Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chłopiec wypadł z bloku w Stalowej Woli? Mało prawdopodobne - są wyniki eksperymentów

Marcin RADZIMOWSKI
We wrześniu 2013 roku manekin został zrzucony z okna.
We wrześniu 2013 roku manekin został zrzucony z okna. Zdzisław Surowaniec
Wyniki eksperymentów procesowych i opinie biegłych każą sądzić, że chłopiec został zrzucony z czwartego piętra bloku w Stalowej Woli.

30 lipca może zapaść wyrok w procesie 42-letniego mieszkańca Stalowej Woli, oskarżonego o usiłowanie zabójstwa swojego 8-letniego syna i spowodowanie ciężkiego uszczerbku na jego zdrowiu.

Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu, przed którym na ławie oskarżonych zasiada 42-letni mężczyzna, na najbliższej rozprawie zamierza jeszcze przesłuchać kilkunastu świadków. To osoby, które raczej nie wniosą niczego istotnego do sprawy i ich przesłuchania nie będą trwały długo. To na przykład członkowie ekipy pogotowia, którzy interweniowali na miejscu zdarzenia.

Sąd czeka też na wyniki jednej opinii - specjaliści mają za zadanie spróbować odnaleźć na zabezpieczonym ubraniu ojca ślady włókien ubrania syna. Ma to określić, czy mężczyzna przytrzymywał dziecko - przyciągał do siebie, bezpośrednio przez zdarzeniem.

WYRZUCONY METODĄ
"NA KOŁYSKĘ"?

Proces ten przed sądem toczy się z wyłączeniem jawności (z uwagi na dobro ośmioletniego pokrzywdzonego), jednak nieoficjalnie ustaliliśmy kilka nowych, istotnych faktów. Chodzi wyniki zarówno eksperymentu procesowego z wykorzystaniem fantomu jak i sądowej wizji lokalnej na miejscu zdarzenia, a także opinii ekspertów.

Jak się dowiedzieliśmy, pomiary i ich analiza wykazały, że 8-latek najprawdopodobniej został wyrzucony a nie spadł sam. Przypadkowe wypadnięcie wyklucza wysokość balustrady, szerokość między prętami w balkonie, ale także miejsce upadku - oddalone od brzegu podestu balkonu i przesunięte w bok względem ściany bloku. Takie umiejscowienie może świadczyć o tym, iż dziecko zostało wyrzucone metodą "na kołyskę".

W ocenie jednego z biegłych wydających opinię, także sposób upadku 8-latka wskazuje na to, że ani nie wypadł, ani sam nie skoczył. Chłopiec upadł na plecy, co jest praktycznie niespotykane w przypadku osób, które same skaczą z wysokości (na przykład przy próbach samobójczych). Człowiek taki odruchowo stara się kontrolować lot i spada nogami w dół - wbrew powszechnej opinii taki upadek zazwyczaj kończy się tragicznie, gdyż działające siły łamią kręgosłup.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO

BO PŁAKAŁ O
ZNISZCZONY TELEFON

Co jeszcze przemawia za wersją, że 8-latek został wyrzucony? Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, jeden ze świadków, który jako jeden z pierwszych podbiegł do dziecka po upadku przed sądem zeznał, iż leżący na plecach chłopiec zasłaniał rękami twarz. To był odruch obronny osoby atakowanej przez inną osobę, w tym przypadku przez ojca. Dowiedzieliśmy się, że bezpośrednio przed upadkiem dziecka, pijany ojciec wszczął awanturę (matki nie było wówczas w domu). Poszło o to, że zgubił swój telefon i zażądał od synka, by ten dał mu swój aparat - komunijny prezent. Z jakiegoś powodu chwilę potem w złości rozbił telefon należący do 8-latka, chłopiec zaczął z tego powodu płakać i właśnie to rozjuszyło ojca…

Sąd nie komentuje naszych ustaleń, zasłaniając się faktem, że rozprawa nie jest jawna.

Przypomnijmy, że zdarzenia rozegrały się 6 czerwca ubiegłego roku w jednym z bloków socjalnych przy ulicy Okulickiego w Stalowej Woli. Bezpośrednio po zdarzeniu podczas przesłuchania 42-latek przyznał się do prokuratorskich zarzutów, twierdząc jednocześnie, że ma luki w pamięci i przebiegu zdarzenia nie pamięta. Przed sądem oprócz usiłowania zabójstwa synka i spowodowania ciężkiego uszczerbku na jego zdrowiu odpowiada także za znęcanie się nad rodziną. Od chwili zatrzymania przez policje przybywa w tymczasowym areszcie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie