Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Średniowieczna pieczęć papieża Jana XXIII w Sandomierzu. Jest to jeden z najcenniejszych zabytków

/GOP/
Tak wygląda pieczęć znaleziona w Brzeziu niedaleko Opatowa.
Tak wygląda pieczęć znaleziona w Brzeziu niedaleko Opatowa. archiwum prywatne
Średniowieczna ołowiana pieczęć - tak zwana bulla trafiła do urzędu konserwatorskiego w Sandomierzu. Ten rzadko spotykany na ziemiach polskich zabytek został znaleziony w Brzeziu koło Opatowa przez Stowarzyszenie Poszukiwaczy Śladów Historii "Sakwa".

Jan XXIII - papież i antypapież

Jan XXIII - papież i antypapież

Nie należy mylić antypapieża Jana XXIII (Baldassare Cossa) z żyjącym w XX wieku papieżem Janem XXIII (Angelo Roncalli). Fakt, że do XV wieku imię Jana przyjęło bardzo wielu biskupów Rzymu, a przez następne ponad 500 lat żaden tego nie uczynił, to prawdopodobnie skutek kontrowersji wokół statusu Cossy. Gdy konklawe 28 października 1958 roku obrało na papieża Angelo Roncalliego i przyjął on imię Jana, powstało pewne zakłopotanie, czy zostanie on Janem XXIII czy XXIV. Nowy przywódca Kościoła przybrał ostatecznie imię Jana XXIII, oddalając wszelkie wątpliwości. Decyzja ta miała służyć potwierdzeniu nieprawowitości pontyfikatu pierwszego Jana XXIII. Numeracja papieży o imieniu Jan nadal jest przedmiotem sporów. Nie było nigdy papieża Jana XX, Edward Gibbon nazywa w konsekwencji tego Cossę "Janem XXII".

Dawid Stec z "Sakwy" przekazał sandomierskiej delegaturze Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków kilka przedmiotów. Bulla jest tym najciekawszym. W opinii archeologa doktora Marka Florka, przedstawiciela tej instytucji, jednocześnie pracownika naukowego Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, jest to jeden z najcenniejszych zabytków odkrytych w ostatnich latach w okolicach Sandomierza.

Bulle były pieczęciami, którymi od XIV wieku opatrywano dokumenty wydane przez papieży. Z czasem nazwą tą zaczęto określać również same dokumenty. Bulle były wykonywane zwykle z ołowiu, a w przypadku szczególnie ważnych dokumentów, również ze złota. Na jednej ich stronie umieszczano przedstawienia świętych Piotra i Pawła opatrzone ich inicjałami SPA (Sanctus Paulus - Święty Paweł) i SPE (Sanctus Petrus - Święty Piotr), na drugiej zaś imię papieża wystawiającego bullę. Przez środek pieczęci przechodził pionowy otwór, przez który przeciągano jedwabny sznurek, na którym była zawieszana.
Bulla z Brzezia zachowała się tylko w połowie. Jest przełamana na linii otworu.

- Na jej jednej stronie widoczny jest wizerunek świętego Piotra wraz z towarzyszącymi mu inicjałami SPE, na drugiej zaś w pierwszym rzędzie litery IO [….], w drugim NN [….], w trzecim zaś XX [….]. Napis ten należy zatem najpewniej odczytywać jako IOANNES PP XXIII, a więc papież Jan XXIII - wyjaśnia doktor Marek Florek.

Papież Jan XXIII został wybrany na Stolicę Piotrową w 1410 roku. Był to czas tak zwanej wielkiej schizmy zachodniej w Kościele katolickim, kiedy to równocześnie na biskupów Rzymu ówczesne siły polityczne wynosiły niezależnie różne osoby, nawzajem się nie uznające. Jan XXIII był papieżem do 1415 roku, zmuszony do abdykacji, zmarł w 1419 roku. Pomimo, że był uznawany za prawdziwego następcę świętego Piotra między innymi przez Polskę i jej episkopat, a także Francję, Anglię, Portugalię, Czechy i część księstw niemieckich, w oficjalnej historii Kościoła katolickiego uznawany jest za uzurpatora i określany jako "antypapież".

Jak podkreśla doktor Florek, średniowieczne ołowiane bulle papieskie nie są często spotykanymi zabytkami na ziemiach polskich, zaś bulla Jana XXIII, chociażby z faktu krótkiego jego urzędowania oraz późniejszego nieuznawania go przez Kościół katolicki, jest znaleziskiem wyjątkowym.

Marek Florek przypomina, że Jan XXIII jako papież wydał kilka dokumentów dotyczących ziem polskich i polskiego Kościoła, również sandomierskiego - na prośbę króla Władysława Jagiełły i kapituły sandomierskiej wydał bullę, która "zatwierdzała, uprawomocniała, uzupełniała i odnawiała" odpusty kolegiaty Najświętszej Marii Panny w Sandomierzu.

Według doktor Tomisława Giergiela z Instytutu Historii Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie jest możliwe, że znaleziona w Brzeziu pieczęć była zawieszona właśnie przy tym ostatnim dokumencie wydanym dla kolegiaty sandomierskiej, który nie zachował się w oryginale. Nie można także wykluczyć, zabytek może się wiązać z jakimś nieznanym dokumentem wystawionym dla kolegiaty świętego Marcina w Opatowie. Sugeruje to miejsce znalezienia.

Marek Florek przypomina, że dzięki współpracy stowarzyszenia "Sakwa", w szczególności Dawida Steca, z urzędem konserwatorskim i Muzeum Okręgowym w Sandomierzu, a także współdziałania z lokalnymi miłośnikami archeologii i historii, do zbiorów sandomierskiego muzeum, trafiło wiele unikalnych zabytków.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu SANDOMIERSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie