Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzinę, która zginęła w czołowym zderzeniu, pożegnano na cmentarzu w Stanach

Marcin RADZIMOWSKI
Rodzina, przyjaciele i wszyscy, których poruszyła środowa tragedia, pożegnali w piątek trzyosobową rodzinę z Trzebowniska (powiat rzeszowski), która zginęła w wypadku drogowym koło Brzeska. 31-letnia Natalia, 40-letni Mariusz i ich półtoraroczna córeczka Maja spoczęli na cmentarzu w Stanach (powiat stalowowolski). Z tej miejscowości pochodziła 31-latka.

Znamy nieco więcej szczegółów dotyczących tragedii, jaka wydarzyła się w środę około godziny 23 w Jadownikach (powiat brzeski), na drodze krajowej nr 94. Przypomnijmy, że trzyosobowa rodzina podróżowała fiatem panda, samochód jechał w kierunku Tarnowa. W pewnej chwili na drogę przed auto wybiegło stado dzików, samochód uderzył w zwierzęta a następnie wytrącony z toru jazdy fiat zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się czołowo z ciągnikiem siodłowym scania z naczepą. Trzyosobowa rodzina nie miała żadnych szans w kompletnie zmiażdżonym samochodzie.

Jak się dowiedzieliśmy, pochodząca ze Stanów (powiat stalowowolski) 31-latka, wraz z mężem i półtoraroczną córeczką wracali do domu z wczasów na Majorce. Wracali z lotniska w podkrakowskich Balicach do Trzebowniska koło Rzeszowa, gdzie mieszkali. Znajomi kobiety twierdzą, że 31-latka była w ciąży, spodziewała się swojego drugiego dziecka…

Natalio... "Już teraz wiemy, Jak to jest stracić kogoś... To tak jakby ktoś utracił nagle część siebie. Dziękujemy... Za to że byłaś, kochałaś, pocieszałaś... I będziesz trwać wiecznie... W sercu. I nie licz na suche policzki lub szybki zanik jednej łzy. Nie! Tęsknota będzie wieczna. Zupełnie tak jak Ty..." - napisali na stronie internetowej placówki pracownicy i podopieczni Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Rudniku nad Sanem w powiecie niżańskim, w którym 31-latka pracowała jako psycholog.

W ostatniej drodze trzyosobowej, tragicznie zmarłej rodzinie towarzyszyli najbliżsi, przyjaciele i zupełnie obce osoby, których poruszyła ta tragedia. Nabożeństwo żałobne odprawione zostało w Kościele p.w. św. Jana Gwalberta i św. Tekli w Stanach. To z tej miejscowości pochodziła Natalia. Nie sposób nie dostrzec pewnego zbiegu okoliczności. Tragicznego zbiegu okoliczności. Patron stanowskiej świątyni - Jan Gwalbert jest patronem leśników, leśnikiem od lat jest też tata Natalii. A do śmierci jej, jej męża i dziecka doprowadziły żyjące w lesie zwierzęta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie