Od pięciu lat na kąpieliskach, gdzie dochodzi do największej liczby utonięć oznakowywane są, jako tak zwane czarne punkty. Najczęściej są to oczywiście dzikie kąpieliska. Stawiane są tam specjalne tablice. W tym roku w naszym województwie przybyło kolejnych 12 takich miejsc.
GROŹNE RZEKI
Czarne punkty ustawia Urząd Marszałkowski, ale miejsca wskazuje policja. W naszym regionie tym razem funkcjonariusze po analizie statystyk uznali, że tablica powinna się pojawić nad rzeką Radomką przy tamie w Goryniu.
- Nie mamy rozbudowanej infrastruktury turystycznej, a na Mazowszu odnotowujemy najwięcej utonięć - mówił podczas niedawnej konferencji prasowej Tomasz Cybulski, naczelnik wydziału prewencji mazowieckiej Komendy Wojewódzkiej Policji. - W tym roku jest nieco lepiej niż w analogicznym okresie 2013 roku.
W byłym województwie radomskim w ogóle czarnych punktów jest 11. W Goryniu, ale w innym miejscu tablicę ustawiono już kilka lat temu. Najwięcej punktów ustawia się w ogóle nad rzekami. W przypadku naszego regionu to Wisła. Czarne punkty są już w miejscowościach Kępeczki, Kłody i Kuźmy koło Kozienic oraz w Zajezierzu w gminie Sieciechów, Kłudnie i Koloni Raj w gminie Solec nad Wisłą.
- Kąpiele w rzekach niosą największe zagrożenie - podkreśla starszy kapitan Paweł Potocki, dowódca specjalistycznej grupy wodno - nurkowej radomskiej straży pożarnej. - Nurt zmienia dno, jeśli jednego dnia wchodzi do wody po kolana, następnego dnia, w tym samym miejscu może być już głęboko. Poza tym mamy tez do czynienia z tak zwanymi zakosami. To podwójne dno, stąpamy po piasku, po którym jest woda, kiedy się zarwie o nieszczęście jest trudno.
Z SZACUNKIEM DO WODY
Strażacy właśnie niestety każdego roku wkraczają do akcji nad wodą. Dzieje się tak, kiedy kończy się zabawa z wodą. Jak podkreślają to żywioł, do którego trzeba mieć szacunek. Oni najczęściej jadą już na poszukiwania osób, które utonęły.
- Uważać trzeba wszędzie, wystarczy naprawdę chwila, żeby doszło do tragedii - przestrzega Paweł Potocki. - Powtarzamy, żeby wybierać tylko te miejsca, gdzie są ratownicy. Absolutnie nie wchodźmy do wody na dzikich kąpieliskach, do zbiorników, których nie znamy.
Ratownicy przestrzegają, żeby unikać kąpieli w przypadku tam i spiętrzeń wody. Takie miejsce to na przykład oznakowany właśnie punkt w Goryniu nad Radomką. Jeśli przez zbiornik, w którym się kąpiemy przepływa rzeka też trzeba zachować szczególną ostrożność.
- Tak jest na przykład w stawie w radomskim Kosowie. Tam brodzi się w płytkiej wodzie i w pewnym momencie jest głębokie koryto wyżłobione nurtem rzeki. Mieliśmy w tym miejscu utonięcia - przypomina Paweł Potocki.
Jeśli mowa o bezpieczeństwie nie sposób też nie wspomnieć o głównych grzechach plażowiczów, czyli alkoholu i brawurze. Taka para nie raz już doprowadziła do nieszczęścia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?