Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkanka Kielc z czwórką niepełnoletnich dzieci błaga o pomoc

Paulina BARAN [email protected]
49 – letnia Jolanta Stańczyk z Kielc jest załamana. Ze względu na postępującą jaskrę i ślepotę na jedno oko nie może pracować. Rodzina utrzymuje się z alimentów i zasiłków z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Łącznie jest to około 1500 złotych. Właściciel domu, który wynajmowała rodzina z dnia na dzień kazał się wszystkim wyprowadzić i zabrał swoje meble.
49 – letnia Jolanta Stańczyk z Kielc jest załamana. Ze względu na postępującą jaskrę i ślepotę na jedno oko nie może pracować. Rodzina utrzymuje się z alimentów i zasiłków z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Łącznie jest to około 1500 złotych. Właściciel domu, który wynajmowała rodzina z dnia na dzień kazał się wszystkim wyprowadzić i zabrał swoje meble. Dawid Łukasik
Zrozpaczona matka z czwórką niepełnoletnich dzieci błaga o pomoc. Lada dzień rodzina straci dach nad głową, potrzebne jej wsparcie.

Pani Jolanta potrzebuje mebli, sprzętów kuchennych, ubrań dla dzieci: dziewczęce - 8 i 17 lat, chłopięce 15 i 16 lat, jedzenia oraz pomocy przy przeprowadzce. Telefon kontaktowy 733 402 812.

49 - letnia Jolanta Stańczyk z Kielc jest załamana. Mieszka z czwórką niepełnoletnich dzieci, ma postępującą jaskrę, a właściciel domu, który wynajmowała z dnia na dzień kazał jej się wyprowadzić i zabrał wszystkie meble. Na razie nie ma szansy na przyznanie mieszkania socjalnego, dlatego kobieta szuka taniego lokum. Będą jej potrzebne meble, sprzęty gospodarstwa domowego oraz ludzie, którzy pomogą w przeprowadzce.

Problemy pani Jolanty zaczęły się osiem lat temu, kiedy urodziła najmłodszą córką.

- Pracowałam w szpitalu jako salowa, ale po urodzeniu dziecka miałam duże problemy ze zdrowiem. Często brałam zwolnienia, a w efekcie zostałam zwolniona z pracy - opowiada kobieta. Wyjaśnia, że cierpi na jaskrę i na jedno oko w ogóle nie widzi.

- Przez moją chorobę nie mogę pracować. Utrzymuję się jedynie z zasiłków z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie oraz z alimentów. Mąż wielokrotnie mnie pobił, dlatego już nie mieszkamy razem. Od 2006 roku czekam na mieszkanie socjalne, ale niestety nadal nic dla mnie nie znaleziono - mówi załamana kobieta.

POTRZEBNA KAŻDA POMOC

Pani Jolanta do tej pory wynajmowała dom w Kielcach, a miesięczny czynsz wynosił niecałe 1000 złotych.

- To trochę więcej niż dostawałam z funduszu alimentacyjnego. Niestety właściciel budynku z dnia na dzień kazał nam się wyprowadzić i zabrał wszystkie swoje meble. Teoretycznie nie może nas tak wyrzucić, ponieważ na umowie jest zapisany trzymiesięczny okres wypowiedzenia, ale on nic sobie z tego nie robi - opowiada kobieta. Podkreśla, że musi wziąć się w garść dla swoich dzieci i upatrzyła już niedrogie mieszkanie do którego rodzina mogłaby się wprowadzić.

- Niestety w lokalu nie będzie żadnych mebli, nie będziemy mieli ani lodówki, ani nawet łóżek. Błagam, jeżeli ktokolwiek ma niepotrzebne stare sprzęty, niech nam je podaruje. Dla mojej rodziny to być albo nie być - płacze. Kielczanka prosi także o pomoc w przeprowadzce, a także ubrania dla dzieci i jedzenie.

POMOC

Ewa Śliwa z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach wyjaśnia, że pani Jolanta dostaje zasiłek stały, zasiłek dla osób posiadających oświadczenie o niepełnosprawności, a cala rodzina pobiera kartki na żywność.

- Pomagamy jak możemy. Pani Stańczyk ma bardzo dobrą opinię, jej mąż faktycznie stosował przemoc fizyczną, a obecnie ma nawet założoną niebieską kartę - tłumaczy pracownica socjalna. Przyznaje jednak, że mimo pomocy z Miejskiego Ośrodka Pomocy kobieta, a szczególnie jej dzieci potrzebują czegoś więcej.

- Szczególnie potrzebne są ubrania, ponieważ wiadomo, że dzieci nie chcą ubierać się w rzeczy znajdujące się w naszych magazynach. Na pewno przyda się także lodówka i inne sprzęty. My ze swojej strony obiecaliśmy, że na czas przeprowadzki udostępnimy pani Stańczyk samochód do przewiezienia rzeczy z jej obecnego domu - zapewnia Ewa Śliwa.

JEST SZANSA NA MIESZKANIE SOCJALNE?

Pani Jolanta od lat czeka w kolejce na mieszkanie socjalne. Niestety w związku z tym, że ma czwórkę niepełnoletnich dzieci, co wiąże się z większym metrażem, do tej pory nic dla niej nie znaleziono. Anna Kalita dyrektor z kieleckiego ratusza wyjaśnia jednak, że nie można tracić nadziei. Pod koniec roku ma zostać oddanych do użytku dwadzieścia mieszkań socjalnych przy ulicy Hutniczej. Możliwe, że Komisja Mieszkaniowa przyzna jedno właśnie pani Stańczyk - mówi pani dyrektor.

Podkreśla, że osób potrzebujących pomocy jest w Kielcach bardzo dużo. - W czerwcu tego roku na mieszkanie czekało aż 1400 osób. Obecnie w schroniskach przebywa 27 samotnych matek z małymi dziećmi - wyjaśnia Anna Kalita.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie