Wierna Małogoszcz ma obóz dochodzeniowy w Bocheńcu

Wierna przebywa na obozie dochodzeniowym w Bocheńcu. Od prawej Aleksander Jędrzejak, Tomasz Kita, Michał Smolarczyk i Dawid Frączek.
(fot. Paweł Bień)

Wszystko wskazywało na to, że Przemysław Michalski na kolejny sezon zostanie w Wiernej. W ostatniej chwili zdecydował się jednak na zmianę klubu i przeniósł się do Granatu Skarżysko-Kamienna. Poszedł więc w ślady Piotra Ostrowskiego, który już wcześniej dał się namówić do gry w tym zespole przez trenera Ireneusza Pietrzykowskiego. Dodajmy, że wcześniej odeszli również Krystian Milcarz i Konrad Żytniewski - wrócił do Alitu Ożarów.

OSTATNIO GRAŁ W NIEMCZECH

Od poniedziałku Wierna ma obóz dochodzeniowy w ośrodku w Bocheńcu, a na treningi dojeżdża na swój obiekt w Małogoszczu. W zgrupowaniu bierze udział trzech nowych zawodników. Są to Hubert Drej z Partyzanta Radoszyce, Michał Smolarczyk z Moravii Morawica i bramkarz Tomasz Wróblewski. 28-letni zawodnik ostatnio grał w Niemczech.

Wróblewski jest wychowankiem GKS Rudki, później grał w Koronie Kielce, Wiernej Małogoszcz, Juvencie Starachowice i w regionalnej lidze niemieckiej w zespole SC Oberweikertshofen. - Tomek podpisał umowę, trenuje z naszym zespołem. Cieszymy się, że wrócił do Wiernej - mówił Mariusz Lniany, trener małogoskiej drużyny.

KRZESZOWSKI I JEZIORSKI ZOSTAJĄ

Wiadomo już, że w Wiernej zostają dwaj zawodnicy, którzy byli sprawdzani w mocniejszych klubach. Chodzi o Szczepana Krzeszowskiego, który był na testach w pierwszoligowym Widzewie Łódź i Michała Jeziorskiego - był sprawdzany w drugoligowym Zagłębiu Sosnowiec.

- Jesteśmy bliscy zamknięcia kadry. Jeżeli trafi się jakiś ciekawy zawodnik, to rozważymy taką ofertę. Jeśli nie, to będziemy grać tymi zawodnikami, których mamy. Na pewno zostają Szczepan Krzeszowski, Michał Jeziorski i Tomek Kita, który też miał ciekawą propozycję. Oczywiście, Szczepanowi i Michałowi życzyliśmy, żeby trafili do lepszych klubów. To ciekawi zawodnicy i uważam, że powinni już grać minimum w drugiej lidze. Z jednej strony cieszymy się, że zostają u nas, z drugiej żałujemy, że nikt nie chce im dać szansy gry w wyższej lidze - dodał Mariusz Lniany.

WSZYSTKO o piłce nożnej w Świętokrzyskiem