początkom choroby mogą też towarzyszyć objawy podobne do grypy - wysoka temperatura, bóle mięśni i głowy. Jeśli nie zostaną podane antybiotyki, borelioza przechodzi w fazę rozsianą. W ciągu od 2 tygodni do kilku miesięcy pojawiają się objawy wtórne, między innymi zapalenie stawów, zaburzenia neurologiczne i kardiologiczne. Po roku od zakażenia choroba przechodzi w postać przewlekłą. Pojawia się gorączka, dreszcze, bóle głowy, gardła, stawów, tiki mięśni, sztywność stawów. Chory może potrójnie widzieć, mieć paraliż mięśni twarzy, zawroty głowy, problemy z mówieniem, czy orientacją przestrzenną.

NIE MA SKUTECZNEJ OCHRONY

Przeciwko boreliozie nie ma szczepionki. Zapobieganie polega przede wszystkim na unikaniu ukąszenia.

- Trzeba bardzo uważać i najlepiej unikać miejsc, gdzie jest dużo kleszczy. Idąc do lasu należy założyć koszulę z długim rękawem, długie spodnie, zakryte buty i nakrycie głowy. Można stosować chemiczne środki dostępne w aptekach, ale nie są one zbyt skuteczne. Po powrocie do domu musimy dokładnie sprawdzić całe ciało - podkreśla Anna Stańczak, zastępca Świętokrzyskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego.

Optymalne warunki do życia kleszczy to obrzeża lasów mieszanych i przylegające do nich polany, nadrzeczne łąki i bagna czy przejścia pomiędzy lasem liściastym i iglastym. Wbrew obiegowej opinii, kleszcze nie żyją na drzewach i nie skaczą na przechodzących żywicieli. Przesiadują na spodniej stronie liści głównie na ich końcach lub na gałęziach w pobliżu ścieżek i śladów dzikich zwierząt, skąd są ściągane przez żywicieli. Larwy kleszczy spotyka się w trawie do 30 centymetrów wysokości, nimfy, czyli formy pośrednie, na roślinach niższych niż 1 metr, a dorosłe osobniki na chwastach i krzewach do 1,5 metra.

JAK USUNĄĆ KLESZCZA?

Kleszcz wyczuwa ofiarę z odległości 20 metrów - reaguje na temperaturę ciała, zapach potu i wydychany dwutlenek węgla. Gdy znajdzie się na skórze, może wędrować nawet przez godzinę w poszukiwaniu miejsca, gdzie naskórek jest cienki i lekko wilgotny. Najczęściej wybiera miejsce za uchem, na granicy włosów, pod kolanem lub w pachwinie. Wkłucie w skórę jest praktycznie niewyczuwalne, bo wprowadza wydzielinę zawierającą substancje znieczulające i opóźniające reakcję zapalną. Może więc żerować nawet 6-7 dni.

- Kleszcza należy niezwłocznie usunąć pęsetą. Trzeba chwycić go tuż przy skórze i pociągnąć wzdłuż osi wkłucia, najczęściej wykręcając delikatnie w lewą stronę, tak jak wykręca się śrubkę, a miejsce po ukąszeniu dokładnie przemyć spirytusem. Jeżeli kleszcz tkwi głęboko, najlepiej udać się do lekarza - wyjaśnia Mariusz Gwardjan.

- Nie wolno kleszcza zgniatać, wyciskać go, smarować benzyną, tłuszczem ani innymi środkami. Prowadzi to do "dławienia się" kleszcza i powoduje, że będzie on "wypluwał" swoją ślinę i zawartość układu pokarmowego do rany, a wraz z nią wszystkie drobnoustroje, bakterie i wirusy, które przenosi - zaznacza nasz rozmówca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie