O zniesienie zakazu parkowania na drodze opaskowej wzdłuż Jeziora Tarnobrzeskiego w weekendy zaapelowała część wypoczywających. Argumentują oni, że z powodu zbyt małej liczby parkingów, parkowanie wzdłuż drogi wydaje się zasadne. Innego zdania jest straż miejska, która przypomina, że liczba parkingów jest wystarczająca, a ludzie muszą w spokoju wypoczywać.
W ostatni weekend Jezioro Tarnobrzeskie odwiedziły tłumy. Akwen cieszy się coraz większym zainteresowanie wśród mieszkańców całego regionu, o czym świadczą samochodowe rejestracje. Wśród plażowiczów są mieszkańcy Podkarpacia, ale także pobliskiego świętokrzyskiego, a nawet odległego wojewódzkiego lubelskiego i małopolskiego. Miejsca dla wypoczywających nad linią brzegową nie brakuje.
Podobnie jest z miejscami parkingowymi. Z myślą o zmotoryzowanych, w tym sezonie wyznaczono cztery duże parkingi. Niestety część kierowców nie chce podjeżdżać na końcowe parkingi, lecz uporczywie szuka miejsc tuż przy wjeździe na plażę, gdzie obowiązuje zakaz parkowania na drodze opaskowej.
W DNI WOLNE BEZ ZAKAZU
Tak było minionej soboty i niedzieli, kiedy droga opaskowa była zastawiona samochodami. Do akcji wkroczyli pracownicy tarnobrzeskiej straży miejskiej, którzy przywoływali kierowców do porządku. Część z nich zauważyło, że strażnicy wykazali się zbyt dużą gorliwością. Kierowcy zasugerowali także, aby w dni wolne od pracy, przy tak dużej liczbie wypoczywających, znieść zakaz.
- Samochodów było bardzo dużo, a miejsca na parkingu nie było, osobiście sprawdziłem - mówił jeden z kierowców. - Byłem świadkiem, jak straż miejska uporczywie karała kierowców lub zostawiała wezwania za wycieraczkami. Czy na tych kilka dni podczas wakacji nie można zawiesić zakazu? Przecież mimo ustawionych wzdłuż drogi aut, droga opaskowa i tak jest przejezdna.
PRZEPISY RÓWNE DLA WSZYSTKICH
Robert Kędziora, szef tarnobrzeskich strażników mówi, że jego pracownicy wykonywali swoje obowiązki. Nikt nie był nadgorliwy, tylko egzekwował przepisy, do których muszą stosować się wszyscy kierowcy. - Nad jeziorem w tym sezonie wytyczono cztery parkingi, które łącznie mogą pomieścić 1500 aut - przypomina Robert Kędziora.
- Jeśli jedni kierowcy mogą dojechać do parkingów położonych w dalszej części jeziora, to dlaczego nie mogą tego zrobić, ci, którzy zostawiają auta na drodze opaskowej? Ludzie nad jeziorem muszą wypoczywać w spokoju, a nie w oparach samochodowych spalin.
Komendant przyznał, że miniony weekend nie był łatwym dniem dla jego pracowników.
Jednak liczba nałożonych mandatów nie była powalająca. - Tylko dziewięć osób otrzymało mandat za parkowanie w niedozwolonym miejscu - podliczył Robert Kędziora. - Pozostali otrzymali wezwania, że mają się zgłosić w wyznaczonym terminie do naszej siedziby, w celu złożenia wyjaśnienia. Przyjście na rozmowę nie oznacza, że otrzymają mandat. Natomiast, jeśli się nie zgłoszą, wówczas rozpoczniemy procedurę administracyjną.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu TARNOBRZESKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?