Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ponad 3 tysiące widzów obejrzało widowisko historyczne w Chotowie

Paweł Kowalczyk
Partyzanci na koniach.
Partyzanci na koniach. Andrzej Rudziński, Paweł Kowalczyk
- Zależało nam na dokładnym odwzorowaniu pola bitwy, tak jak wyglądało to 70 lat temu, bez żadnej hollywoodzkiej ściemy - opowiadali twórcy wielkiego sobotniego widowiska historycznego w Chotowie, które było prawdziwą lekcją historii dla mieszkańców.
Statyści oraz ich wyposażenie byli oblegani głównie przez dzieci i młodzież.
Statyści oraz ich wyposażenie byli oblegani głównie przez dzieci i młodzież.

Statyści oraz ich wyposażenie byli oblegani głównie przez dzieci i młodzież.

19 lipca w Chotowie odbyły się uroczystości upamiętniające 70. rocznicę zwycięskich bitew partyzanckich pod Olesznem i Chotowem przeciwko hitlerowcom. Główną atrakcją była widowiskowa rekonstrukcja historyczna "Na partyzanckim szlaku", zorganizowana przez Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznych Jodła.

Wzruszony eksminister

Impreza rozpoczęła się od mszy świętej polowej, po której delegacje wraz z pocztami sztandarowymi złożyły kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym bitwę pod Chotowem.
Następnie głos zabrali zaproszeni goście, między innymi Zbigniew Zieliński, były minister Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych w Warszawie, Honorowy Obywatel Włoszczowy, który w emocjonalnym przemówieniu wspominał czasy okupacji. Na koniec, niemalże ze łzami w oczach dodał, iż bardzo się cieszy z powodu tak licznego przybycia na obchody ludzi młodych, którzy pielęgnują pamięć o wszystkich poległych za wolność ojczyzny.

Narrator zapowiadał

Parę minut po godzinie 17 tłumy widzów zebrały się wokół specjalnie przygotowanego pola na dnie osuszonego stawu, gdzie przeprowadzano rekonstrukcję. Przed rozpoczęciem inscenizacji narrator, w którego rolę wcielił się Dionizy Krawczyński, prezes Stowarzyszenia Jodła, wprowadził zebranych w prezentowaną tematykę.
Przypomniano początki okupacji na ziemiach naszego obecnego powiatu, jak również przywołano dobrze znaną postać majora Henryka Dobrzańskiego, pseudonim "Hubal", który stacjonował ze swoim oddziałem w pobliżu Oleszna, co stanowiło swoistą ciekawostkę dla zebranych.
Po kilku zdaniach wstępu na horyzoncie pojawili się pierwsi statyści, których zadaniem było odwzorowanie tekstu czytanego przez narratora. Tuż po nich pojawiły się pierwsze efekty pirotechniczne - kolumny dymu oraz głośny, rozległy huk wywołany przez eksplozję ładunków wybuchowych.
- Zależało nam na dokładnym odwzorowaniu pola bitwy, tak jak wyglądało to 70 lat temu, bez żadnej hollywoodzkiej ściemy - mówił Krzysztof Połacik z firmy MService, odpowiedzialnej za efekty specjalne sobotniego widowiska.

W najdrobniejszych szczegółach

Jako pierwsza została zrekonstruowana bitwa pod Olesznem, którą stoczyły wspólnie oddziały Narodowych Sił Zbrojnych pod dowództwem majora Władysława Kołacińskiego "Żbika" oraz Armii Krajowej, dowodzone przez majora Mieczysława Tarchalskiego, pseudonim "Marcin" przeciwko ekspedycji karnej SS w lipcu 1944 roku.
Całe widowisko zostało odwzorowane z dbałością o najdrobniejsze szczegóły. Mundury, kawaleria, wojskowe motocykle, karabiny maszynowe oraz ładunki wybuchowe - to wszystko pozwoliło widzom choć na chwilę przenieść się do tamtych czasów. Z równie wielkim rozmachem przedstawiono bitwę pod Chotowem.

Po zakończeniu inscenizacji zaprezentowane zostały wszystkie grupy rekonstrukcyjne biorące udział w wydarzeniu. Całość została podsumowana symbolicznym akcentem w postaci oddania honorowej salwy oraz uczczenia minutą ciszy poległych partyzantów. Całe widowisko trwało dwie godziny. Wzięło w nim udział 80 członków grup rekonstrukcyjnych.

Dorośli też interesowali się bronią palną z czasów II wojny światowej.
Dorośli też interesowali się bronią palną z czasów II wojny światowej.

Dorośli też interesowali się bronią palną z czasów II wojny światowej.

Żywa lekcja historii

Tuż po zabezpieczeniu terenu rekonstrukcji przez pirotechników widzowie mieli okazję zejść na plan przedstawienia i obejrzeć wszystko z bliska, począwszy od wojskowych pojazdów, skończywszy na broni.
- Wspaniała lekcja historii. Dzięki temu wydarzeniu dowiedziałem się wielu rzeczy, między innymi jak wyglądała współpraca partyzantki z miejscową ludnością cywilną - twierdził Jerzy Piskorek, jeden z widzów.
Podobnym entuzjazmem pałał również sam organizator i jeden z pomysłodawców przedsięwzięcia - Dionizy Krawczyński z Występ. - Kiedy prowadziliśmy pierwsze rozmowy na temat tego widowiska, naszym celem było osiągnięcie 3000 widzów. Po zakończeniu mogę stwierdzić, iż osiągnęliśmy pełen sukces. Wszyscy zebrani wyszli z domu po to, aby zobaczyć żywą lekcję historii na własne oczy, nawet jeśli przedstawienie było długie i momentami nużące - podsumował imprezę prezes Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych Jodła.

Podziękowania

- Chciałbym serdecznie podziękować władzom Chotowa oraz wszystkim zaangażowanym za pomoc w organizacji tego wydarzenia - dodał Dionizy Krawczyński.
Sobotnie popołudnie było nie tylko okazją do obejrzenia niesamowitego widowiska, ale również sposobnością do skosztowania kiełbaski z grilla i wypicia zimnego piwa w gronie znajomych oraz przyjaciół. Nie zabrakło również atrakcji dla najmłodszych w postaci zjeżdżalni oraz straganów z zabawkami. Nad organizacją oraz porządkiem imprezy czuwała Ochotnicza Straż Pożarna z Chotowa i policja.
- Dziękuje wszystkim osobom zaangażowanym w organizację tej niecodziennej uroczystości, która była
prawdziwą lekcją historii. Z pewnością na długo pozostanie w pamięci mieszkańców powiatu włoszczowskiego i nie tylko - mówił Łukasz Karpiński, sołtys Chotowa, członek Zarządu Powiatu Włoszczowskiego.

Kamil Mietelski i Tomasz Gołuchowski – członkowie Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych Jodła.
Kamil Mietelski i Tomasz Gołuchowski – członkowie Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych Jodła.

Kamil Mietelski i Tomasz Gołuchowski - członkowie Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych Jodła.

Powstanie film o Chotowie?

Patronat honorowy nad tym wydarzeniem objęli: wojewoda świętokrzyski Bożentyna Pałka-Koruba i marszałek województwa Adam Jarubas. Impreza została sfinansowana przez Starostwo Powiatowe we Włoszczowie i gminę Krasocin. Patronem medialnym wydarzenia było "Echo Dnia".
Jak się dowiedzieliśmy, nikt do dnia dzisiejszego nie nakręcił jeszcze żadnego filmu, nawet dokumentalnego na temat partyzanckich potyczek pod Olesznem oraz Chotowem. - To jest pomysł! - podłapał Dionizy Krawczyński. Czyżbyśmy mieli doczekać się ekranizacji tych bitew sprzed 70 lat?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie