Mieszkaniec Lipy zasnął w lesie. Szukali go całą noc

- W niedzielę, kilka minut po godzinie 22.00 stalowowolscy policjanci otrzymali sygnał od rodziny 79-letniego mieszkańca Lipy o jego zaginięciu. Z ich relacji wynikało, że mężczyzna poszedł na spacer do lasu i słuch po nim zaginął. Sprawdzanie miejsc, gdzie mógłby się znajdować, nie doprowadziły do odnalezienia mężczyzny - relacjonuje rzecznik prasowy komendy policji Andrzej Walczyna.

Funkcjonariusze ustalili rysopis i ubiór zaginionego mężczyzny, zmobilizowali siły i zaczęli szukać zaginionego. Do poszukiwań włączyło się kilka patroli. Sprawdzili teren przyległy do miejsca zamieszkania zaginionego, skontrolowali przystanki kolejowe i autobusowe. W poszukiwaniach brał również udział przewodnik z psem służbowym.

Pomimo niesprzyjających warunków pogodowych, chłodu i padającego deszczu, zaginionego przez całą noc szukało kilkunastu policjantów prewencji i służby kryminalnej, strażacy ochotnicy, rodzina i sąsiedzi. Informację o zaginięciu policjanci przekazali leśnikom i pracującym w lesie robotnikom.

W poniedziałek, tuż po godzinie 6.30, jeden z pracujących w lesie mężczyzn przekazał policjantom informację, że widział starszego człowieka poruszającego się o lasce. Policjanci sprawdzili teren, gdzie ostatni raz był widziany starszy mężczyzna. Nieopodal tego miejsca odnaleźli zaginionego.

- Podczas rozmowy przeprowadzonej z odnalezionym mężczyzną policjanci ustalili, że poszedł na spacer do lasu. W pewnym momencie poczuł się zmęczony, położył się koło drzewa i zasnął. Kiedy obudził się było już ciemno i pozostał w tej okolicy. Rano próbował wrócić do domu - przekazał nam rzecznik prasowy. Był w odległości około 3,5 kilometra od domu. Nie wymagał pomocy medycznej. Funkcjonariusze przekazali mężczyznę pod opiekę rodziny. I podziękowali wszystkim, którzy wsparli poszukiwanie mieszkańca Lipy - wsi w gminie Zaklików w powiecie stalowowolskim.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO