Sebastian Binkowski
Sebastian Binkowski (drugi z lewej) z nagrodą dla swej organizacji podczas ubiegłorocznej Świętokrzyskiej Gali Wolontariatu w Filharmonii Świętokrzyskiej w Kielcach.
(fot. archiwum stowarzyszenia )
Sebastian Binkowski
Ma 18 lat, mieszka w Rudzie Malenieckiej. Od kwietnia 2013 roku jest przewodniczącym Stowarzyszenia Senne Marzenie, które ma swoją siedzibę w jego rodzinnym domu. Od września rozpocznie naukę w trzeciej klasie (maturalnej) w I Liceum Ogólnokształcącym im. Komisji Edukacji Narodowej w Końskich. Pasjonują go podróże i fotografia.
- Chcielibyśmy wprowadzić w życie program "Genialny autyzm", obecnie piszemy konkursowy projekt do banku PKO z wnioskiem o finansowanie programu. Jeśli wszystko poszłoby po naszej myśli, a otwartość i hojność lokalnej społeczności z woj. świętokrzyskiego będzie na tyle duża, by uzyskać odpowiednią sumę pieniędzy, to chcielibyśmy na przełomie 2015-16 roku otworzyć ośrodek terapii dzieci z autyzmem. Profilaktyczne i promocyjne akcje rozpoczęlibyśmy natomiast jeszcze w bieżącym - mówi Sebastian Binkowski, przewodniczący stowarzyszenia.
Ile pieniędzy możecie uzyskać na ten cel?
- W grę wchodzi 500 tysięcy złotych. Ośrodek na początku funkcjonowałby przez trzy lata, chcielibyśmy umiejscowić go w Kielcach, z jego pomocy korzystaliby natomiast potrzebujący nie tylko z naszego regionu.
Zetknęliście się osobiście z chorymi na autyzm?
- Malutki braciszek jednej z naszych koleżanek cierpi właśnie na tę chorobę. Organizacji, które mogą pomóc 3-latkowi jest niewiele. Stąd widzimy potrzebę stworzenia takiego ośrodka w stolicy regionu. Konsultowaliśmy to już z psychologami, rehabilitantami, różnymi specjalistami. Wspierają nas.
Pomagacie dorosłym, niepełnosprawnym, potrzebującym. Skąd u was - nastolatków, czy niewiele starszych ludzi - zainteresowanie takimi problemami?
- Obserwujemy codzienne życie, kłopoty z jakimi borykają się ludzie, których los nie oszczędza. Wolontariuszami są u nas nie tylko licealiści, także uczniowie techników, szkół zawodowych, studenci, czy nawet 30-latkowie. Udział w przedsięwzięciach jest dobrowolny. Zachęcamy też swoich rówieśników do tego, aby ujawniali swoje odkryte talenty.
Kto wam pomaga w działalności, organizacji różnych przedsięwzięć?
- Dużą pomoc otrzymujemy ze Starostwa Powiatowego w Końskich, wspierają nas też firmy, sponsorzy prywatni. Jako stowarzyszenia staramy się być apolityczni.
Napisałeś książkę "Sztuka życia", która już pojawiła się w sprzedaży. To niecodzienne, aby 18-latek wydał własną publikację. Co cię do tego skłoniło?
- Wielu dziennikarzy akurat w tym temacie pyta mnie, co nastolatek może wiedzieć o życiu, że pisze o nim książkę. Odpowiadam tak - nie trzeba koniecznie posiadać profesorskiego tytułu, aby podzielić się swoimi spostrzeżeniami na jego temat.
Jakie ty przekazujesz czytelnikowi?
- Dotyczą miłości, przyjaźni, światopoglądu, mniejszości seksualnych, religijności, różnych innych zagadnień. W ogóle nie planowałem zawierać tego wszystkiego w książce. To miał być akurat dłuższy artykuł na stronę internetową naszego stowarzyszenia. Dopiero podczas balu charytatywnego fundacji Anny Dymnej "Mimo wszystko" dostałem propozycję, aby wydać książkę.
Gdzie można ją nabyć?
- 18 czerwca odbyła się premiera "Sztuki życia" w Warszawie. Można ją nabyć za kwotę 24,90 we wszystkich punktach sieci Empik. Promocja w Końskich odbędzie się natomiast 1 sierpnia, początek o godzinie 17.30 w kawiarni "na Warszawskiej". Część dochodu z jej sprzedaży zostanie przeznaczona na cele wspomnianej fundacji Anny Dymnej.
Opowiedz o waszych najbliższych planach.
- We wrześniu czekają nas też zmiany w strukturach stowarzyszenia, bowiem ze względu na to, iż będę już w klasie maturalnej, z własnej woli zrzekam się stanowiska przewodniczącego. Z tego powodu zostanie ogłoszony otwarty konkurs (w którym będzie mógł wziąć udział każdy) na takie stanowiska jak: przewodniczący, wiceprzewodniczący, główny członek zarządu stowarzyszenia. Zmiany szykują się także w okręgowych oddziałach.
Jak w nawale zajęć, obowiązków znajdujesz czas na hobby czy w ogóle odpoczynek?
- Na dwutygodniowe wakacje udam się z rodziną dopiero w sierpniu. Dla każdego, kto prosi mnie o spotkanie, chcę znaleźć czas. Nie zawsze to się udaje. Bywa tak, że kładę się spać o trzeciej w nocy, wstaję o siódmej rano. Do tej pory jakoś dzieliłem te różne obowiązki, od października już zaczynam koncentrować się na maturze i - jak wspomniałem wcześniej - oddam ster nowemu przewodniczącemu. Jeśli wolny czas mi na to pozwala, podróżuję, lubię też fotografować.
Jakie masz plany na przyszłość?
- Chciałbym uczyć się w Akademii Sztuk Pięknych w stolicy, czy tam się dostanę, zobaczymy. W grę wchodzi też studiowanie filologii polskiej na Uniwersytecie Warszawskim.
Dziękuję za rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?