Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpitale przeżywają oblężenie. Sprawdź jak uniknąć wakacyjnych urazów?

Iza BEDNARZ [email protected]
sxc.hu
Szpitale w naszym regionie przeżywają w tym roku oblężenie pacjentów z urazami powstałymi wyniku wypadków komunikacyjnych, rolniczych, a nawet zwykłej aktywności ruchowej. Dzieci pod wpływem wirtualnych zabaw tracą genetycznie uwarunkowany mechanizm obronny i nie rozpoznają rzeczywistego zagrożenia.

Jadą po śmierć

- Mimo że w sezonie urlopowym zwykle jest mniej zabiegów, bo zawiesza się operacje planowe, nasz szpital pracuje pełną parą. Z dwóch sal operacyjnych korzysta oddział neurochirurgii, chirurgii, ortopedii - mówi dr Bolesław Rylski, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. W ubiegłym roku w szpitalu wykonano ponad 11 tysięcy zabiegów operacyjnych, średnio około 30 dziennie.

- W tym roku będzie ich więcej - spodziewa się Rylski. - Mamy mnóstwo ciężkich urazów komunikacyjnych, z uszkodzeniem wielu narządów. Ludzie prowadzą samochody jakby byli nieśmiertelni, nie mają doświadczenia w długich trasach, zasypiają za kierownicą, ryzykują prowadząc przeładowane samochody.

Potwierdza to Mateusz Tutaj, kierowca rajdowy z Kielc: - W ostatnich tygodniach trzykrotnie podróżowałem autostradą A1 do Gdańska i za każdym razem były korki, bo doszło do wypadku. Raz samochód jadący 200 metrów przede mną wjechał wprost w drugi pojazd jadący przed nim, innym razem ktoś uderzył w barierę dźwiękochłonną przy zjeździe z autostrady - opowiada.

- Kierowcy podróżujący drogami szybkiego ruchu ulegają złudnemu poczuciu bezpieczeństwa, jadą z dużą prędkością, nie skupiają się na prowadzeniu auta, ich koncentracja słabnie. Jeśli do tego dojdzie zmęczenie, znużenie długą trasą, nagle z nieustalonych przyczyn wjeżdżają w jadący przed nimi pojazd, barierę, zjeżdżają na drugi pas ruchu.

Zimą, przy gorszych warunkach atmosferycznych jest więcej stłuczek, ale mniej wypadków śmiertelnych. - Bo każdy stara się jechać ostrożniej. Automatycznie włącza się wyobraźnia - mówi Mateusz Tutaj.

Nie rozpoznają zagrożenia

Więcej pacjentów z urazami przyjmuje w tym roku również Wojewódzki Specjalistyczny Szpital Dziecięcy w Kielcach - informuje dyrektor Włodzimierz Wielgus.

- Mamy dużo dzieci z urazami doznanymi podczas prac polowych, przybywa pacjentów, którzy doznali różnych złamań, stłuczeń w czasie zabaw na podwórku. Nasze ambulatorium chirurgiczne i ortopedyczne cały czas przyjmuje pacjentów, jest dużo ran wymagających szycia - dodaje.

Jak obserwują specjaliści, na zwiększoną urazowość dzieci ma wpływ również to, że spędzają one coraz więcej czasu w pozycji siedzącej, nie ćwiczą na wf, nie mają prawie żadnej aktywności ruchowej.

- To może powodować lekkie zaburzenia w koordynacji ruchowej i utrzymaniu równowagi, stąd nie potrafią się przewracać, zrobić prostego przewrotu w przód, a kiedy tracą równowagę, po prostu padają jak kłoda - wyjaśnia dr Wojciech Kiebzak, konsultant wojewódzki w dziedzinie fizjoterapii.

Doktor Małgorzata Szerla, kierownik oddziału anestezjologii i intensywnej terapii Szpitala Dziecięcego, która analizowała przyczyny ciężkich urazów komunikacyjnych u dzieci dodaje, że za wieloma dziecięcymi dramatami stoi brawura dorosłych kierowców prowadzących pojazdy na tzw. "podwójnym gazie", brak wyobraźni rodziców, którzy wsiadają wraz ze swoimi dziećmi do pojazdów prowadzonych przez nietrzeźwych małżonków, kupują dzieciom quady i motorowery i pozwalają używać ich bez żadnego przygotowania. Do tego dodać trzeba dramatycznie rosnącą plagę nadużywania alkoholu przez młodzież a nawet dzieci.

- Nie wspomnę już o innych środkach wpływających na psychikę i funkcjonowanie centralnego układu nerwowego - mówi.

Lekarze alarmują, że dzieciom zaczyna brakować realistycznej wyobraźni, ale za to mają nadmiar "wyobraźni wirtualnej" (pochodzącej z internetu), co powoduje, że tracą genetycznie uwarunkowany mechanizm obronny w postaci intuicyjnego lęku.

- Anatomiczna struktura, która za tę pierwotną reakcję obronną odpowiada, to ciało migdałowate umieszczone w hipokampie symetrycznie w każdej z półkul mózgowych. Zastanawia mnie jak łatwo dochodzi do "wirtualnej amputacji" tego zakorzenionego w ludzkim mózgu mechanizmu. Operacyjne usunięcie takiego ciała migdałowatego z mózgu w wykonaniu specjalisty neurochirurga byłoby arcytrudną sztuką z uwagi na trudną dostępność tego obszaru mózgu - mówi dr Szerla.

My, dorośli jesteśmy winni

- To my, dorośli jesteśmy odpowiedzialni za dzieci - podkreśla dr Małgorzata Szerla. - Są kraje w Europie i na świecie, w których rodzice i opiekunowie dzieci do 3 roku życia dziecka, a w niektórych krajach nawet do 6 roku życia dziecka, pociągani są automatycznie do odpowiedzialności prawnej, gdy dzieci ulegają wypadkom z powodu braku elementarnej opieki.

Obserwacje lekarzy potwierdza Barbara Kaszycka, rzecznik Okręgowego Inspektoratu Pracy w Kielcach: - Kiedy prowadzimy na wsiach kampanię edukacyjną dotyczącą bezpieczeństwa pracy w rolnictwie, dzieci same nam opowiadają, z jakimi zagrożeniami stykają się w swoich gospodarstwach. To włączone maszyny rolnicze, niezabezpieczone studnie i inne otwory, drabiny z wyłamanymi szczeblami, środki chemiczne ochrony roślin i nawozy sztuczne przelewane z opakowań firmowych do butelek po napojach - wylicza. - To dorośli narażają dzieci - podkreśla.

Czy możemy coś zrobić, żeby zmniejszyć te statystyki? - Oczywiście, dbając o wychowanie - mówi dr Małgorzata Szerla i radzi:

- szanować dziecko od urodzenia jak osobę dorosłą,
- poświęcać dzieciom swój czas: rozmawiać, tłumaczyć, pobudzać ich realistyczną wyobraźnię,
- dawać samemu dobry przykład,
- wymagać i doceniać.

- Dzieci posiadają co najmniej taki sam potencjał intelektualny jak my, dorośli, jednak znacznie lepiej od nas kojarzą, są bardziej ambitne i mniej wyrachowane niż dorośli - mówi lekarz. - Satysfakcjonuje je dostrzeganie ich starań i wyrazy uznania dorosłych, a najbardziej własnych rodziców, bo w rodzinie budują własne poczucie wartości, godności i asertywność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie