Śledczy z Kielc prowadzą śledztwo dotyczące celowego wyprowadzenia majątku jednej z podkarpackich spółek. Firma była zagrożona upadłością. Według prowadzących sprawę, działalność trzech osób miała na celu uniemożliwienie kilkunastu wierzycielom odzyskania należnych im pieniędzy.
Nie spłaciła kilkuset tysięcy
- Głównym podejrzanym jest 61-latka z Podkarpacia. Jak wynika z ustaleń policjantów, kobieta występująca jako pełnomocnik zarządu, faktycznie kierująca spółką, zaciągnęła w jej imieniu zobowiązania o wartości kilkuset tysięcy złotych, których nie spłaciła - opowiada Grzegorz Dudek, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji.
Jak informują policjanci kobieta przekazała udziały i dokumentację finansową spółki 54-latkowi ze świętokrzyskiego, który na podstawie podpisanej umowy stał się prezesem.
Fikcyjna transakcja
- Według ustaleń kobiecie pomógł 32-latek z mazowieckiego. Nakłonił on 54-latka, by ten za butelkę wódki podpisał umowę, na podstawie której stawał się właścicielem spółki i przejmował jej zobowiązania. Cała transakcja była fikcyjna, a miała na celu niezgodne z prawem wyprowadzenie majątku firmy, po to, by uniemożliwić kilkunastu wierzycielom odzyskanie należnego im wkładu finansowego - mówi Grzegorz Dudek.
Podejrzane osoby mają zakazy opuszczania kraju a na poczet grożących kar policjanci zabezpieczyli należące do nich nieruchomości o łącznej wartości 1 miliona 200 tysięcy złotych.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?