- Byłam zszokowana, kiedy płynąc żabką o mało nie wpadłam na onanizującego się pod wodą mężczyznę. Natychmiast zgłosiłam sprawę ratownikom, lecz oni stwierdzili, że starszy pan jest im dobrze znany, ale niestety nie reaguje na upomnienia - twierdzi kielczanka. Dyrektor pływalni Jacek Kania podkreśla natomiast, że mężczyźnie tylko obsunęły się kąpielówki, a ratownicy zaraz po zgłoszeniu kazali mu wyjść z basenu.
Oburzona kobieta nie chciała czekać na reakcję ratowników i postanowiła sprawę załatwić po swojemu. - Podeszłam do gościa i powiedziałam, że mu urwę te klejnoty, jeżeli ich natychmiast nie schowa. Groźba poskutkowała i pan nagle się rozpłynął - wspomina kielczanka.
Dodaje, że sprawę zgłosiła do dyrekcji basenu. - Nie może być tak, że w publicznym miejscu grasuje zboczeniec, przecież to jest sprawa dla Policji. W tym basenie kąpie się mnóstwo dzieci, które nie powinny oglądać takich widoków. A co będzie, jeżeli ten degenerat pójdzie za którymś do szatni i zrobi mu krzywdę - pyta oburzona.
Jacek Kania dyrektor Pływalni "Perła" Nowinach przyznaje, że trafiło do niego takie zgłoszenie i w piątek przekazał sprawę na policję. Dyrektor twierdzi, że na nagraniu z monitoringu nie widać samego aktu masturbacji. - Faktycznie ten pan miał zbyt odważny strój, przez co może było widać coś, czego nie powinno być widać - mówi dyrektor. Podkreśla, że ratownik zachował się poprawnie. - Rozmawiałem z nim. Wyjaśnił, że po zgłoszeniu, podszedł do tego, około 70 - letniego mężczyzny, ale ten zaprzeczył, żeby robił coś niestosownego. Po chwili opuścił jednak basen - wyjaśnia dyrektor.
Nagrania z monitoringu mają trafić w ręce policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?