Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po pożarze w sanktuarium w Kałkowie. Nadzór budowlany zdecyduje co dalej

/M.K./
W środę budynek muzeum i plebanii w Kałkowie był zamknięty. Na ziemi leżały blachy zerwane z dachu.
W środę budynek muzeum i plebanii w Kałkowie był zamknięty. Na ziemi leżały blachy zerwane z dachu. Monika Nosowicz-Kaczorowska
We wtorek, prawdopodobnie od uderzenia pioruna, zapalił się drewniany budynek plebani w sanktuarium w Kałkowie.

Drewniany budynek, który płonął we wtorek w Kałkowie na terenie Sanktuarium Maryjnego będzie remontowany. W pożarze ucierpiała plebania oraz Muzeum Regionalne. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana. Straż Pożarna bierze pod uwagę kilka różnych możliwości. Jedną z nich zakłada, że w kryty blachą budynek uderzył piorun. We wtorek krótko po południu nad wschodnią częścią gminy Pawłów przeszła gwałtowna burza.

Zgłoszenie o pożarze strażacy dostali o godzinie 13.30. W momencie zgłaszania płonęło poddasze budynku. Na miejsce pojechali strażacy zawodowcy ze Starachowic, Ostrowca i Kielc oraz ochotnicy z Kałkowa, Ambrożowa i Pawłowa.

Ogień pojawił się na niezamieszkałym poddaszu od strony Golgoty. Rozprzestrzeniał się szybko mimo padającego ulewnego deszczu. Pożar częściowo objął pomieszczenia plebanii mieszczące się na pierwszym piętrze. Płomienie nie dotarły na parter, gdzie mieściło się Muzeum Regionalne. Eksponaty z muzeum w większości ocalały. Strażacy wynieśli je z płonącego budynku i złożyli w sąsiednim budynku. Na piętrze akcja ratowania dobytku była znacznie utrudniona przez zadymienie i wysoką temperaturę.

Strażacy, aby dostać się do źródła ognia musieli rozebrać kryty blachą dach, wycięli też otwory w ścianie szczytowej, żeby podać do środka wodę. Walka z pożarem trwała kilka godzin. O godzinie 16.00 sytuacja była opanowana.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STARACHOWICKIEGO

- Musieliśmy częściowo rozebrać dach, żeby dokładnie przelać pogorzelisko wodą. Potem sprawdzimy je kamerą termowizyjną, żeby wyeliminować niebezpieczeństwo ponownego rozpalenia się ognia. Zalane i częściowo spalone jest nieużytkowane poddasze. Zalana, odymiona i częściowo spalona jest też plebania. Zalane wodą są też pomieszczenia muzeum na parterze, skąd udało się wynieść eksponaty - powiedział Andrzej Pyzik, rzecznik prasowy starachowickich strażaków.

Budynek nie nadaje się do zamieszkania. Rozebrana została jedna czwarta dachu. Blacha, która przykrywała dach, leży na ziemi. U góry wydać zwęglone belki konstrukcji, w ścianie szczytowej na wysokości poddasza jest spora dziura.

W sanktuarium w Kałkowie dowiedzieliśmy się, że budynek póki co jest zamknięty i czeka na przyjazd komisji z firmy ubezpieczeniowej, nadzoru budowlanego i rzeczoznawcy. Do czasu zakończenia prac komisji nikt nie może wchodzić do środka. Później budynek czeka sprzątanie i remont.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie