Piłkarze ręczni KSZO Odlewnia Ostrowiec treningi rozpoczęli od biegania (WIDEO, zdjęcia)

Na pierwszym treningu

Stawili się w poniedziałek - Karol Drabik, Karol Szewczyk, Michał Piątkowski, Grzegorz Mroczek, Maciej Cukierski, Maciej Jeżyna, Dmitrij Afanasjev, Dawid Biskup, Szymon Fugiel, Jakub Podkowa, Tomasz Bożek, Radosław Pomiankiewicz, Tomasz Radowiecki, Sebastian Pawlik, Kamil Kieloch, Pomiankiewicz, Adrian Wojkowski, Rafał Jamioł i Michał Kalita.

W poniedziałek rozpoczęły się przygotowania do sezonu 2014/2015. Przed drużyną z Ostrowca Świętokrzyskiego historyczne zmierzenie się z I ligą - pod każdym względem. Dla klubu będzie to bowiem debiut na tym poziomie.

W pierwszym treningu KSZO udział wzięło w sumie 21 zawodników. Wśród nich, pozyskani w lecie: Rafał Jamioł - rozgrywający Vive II Kielce, ostatnio wypożyczony do Piotrkowianina Piotrków Trybunalski, Adrian Wojkowski - kołowy z Miedzi Legnica, Tomasz Pomiankiewicz - rozgrywający z KPR Legionowo brat grającego już w KSZO Radosława oraz Michał Kalita - kołowy Trójki Radom, a wcześniej wieloletni kapitan I-ligowego AZS UT-H Radom.

Zajęcia poprowadził Rafał Przybylski - 35-letni szkoleniowiec, który ostatni rok odpoczywał od trenerki, jednak wcześniej z powodzeniem przez pięć lat (2008-2013) prowadził I-ligową ekipę KSPPR Końskie. - Takie największe zaskoczenie dla kibiców, to zmiana trenera. Jest to młody, perspektywiczny szkoleniowiec, głodny sukcesów, dlatego liczę na to, że będzie chciał osiągnąć z zespołem w lidze jak najlepsze wyniki, ale też będzie budował swoją pozycję trenerską. Mimo, że jest to młody trener, to jednak ma już spore doświadczenie, łącznie z pracą z kadrą narodową juniorów. W związku z tym - ta baza, która jest w Ostrowcu i ten zespół, który w barażach i tej walce o awans pokazał pazur - będzie naturalnie kontynuowane - komentuje zmianę na stanowisku trenera, prezes KSZO - Jarosław Kuba.

POPRACUJĄ NAD SIŁĄ

Pierwsze zajęcia rozpoczęły się od oceny motorycznych zdolności wytrzymałościowych zawodników. Do tego celu użyty został popularny beep-test, a więc długotrwały, wytrzymałościowy bieg wahadłowy pomiędzy dwoma punktami oddalonymi o 20 metrów - dokładnie tyle, ile wynosi szerokość boiska do piłki ręcznej. Wraz z każdym poziomem, zmniejsza się ilość czasu na pokonanie tej odległości. W zespole KSZO najlepiej trudy testu znieśli Maciej Jeżyna i Szymon Fugiel - obaj przekroczyli próg 14 poziomu, co uznawane jest za wynik doskonały. To nie był jednak koniec biegania, bowiem zawodnicy przenieśli się na obiekty Ośrodka Rekreacyjno-Wypoczynkowego Gutwin, gdzie biegali na specjalnie wytyczonej trasie. Bieganie to - oprócz zajęć na siłowni - będzie główny punkt przygotowań w pierwszych dniach treningów, które odbywać się będą ze zwiększoną częstotliwością, niż miało to miejsce w poprzednim sezonie. Zawodnicy trenować będą aż siedem razy w tygodniu: pięć razy w dni powszednie i dwukrotnie w sobotę. - Wiadomo, że każdy awans do wyższej klasy rozgrywkowej zmienia diametralnie funkcjonowanie klubu. Zmieni się także system szkoleniowy - nie będą to już treningi co drugi dzień, lecz codzienne. Liczymy na to, że ten zespół powalczy na tym poziomie, tym bardziej, że część zawodników walczyła w I lidze i pamiętają jej smak. Liczymy na dobre widowiska. Wiadomo, że wszystkie nie mogą zakończyć się zwycięstwami, bo na to nie liczymy, ale jeśli w tym sezonie uplasujemy się w połowie stawki, to będziemy zadowoleni - stwierdził prezes KSZO Ostrowiec, Jarosław Kuba.

TRUDNY DEBIUT

Pierwszy ligowy mecz podopieczni Rafała Przybylskiego rozegrają na wyjeździe w weekend 13-14 września ze spadkowiczem z PGNiG SuperLigi, Gwardią Opole. Z pewnością nie będzie to łatwy debiut KSZO w I lidze, bowiem spadkowicz z najwyższej klasy rozgrywkowej pożegnał się w przerwie letniej z dwunastoma graczami, w miejsce których zakontraktował między innymi Kamila Buchcica - bramkarza Vive Targów Kielce, który wymieniany był także w kontekście gry w KSZO, a w ostatnich dniach gwardziści zakontraktowali Słoweńca - Roka Simica. 28-letni skrzydłowy ma w swoim cv występy w Gorenje Velenje, z którym dwa razy grał w Lidze Mistrzów: w sezonie 2009/10 dotarł do fazy Top 16, rzucając w najważniejszych europejskich rozgrywkach trzydzieści pięć bramek, a dwa lata później jego zespół zakończył występy w ćwierćfinale, a Simic w sześciu meczach zapisał na swoim koncie dwadzieścia siedem trafień.