Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemysław Kupczyk, nowy zawodnik Granatu Skarżysko, zbiera pozytywne recenzje po meczach kontrolnych [WYWIAD]

Piotr STAŃCZAK [email protected]
Podczas sparingu w Kielcach Przemysław Kupczyk (z prawej) stoczył wiele pojedynków m.in. z graczem Korony Pawłem Sobolewskim.
Podczas sparingu w Kielcach Przemysław Kupczyk (z prawej) stoczył wiele pojedynków m.in. z graczem Korony Pawłem Sobolewskim. Piotr Stańczak
Przemysław Kupczyk to jeden z siedmiu nowych piłkarzy trzecioligowego Granatu Skarżysko. - Gdy tylko dostałem propozycję z tego klubu, nie zastanawiałem się długo - wspomina.

WSZYSTKO o piłce nożnej w Świętokrzyskiem

Przemysław Kupczyk

Ma 27 lat. Jest wychowankiem Piaskowianki Piaski. Występował także w Nidzie Pińczów, Juvencie Starachowice, Unii Sędziszów, od lipca tego roku zawodnik Granatu Skarżysko. Gra jako pomocnik bądź lewy obrońca. Mieszka w Wygnanowie (gmina Małogoszcz). Ma dziewczynę Kasię i - jak sam przyznaje - słabość do... czekolady.

27-letni Przemysław Kupczyk od początku letnich przygotowań trenuje z piłkarzami trzecioligowego Granatu Skarżysko-Kamienna. Ostatnio występował klasę niżej w Unii Sędziszów. Pochodzący spod Małogoszcza zawodnik gra w sparingach nowej drużyny i zbiera pochlebne recenzje.

Piotr Stańczak: Jak doszło do twojego transferu do **Granatu? **

Przemysław Kupczyk: - Na przełomie maja i czerwca tego roku skontaktował się ze mną trener Granatu Ireneusz Pietrzykowski. Złożył mi propozycję, przyjąłem ją i tak trafiłem do Skarżyska. Wcześniej tylko kilka razy chwilę rozmawiałem z tym szkoleniowcem, tak naprawdę teraz lepiej się poznajemy.

Nie żal było opuszczać Unii Sędziszów? Byłeś jej **czołowym zawodnikiem, miałeś ugruntowaną pozycję, tu musisz od początku walczyć o miejsce w składzie. **

- Rozważałem propozycję ze Skarżyska krótko i zgodziłem się praktycznie bez wahania. Kocham piłkę nożną, jeśli tylko mam szansę grać wyżej, to dlaczego miałbym z niej nie skorzystać. To nowe wyzwanie.

Szybko zaaklimatyzowałeś się w nowym klubie?

- Niektórych chłopaków znałem już choćby z okresu mojej gry w Nidzie Pińczów, Juvencie Starachowice. Nie było problemów, a w drużynie panuje fajna atmosfera.

Śledziłeś wyniki Granatu w końcówce **poprzedniego sezonu? **

- Tak. Oglądałem na żywo mecz z Wierną w Małogoszczu, choć wtedy drużyna przegrała akurat 0:3, występując w rezerwowym składzie. Wielka szkoda, że ostatecznie nie awansowała do drugiej ligi.

Jak się czujesz na nowej pozycji, lewej obronie? W **Sędziszowie grałeś najczęściej w pomocy. **

- Nie jest to dla mnie zupełnie nowa pozycja. Grywałem już na niej choćby w Juvencie, gdy zespół prowadził Arkadiusz Bilski. Chodzi o to, aby spełniać oczekiwania trenera, kibiców. Lubię grać do przodu, ofensywnie, występy na bocznej obronie dają taką możliwość.

Już w pierwszym letnim sparingu zmierzyliście się **w Kielcach z Koroną, w której wystąpiło kilku zawodników z ekstraklasy, pod wodzą nowego trenera Ryszarda Tarasiewicza. Jak wspominasz **ten mecz?

- Ciekawe doświadczenie, pożyteczny sparing, który z pewnością będzie procentował. Mecz toczył się w szybkim tempie, gra była dynamiczna.

Stoczyłeś na swoim skrzydle wiele pojedynków **m.in. z Pawłem Sobolewskim, jednym z bardziej **znanych "koroniarzy".
- W sumie w czasie meczu nie przywiązywałem większej uwagi do tego, z kim rywalizuję. Wszyscy musieliśmy sporo się nabiegać. Korona atakowała, my się odgryzaliśmy.

Wróćmy jeszcze do ostatniego sezonu. Twój były **zespół, Unia Sędziszów, bez "wielkich" znanych nazwisk, zajął trzecie miejsce w tabeli czwartej ligi. Nie stać go było na awans? **

- Gdyby nie słabsza końcówka rundy jesiennej, nasze szanse byłyby pewnie większe. Unia stworzyła ciekawy zespół. Tego lata odszedłem ja, Albert Sęk do Partyzanta Radoszyce, ale myślę, że przy kilku wzmocnieniach, moją byłą drużynę stać na grę w górnej połówce tabeli.

Kto może liczyć się w nowym, trzecioligowym **sezonie? **
- My stawiamy sobie wysokie cele. Kto jeszcze? Aż tak dobrze nie znam realiów obecnej trzeciej ligi. Koncentruję się najpierw na swojej grze i zespole, nie na przeciwnikach.

Jak spędzasz wolny czas?

- Oglądam transmisje sportowe w telewizji. Praktycznie wszystkie dyscypliny - od zimowego curlingu po kolarski Tour de France. Wolny czas spędzam z dziewczyną Kasia, przyjaciółmi. Poświęciłem się futbolowi, jestem na niego skazany. Nawet rocznik urodzenia (1987) mam ten sam co słynny Leo Messi (śmiech).

Skoro jesteśmy przy tym temacie - komu **kibicowałeś w finale mistrzostw świata? **Argentynie?

- Akurat Niemcom. Z drugiej strony szkoda, że nikt nie pokusił się o niespodziankę, żadna z mniej znanych drużyn nie awansowała np. do półfinału. Mundial był jednak bardzo ciekawy, oglądałem go z przyjemnością. Szkoda jedynie Brazylii, głównie za to 1:7 z Niemcami. Żal było patrzeć na tę ich porażkę.

Piłkarze mają zwykle krótkie wakacje. Jak **spędziłeś swoje? **

- Miałem w sumie dwa tygodnie wolnego. Udało się pojechać z dziewczyną do Łeby. Pogoda wtedy nas nie rozpieszczała, ale mamy bardzo miłe wspomnienia z tego wyjazdu. Grunt, że naładowaliśmy akumulatory.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie