Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura w Ostrowcu. Kto ma zapłacić za pomnik Żydów, mieszkańców miasta?

Anna ŚLEDZIŃSKA [email protected]
Miejscy radni już zdecydowali o przeznaczeniu 20 tysięcy złotych na sfinansowanie budowy. Szybko na Facebooku powstała strona wzywająca do zmiany decyzji. Rozpoczęła się gorąca dyskusja.

- Jesteśmy przeciwni finansowaniu budowy pomnika Żydów z naszych publicznych pieniędzy - mówią członkowie Kongresu Nowej Prawicy w Ostrowcu Świętokrzyskim. Wszystko wskazuje na to, że oficjalnie oprotestują tę inicjatywę. Protestuje też część radnych. Jest też wiele głosów poparcia dla tej inicjatywy.

Kilka tygodni temu Rada Miasta w Ostrowcu Świętokrzyskim podjęła decyzję o sfinansowaniu budowy pomnika upamiętniającego Żydów - mieszkańców Ostrowca - zamordowanych w czasie II wojny światowej.

15 TYSIĘCY OFIAR

W okresie przedwojennym, ludność żydowska stanowiła ponad połowę mieszkańców Ostrowca Świętokrzyskiego. W czasie okupacji w mieście powstało getto, a na skutek jego likwidacji oraz działań hitlerowców, życie straciło około 15 tysięcy osób. Upamiętnić ich ma obelisk, który jeszcze w tym roku stanie przy ulicy Starokunowskiej, w pobliżu działki, na której kiedyś stała synagoga. Jest to efekt porozumienia miasta z Towarzystwem Przyjaźni Izrael - Polska.

- Jeszcze mój poprzednik Piotr Kopański spotkał się z prezesem tego stowarzyszenia Adamem Aptowiczem, który wyszedł z inicjatywą upamiętniania mieszkańców Ostrowca narodowości żydowskiej - mówi Paweł Górniak, wiceprezydent Ostrowca Świętokrzyskiego.
Jednak już wątpliwości radnych wzbudziły kwestie związane z finansowaniem obelisku. Włodzimierz Sajda zasugerował, by zapłaciło za niego państwo Izrael, także Jan Edward Kunat był zdania, że inicjatywa nie powinna być realizowana przez gminę. Dariusz Kaszuba przypomniał, że jego wnioski o upamiętnienie miejsc związanych z powstaniem styczniowym, II wojny światowej czy istnieniem gminy żydowskiej w Ostrowcu, pozostały bez odzewu, a jedynie z informacją, że nie ma na to pieniędzy.

TO BYLI MIESZKAŃCY OSTROWCA

- Uważam, że jesteśmy to winni tym ludziom - odparł prezydent Jarosław Wilczyński. - Taka jest historia Ostrowca, tego nikt nie zmieni. Każdy wydatek z naszego budżetu jest przemyślany, długo rozmawialiśmy o tym ze stroną izraelską. Nie stawiamy pomnika państwu Izrael, ale ostrowczanom narodowości żydowskiej, zamordowanym w czasie II wojny światowej.

Pomnik ma kosztować około 20 tysięcy złotych i być sfinansowany z budżetu miasta. Będzie miał formę kamiennego obelisku z tablicą, z napisem w trzech językach - polskim, hebrajskim i angielskim.

NIE ZGADZAJĄ SIĘ

Właśnie kwestia finansowania pomnika, staje się powoli kwestią sporną wśród mieszkańców Ostrowca. Kilka dni temu, działacze Kongresu Nowej Prawicy założyli na Facebooku stronę, na której domagają się zmiany decyzji.

- Protestujemy przeciwko finansowaniu z budżetu miasta pomnika Żydów ostrowieckich - mówi Jacek Wójcicki, prezes partii w Ostrowcu.

- Jakiś czas temu proponowaliśmy zmianę ulic z komunistycznych na Pileckiego lub Dmowskiego, jednak prezydent i część radnych stwierdziła, że nie ma na to pieniędzy. Teraz okazało się, że stawianie pomników Żydom są pieniądze. Jeżeli Żydzi byli obywatelami naszego kraju czyli Polakami i za takich się uważali, to pomniki ku czci pomordowanych Polaków już stoją. Zresztą nie jesteśmy przeciwni temu, by takie pomniki stawały. Uważamy jednak, że nie powinny być stawiane za gminne pieniądze na gminnych działkach.

Zdaniem sprzeciwiających się inicjatywie, żydowskie organizacje są wystarczająco bogate, by takie formy upamiętnienia finansować.

- Obowiązkiem władz miasta Ostrowca Świętokrzyskiego jest odkomunizowanie nazw ulic i osiedli. Na nasz apel Rada Miasta odpowiedziała, że to zbyt kosztowne. Pewna grupa ludzi chciała ratować samolot na Pułankach, na to także nie dostała pieniędzy. Stadion miejski nie może organizować imprez powyżej tysiąca osób, bo nie ma odpowiedniego monitoringu. Na to także nie ma pieniędzy, natomiast na pomnik się jakoś znajdują. Jeśli władze, albo jakieś inne osoby chcą sobie pomniki stawiać, to niech robią to za własne pieniądze - dodaje Robert Głodek, także działacz Kongresu Nowej Prawicy.

GŁOSY POPARCIA

Na formach społecznych już rozgorzała dyskusja na ten temat. Nie brakuje głosów sprzeciwu, ale też poparcia inicjatywy postawienia pomnika. Zdaniem wielu mieszkańców tak właśnie powinno się upamiętnić sporą część mieszkańców miasta, którzy wojny nie przeżyli, zostali masowo zgładzeni lub wywiezieni do obóz na pewną śmierć. Ich zdaniem 20 tysięcy złotych nie jest aż tak wielkim wydatkiem.

W ubiegłym roku w Ostrowcu pojawiały się głosy, że należy w jakiś sposób upamiętnić Żydów, którzy kiedyś mieszkali w mieście. Zarzucano, że rocznica likwidacji getta, zamordowania części jej mieszkańców i wywiezienia reszty do obozów, przypada mniej więcej w tym samym okresie co rocznica powieszenia na Rynku 30 ostrowczan, a nikt o niej nie pamięta. Jedną z osób aktywnie działających w tej sprawie jest Monika Pastuszko, członkini stowarzyszenia "Nie z Tej Bajki", od miesięcy badająca historię ostrowieckich Żydów i opisująca ją na blogu.

- Żydzi byli obywatelami Polski. Mieli prawa określone w konstytucji. Pełnili obowiązek wojskowy, płacili podatki, tworzyli polską kulturę - uważa Monika Pastuszko.

Na razie żaden apel czy też pismo z protestem do Urzędu Miasta nie wpłynęło. Prezydent Jarosław Wilczyński przebywa na urlopie i do czasu jego powrotu lub złożenia oficjalnych dokumentów, nikt nie chce sprawy komentować.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu OSTROWIECKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie