Zderzenie samolotów pod Radomiem: strażacy wyciągają wrak awionetki ze stawu (wideo, zdjęcia)

Do wydobycia strażacy mieli używać specjalistycznego sprzętu.

Do zderzenia w powietrzu dwóch samolotów cessna doszło w środę około godziny 12 w okolicach Jedlińska. Jedna z maszyn lądowała awaryjnie, druga wbiła się w staw. Na miejscu zginęli 27-letni pilot i 19-letni pasażer. Ich ciała wydobyto po godzinie 16. Dwóch mężczyzn lecących drugim samolotem nie odniosło większych obrażeń.

Zobacz filmy i zdjęcia z miejsca katastrofy Zderzenie samolotów pod Radomiem. Zginęli dwaj młodzi ludzie: pilot i jego uczeń

W środę do późnych godzin nocnych w miejscu katastrofy pracowali policjanci, przedstawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, biegły sądowy oraz dwóch prokuratorów. W czwartek kontynuowano oględziny, zabezpieczono także dokumentację w Aeroklubie Radomskim, przesłuchiwano świadków, w tym kontrolerów ruchu na lotnisku. Przesłuchania uczestników katastrofy zaplanowano na piątek.

- Przez rozpoczęciem przesłuchań prokuratorzy mieli naradę z ekspertami, którzy doradzali im, na co powinni zwracać szczególną uwagę i jakie szczegółowe pytania zadawać - mówiła nam Agnieszka Duszyk, naczelnik wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Radomiu.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu RADOMSKIEGO

Równocześnie prowadzono przygotowania do podniesienia i zabrania obu samolotów. Zajmują się tym radomscy strażacy. W pierwszej kolejności trzeba było wydobyć na brzeg przy użyciu poduszek powietrznych samolot znajdujący się w stawie.

Wkrótce ma odbyć się operacja przetransportowania wraku na miejsce, gdzie zostanie on zabezpieczony i gdzie będzie można dokonać oględzin i szczegółowych badań.

Po konsultacji ze specjalistami zrezygnowano z akcji podniesienia samolotu przy pomocy śmigłowca, najprawdopodobniej zostanie od załadowany dźwigiem na lawetę. Podobnie miała wyglądać akcja w przypadku drugiego samolotu.

- Zależy nam, aby obie maszyny zostały zabezpieczone do badań jeszcze w czwartek - stwierdziła Agnieszka Duszyk.

Oba samoloty należały do Aeroklubu Radomskiego, a loty odbywały się w ramach szkolenia selekcyjnego kandydatów do Wyższej Oficerskiej Szkoły Sił Powietrznych w Dęblinie.