Władze piłkarskiej spółki akcyjnej Stal Stalowa Wola rozważają w tej sytuacji rozegranie meczu u siebie bez udziału publiczności lub prośbę do rywali o zmianę gospodarza, wtedy rewanż na wiosnę rozegrany byłby w Stalowej Woli.
NIE MOŻE BYĆ INACZEJ
Na stalowowolskim stadionie, którego gospodarzem jest Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, trwają prace budowlane związane z sektorem dla zorganizowanych grup kibiców gości, które mają zakończyć się z końcem lipca. Ale jest jeszcze potem odbiór techniczny, potrzebna zgoda policji itd. Na rozegranie meczu w Stalowej Woli w ramach imprez masowych na inaugurację nowego sezonu zgody z miasta i policji nie ma. Pierwszym przeciwnikiem "Stalówki" ma być Limanovia Limanowa, która przejęła Kolejarza Stróże.
- Brak jest pozwolenia prezydenta miasta na imprezy masowe na naszym stadionie z powodów formalnych - mówi Mariusz Szymański, prezes Stali. - Negatywna jest opinia policji, ale nie może być inna, skoro trwają prace na stadionie, mają między innymi burzyć właśnie kasy. Trzeba też pamiętać, że jeśli w najbliższą sobotę pokonamy na wyjeździe w meczu rundy wstępnej Pucharu Polski Spartę Jazgarzew, to w kolejnej rundzie trafimy na pierwszoligową Olimpię Grudziądz, z którą powinnyśmy zagrać w sierpniu na swoim stadionie. A kibice na naszym stadionie to też są określone wpływy do kasy. Nie wiadomo jednak, czy w związku z pracami na stadionie nie będziemy musieli grać na przykład aż kilku spotkań poza nim. Skoro nie da się grać u siebie, będzie trzeba podzwonić po innych ośrodkach, gdzie grać można - dodaje.
SPRAWDZIAN DLA STARONIA
Sytuacja nie jest wesoła, tymczasem piłkarze Stali przygotowują się do nowego sezonu, rozgrywając kolejne sparingi. W środę mają zagrać u siebie z Resovią Rzeszów, w ten sam dzień planowany był też wstępnie jeszcze jeden mecz kontrolny, z Wisłą Sandomierz, ale możliwe, że wobec perspektywy gry w sobotę w Pucharze Polski może jednak nie być dwóch sparingów w jeden dzień.
Do naszego zespołu, do którego trafiło już przed nowym sezonem sześciu nowych piłkarzy, trenerzy Jaromir Wieprzęć i Andrzej Kasiak chcą pozyskać jeszcze nowego napastnika. W środę w sparingu ma zagrać ponownie w stalowowolskiej drużynie Łukasz Staroń z Puszczy Niepołomice. Do stalowowolskiej ekipy nie trafi napastnik Piotr Prędota ze Stali Rzeszów, która ma grać w pierwszej lidze po odkupieniu licencji od Floty Świnoujście. "Stalówce" proponowano innego gracza z ataku, który występował we Flocie, Bośniaka Ensara Arifovicia, ale nim stalowowolanie nie byli zainteresowani. W kręgu zainteresowań "Stalówki" był za to pomocnik Mateusz Świechowski z Resovii, ale rzeszowianie mieli zbyt wygórowane oczekiwania finansowe.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?