Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziecka nie będzie. Problem niepłodności dotyczy już 2,5 miliona Polaków.

Iwona ROJEK [email protected]
Każdego roku coraz więcej par ma problemy z zajściem w ciążę. Definitywnie został już obalony pogląd, że za brak potomstwa odpowiada przede wszystkim kobieta. Winnym w takim samym stopniu może być mężczyzna. Przyczyny niepłodności wyjaśnia dokładna diagnostyka, jednak pierwsze wnioski wysnuć można dopiero po 3 miesiącach leczenia i obserwacji.
Lech Kołodziejski, koordynator Oddziału Ginekologii i Położnictwa Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka: - Problem bezpłodności dotyczy ponad 20
Lech Kołodziejski, koordynator Oddziału Ginekologii i Położnictwa Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka:
- Problem bezpłodności dotyczy ponad 20 procent całej populacji. Można o niej mówić, gdy para współżyje ze sobą co najmniej rok, bez stosowania środków antykoncepcyjnych i nie dochodzi do ciąży. Każdy przypadek wymaga dokładnej diagnostyki.

Lech Kołodziejski, koordynator Oddziału Ginekologii i Położnictwa Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka:
- Problem bezpłodności dotyczy ponad 20 procent całej populacji. Można o niej mówić, gdy para współżyje ze sobą co najmniej rok, bez stosowania środków antykoncepcyjnych i nie dochodzi do ciąży. Każdy przypadek wymaga dokładnej diagnostyki.

- Dla ludzi pragnących zostać rodzicami wszystko wydłuża się w czasie. Lekarskie obserwacje i badania są ograniczone do okresu owulacji, która pojawia się tylko raz w miesiącu - mówi Lech Kołodziejski, specjalista ginekolog ze Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka. - W skład podstawowych badań wchodzi ocena śluzu szyjkowego, badanie USG, badanie nasienia, szczegółowy wywiad, badania endoskopowe takie jak laparoskopia czy histeroskopia. Dla mężczyzn szczególnie stresujące jest oddanie nasienia. W wypadku kobiet dość bolesne może być podanie kontrastu do macicy czy badanie drożności jajowodów przy pomocy zabiegu chirurgicznego laparoskopii. Ale pacjenci są w stanie znieść wiele byleby tylko doczekać się upragnionego dziecka. Problem staje się coraz bardziej poważny, ponad 2, 5 mln Polaków nie może doczekać się na upragnionego potomka. Runął na szczęście dawny mit, że winna jest kobieta. To nieprawda, bo w takim samym stopniu winny może być mężczyzna. On również przeżywa ten problem, czuje się pozbawiony wartości, mniej męski i gorszy od kolegów, a przy tym najczęściej nie ma odwagi się do niego przyznać.

JEST WIELE PRZESZKÓD

- Powodów tego, że kobieta nie może zajść w ciążę może być bardzo wiele. Choćby niedrożność jajowodów, wady macicy, kłopoty hormonalne, endometrioza - wylicza Jolanta Komorowska, specjalista ginekolog. - U mężczyzn niewłaściwa jakość nasienia, za mała ilość plemników albo niewielka ich ruchliwość, wady jąder, żylaki powrózka nasiennego. A u co dziesiątej pary nie udaje się ustalić żadnej przyczyny.

Aby kobieta zaszła w ciążę sprawnie muszą działać jajniki, produkując komórkę jajową, prawidłowo zbudowane i funkcjonujące muszą być jajowody, macica oraz pochwa. U wielu kobiet pojawiają się cykle bezowulacyjne, w których nie ujawnia się komórka jajowa. Potrzebne jest kilka miesięcy badań, aby stwierdzić jaka przyczyna powoduje brak ciąży. Czasami występuje bariera immunologiczna, wówczas pojawia się wrogość śluzu w stosunku do plemników. U innych pacjentek spotykamy się z tak zwaną niepłodnością wtórną: bez problemu urodziły pierwsze dziecko i nie mogą po raz drugi zajść w ciążę.

