Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wójt Zagnańska Szczepan Skorupski stracił rodziców jako dziecko, po latach odnalazł siostrę

Iwona ROJEK
Skomplikowane dzieciństwo zahartowało Szczepana Skorupskiego, wójta gminy Zagnańsk, świetnie radzi sobie w życiu, teraz cieszy się, że trafił na ślad swojej siostry.
Skomplikowane dzieciństwo zahartowało Szczepana Skorupskiego, wójta gminy Zagnańsk, świetnie radzi sobie w życiu, teraz cieszy się, że trafił na ślad swojej siostry. archiwum
Niesamowita historia rodzinna - wójt gminy Zagnańsk spotka się po kilkudziesięciu latach ze swoją odnalezioną siostrą mieszkającą w Finlandii.

Szczepan Skorupski, wójt gminy Zagnańsk stracił oboje rodziców, gdy miał trzy latka. Następne trzy i pół spędził w Domu Dziecka w Radomiu. Potem trafił do rodziny zastępczej do Jaworza. To jego skomplikowane dzieciństwo na pewno wywarło wpływ na jego życie.

Wspaniale sobie jednak ze wszystkim poradził i nigdy nie sprawiał kłopotów rodzinie zastępczej. Świetnie się uczył, we wszystkich miejscach, gdzie pracował był cenionym pracownikiem. Od czasu, gdy został wójtem Zagnańska też spada na niego wiele pochwał za dbanie o gminę i jej szybki rozwój. Taki życiorys świadczy o tym, że nawet najtrudniejsze dzieciństwo nie determinuje późniejszego życia.

Nie wiem, co się dzieje z bliźniakami

- Miałem siedmioro rodzeństwa, ze wszystkimi do tej pory utrzymuję kontakt, tylko nie wiem co się dzieje z dwójką najmłodszych, bratem i siostrą, bliźniakami - mówił jakiś czas temu. - W 1974 roku trafili do kieleckiego Domu Dziecka przy ulicy Zgody, potem prawdopodobnie zostali adoptowani. Od tamtego momentu nikt nie wie, jak potoczyły się ich losy. Teraz mieliby po czterdzieści lat. Bardzo chciałbym dowiedzieć się czy żyją i czy są szczęśliwi. Z drugiej strony ciągle się waham, bo może ich adopcyjni rodzice nie powiedzieli im o tym, że zostali przysposobieni i taka wiadomość złamałaby im życie. Ale mimo wszystko chciałbym coś o nich wiedzieć, zarówno mnie jak i pięciu siostrom nie daje to spokoju. Przyznam, że największym orędownikiem ich poszukiwań był mój jedyny brat Leszek, niestety rok temu zmarł. Ten Dom Dziecka już w Kielcach nie istnieje, ale może jakiś pracownik posiada informacje o tym, jakie były losy naszej najmłodszej siostry i brata.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu KIELECKIEGO

Szukała rodzinnego grobu

Okazało się, że życie pisze swoje niesamowite scenariusze. Kilka dni temu wójt dowiedział się, że jego siostra mieszka w Finlandii. - Taką wiadomość otrzymałem od naszego księdza, okazało się, że siostra szukała grobu rodzinnego i trafiła na mój ślad - wspomina szczęśliwy wójt. - Rodzice podobno powiedzieli jej, że została adoptowana, co świadczy o ich dojrzałości. Już nawiązałem z nią kontakt poprzez facebooka, potwierdziła, że mając dwa latka przebywała w Domu Dziecka przy ulicy Zgody, a potem adoptowano ją i wyjechała za granicę. Jej mama jest Polką, a ojciec Finem. Jestem tym wszystkim bardzo wzruszony. Mam nadzieję, że jeszcze w te wakacje uda mi się z nią spotkać. Może wkrótce podzielę się z czytelnikami "Echa Dnia" niezwykłą historią mojego życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie