Skarga na wójta Moskorzewa. Mieszkańcy straszą gminę sądem

Siedmiu mieszkańców Jadwigowa na czele z radnym powiatowym Arturem Konarskim napisało do Rady Gminy Moskorzew skargę na wójta Jarosława Klimka na rzekomo niezgodne z prawem działanie włodarza. Chodzi o remontowaną drogę Jadwigów - Gaje, która prowadzi do domu wójta.

SIEDEM OSÓB CHCE POWSTRZYMAĆ WÓJTA

Kilku mieszkańców Jadwigowa twierdzi, że przy realizacji tej inwestycji doszło do naruszenia własności gruntów prywatnych, które sąsiadują z utwardzaną drogą gminną, i bezprawnego ich zajęcia przez inwestora.

Siedem osób podpisanych pod skargą oskarża wójta gminy o samowolę budowlaną, twierdząc, że inwestycja drogowa jest wykonywana niezgodnie z prawem. Jednocześnie osoby te oświadczają, że nie są przeciwne remontowi drogi.

Ludzi ci apelują o wstrzymanie robót drogowych i "powstrzymanie wójta przez Radę Gminy przed dalszym naruszaniem prawa własności". Straszą gminę sądem, jeśli nie spełni ich żądań.

Mieszkańcy ostrzegają, że gmina poniesie bardzo wysokie koszty postępowań sadowych, co - ich zdaniem - skutecznie sparaliżuje dalsze wykonanie drogi na czas bliżej nieokreślony. Na wizję lokalną wezwano nawet nadzór budowlany oraz policję.

- Jeśli Komisja Rewizyjna Rady Gminy nie będzie obiektywna w tej sprawie, wytoczę jej proces - ostrzegał na ostatniej sesji Rady Gminy w Moskorzewie radny powiatu Artur Konarski (Prawo i Sprawiedliwość).

NIE MAJĄ DZIAŁEK PRZY DRODZE, A PISZĄ SKARGI?

Wójt Moskorzewa Jarosław Klimek z Jadwigowa dziwi się skarżącym. Na sesji tłumaczył, że pod skargą podpisały się osoby z Jadwigowa, które nie posiadają nawet działek budowlanych przy tej drodze (mają tylko lasy). Mało tego - zdaniem wójta - nie korzystają nawet z tej drogi.

Co do zarzutu o rzekome naruszanie własności gruntów, Klimek powiedział, że pozwolenie na budowę wydało Starostwo Powiatowe we Włoszczowie, które nadzoruje inwestycję.

- Komisja Rewizyjna oczywiście rozpatrzy tę skargę. Jeżeli wysypaliśmy rolnikom trochę kamienia na działki, to znaczy, że zajęliśmy ich prywatne grunty? Żadna osoba, która ma tam działki, nie podpisała się pod tym pismem. Wcześniej pan Konarski wzywał policję na tę drogę, że światłowód kładziony jest bezprawnie - opowiadał na sesji Jarosław Klimek.

Na pytanie, czy inwestycja jest zagrożona, wójt Moskorzewa nie chciał się wypowiadać. Poinformował tylko, że remont ponadkilometrowej drogi Jadwigów - Gaje będzie kosztował 179 tysięcy złotych, przy czym gmina Moskorzew dołoży do tej inwestycji jedynie… 10 tysięcy. Resztę pokryje Urząd Wojewódzki w Kielcach w ramach funduszu powodziowego.

- Jeszcze nigdy w historii nie budowaliśmy drogi za takie małe pieniądze. Ja od żadnego mieszkańca nie słyszałem, że droga jest źle robiona - tłumaczył wójt.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu WŁOSZCZOWSKIEGO

UŻYTKOWNICY DROGI ZADOWOLENI. NIEKTÓRZY SKARŻĄCY NIE WIEDZIELI, CO PODPISUJĄ?

Poprosiliśmy o opinię jednego z największych użytkowników tej drogi. Adam Siemiński mówi, że inwestycja wcale mu nie przeszkadza. - Mam 130 metrów szerokości placu. Gdyby nawet metr mi weszli w moje grunty z drogą, nie przeszkadzałoby mi to - odpowiada mieszkaniec Jadwigowa - Gaje i dodaje, że sam społecznie utrzymywał tę drogę, wyrównywał dziury swoim sprzętem, ratował po zalaniu.

Ponieważ skarga mieszkańców swojej wsi nie dawała spokoju wójtowi Klimkowi, jeszcze tego samego dnia po sesji Rady Gminy, udał się on do jednej z osób skarżących. - Dowiedziałem się, że ta osoba nawet nie czytała skargi, a podpisała ją. Ludzie ci mówili, że nie mają do gminy żadnych pretensji - tłumaczy Jarosław Klimek.

- Problemem jest to, że droga prowadzi do mojej posesji. Z tym nie mogą się pogodzić niektóre osoby. Od lat ludzie chcieli, żeby ta droga była zrobiona. Żałuję, że nie zrobiłem tego wcześniej - dodaje wójt.

ODWET MIESZKAŃCÓW JADWIGOWA - GAJE

3 lipca, w odwecie za skargę siedmiu osób z Jadwigowa, około 30 innych mieszkańców tej samej wsi - właścicieli działek i użytkowników drogi napisało wniosek do Rady Gminy, w którym domagają się, aby rada odrzuciła skargę na wójta.

- "Jesteśmy przeciwni złożonej skardze i przedstawionym w niej argumentom, ponieważ droga ta istniała od wielu lat, nie było zmian w położeniu jej przebiegu i jej stan zawsze był zgodny ze stanem faktycznym" - napisali do gminy mieszkańcy Jadwigowa - Gaje.

Przypomnieli, że nikomu do tej pory nie przeszkadzały remonty bieżące, jakie wykonywała gmina. Twierdzili, że stan tej drogi corocznie ulegał pogorszeniu, dlatego zasadnym była jej gruntowna przebudowa.

- "Złożona skarga jest bezzasadna. Przede wszystkim nie została podpisana przez właścicieli tam zamieszkujących, którzy co dzień korzystają z tej drogi. Jesteśmy zbulwersowani postawą radnego powiatowego, który powinien wspierać gminę i dążyć do realizacji inwestycji, a nie działać wbrew woli mieszkańców" - stwierdzili ludzie.

Droga Jadwigów - Gaje ma być zrobiona do końca tego miesiąca. W przyszłym tygodniu, jak poinformował nas Jarosław Klimek, ma być kładziony asfalt. Podnoszone przez skarżących zjazdy na działki leśne nie będą robione, bo, jak mówi wójt, pierwotnie ich tam nie było. Dojazd do lasów jest z innej strony.