O tym, że stres, zatrucie środowiska dają o sobie znać może świadczyć to, że w ciągu ostatnich piętnastu lat parametry nasienia znacznie się obniżyły. Specjalista ginekolog Piotr Niziurski sygnalizuje, żeby odróżnić bezpłodność, która ma charakter trwały i jest spowodowana na przykład usunięciem jajników, macicy, utratą jąder, chorobami genetycznymi takimi jak mukowiscydozą czy chorobą Turnera od niepłodności, którą można leczyć.

DZIECKO MOŻE POCZEKAĆ…

- Ale w wielu wypadkach kobiety same sobie są winne, bo zbyt długo zwlekały z zajściem w ciążę. Późne macierzyństwo stało się obecnie bardzo modne - podkreśla Marek Kajzer, specjalista ginekolog. - W dużych miastach przybrało postać epidemii. Wiek rodzących pierwsze dziecko przesunął się o osiem, dziewięć lat. A z każdym rokiem obniża się wskaźnik płodności i coraz trudniej jest zajść w ciążę. Niektóre kobiety biorą przykład z gwiazd, które często rodzą po czterdziestce. Ale nadal najbardziej optymalny wiek na urodzenie pierwszego dziecka to 23 - 25 lat. A tymczasem od kilku lat panuje i w naszym kraju taka tendencja, że dziecko może poczekać. Najpierw należy skończyć studia, zdobyć pracę, zrobić karierę, urządzić mieszkanie, nabyć samochód i dopiero wtedy można pozwolić sobie na ciążę. A ona może się nie pojawić.

POTRZEBNE ODPRĘŻENIE I RELAKS

Psycholog Jolanta Uhryn mówi, że jak kobieta za bardzo skupi się na tym, żeby zajść w ciążę i o niczym innym nie myśli, to może nic z tego nie wyjść. Im bardziej koncentruje się na tej sprawie, tym trudniej jest się jej odprężyć, a zrelaksowanie się jest konieczne, bo kiedy pojawia się "głód" dziecka to często następuje pewna blokada, która uniemożliwia poczęcie. Pary zachęcane są do wyjazdów na wczasy, na wycieczkę, oderwania się od problemów.

Psychoterapeuta Mariusz Krawiec dodaje, że zawsze radzą takiej kobiecie, aby szła z mężem kochać się a nie wykonywać plan robienia dziecka. Podpowiada, żeby w ten wieczór kupić dobre wino, zrobić smaczną kolację, zapalić świece i zrelaksować się, bo współżycie w ściśle określone dni jest wystarczająco stresujące. Seks staje się jedynie formalnością, obowiązkiem na drodze do pewnego celu, a nie spontaniczną przyjemnością, która sprzyja zajściu w ciążę. Na wielu mężczyzn widok kalendarza wiszącego nad łóżkiem z zaznaczonymi na czerwono dniami działa jak zimny prysznic i skutecznie zniechęca do jakiejkolwiek aktywności.

Lekarze zajmujący się leczeniem bezpłodności mówią, że w odpowiednie dni wszystkie kobiety nie mogące zajść w ciążę " przystępują do kochania". Każde opóźnienie się miesiączki traktują jak potencjalne zapłodnienie, są wtedy szczęśliwe, a kiedy nagle pojawia się menstruacja, wpadają w rozpacz, płaczą po nocach.

- Kiedy słyszałem moją żonę chlipiącą w poduszkę, wiedziałem dokładnie co się stało - mówi trzydziestopięcioletni Marek. - To oznaczało, że nie ma ciąży. Nie miałem już sił, żeby ją pocieszać, bo tak było latami, co miesiąc. Ale po dziewięciu latach leczenia moja żona dostrzegła dwie kreski na teście ciążowym. Warto było na ten moment poczekać. Od roku jesteśmy szczęśliwymi rodzicami Agatki. To poważny problem, bo kilka znajomych małżeństw, które nie doczekały się na malucha niestety rozpadło się. Dlatego zamiast się poddawać, zachęcam wszystkich starających się o dziecko do cierpliwości i optymizmu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie