Artysta wyemigrował do Stanów Zjednoczonych u szczytu kariery, w połowie lat siedemdziesiątych. Mieszka pół roku w Kaliforni, a drugą połowę w Polsce. Przed kilkoma dniami dał koncert w Suścu koło Zamościa. Przed dwoma laty ten 73-letni artysta obchodził półwiecze pracy artystycznej i siedemdziesięciolecia urodzin.
Do Stalowej Woli Stan przyjechał w poniedziałek, bo pociągnęła go tu jego partnerka Anna, której rodzina pochodzi z tego miasta, choć ona urodziła się w Krakowie. Stan ma tu także zaprzyjaźnioną rodzinę Joanny i Tadeusza Proszowskich. Przyjechał z suczką Julką, rasy shit tzu.
- Wszędzie ją ze sobą zabieram, nawet kiedy lecę samolotem czy płynę statkiem - przyznał. Za przelot samolotem w jedną stronę w kabinie pasażerskiej zapłacił za bilet dla Julki 200 dolarów.
W Polsce Stan Borys koncertuje i bierze udział w letnich rozgrywkach tenisowych artystów. W Stalowej Woli miał okazję poćwiczyć na korcie z miejscowymi biznesmenami i księżmi - Andrzejem Maczugą - mistrzem Polski kapłanów w tenisie i pracującym w Danii Piotrem Rypulakiem. Grał między innymi z Waldemarem Pawłowskim, który - jak się okazuje - już kilka razy pokonał piosenkarza na korcie. - Myślałem, że to będzie lekki mecz do wygrania, a grałem z zawodowcami i przegrałem - żartował Stan Borys.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?