Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramatyczna akcja ratunkowa na Pilicy (nowe fakty)

ik
Ratownicy białobrzeskiego WOPR codziennie patrolują Pilicę na łodziach. Często także obserwują kąpieliska z brzegów rzeki.
Ratownicy białobrzeskiego WOPR codziennie patrolują Pilicę na łodziach. Często także obserwują kąpieliska z brzegów rzeki. archiwum WOPR Białobrzegi
Dwóch nastolatków wyskoczyło z pontonu, porwał ich nurt Pilicy. Uratowali ich ratownicy patrolujący rzekę. - Podobnych interwencji mamy więcej - mówią woprowcy i apelują o rozsądek nad wodą.

Wszystko wydarzyło się w niedzielę po południu. Nad Pilicą, jak zwykle w tak upalne dni, był tłum ludzi. Jak opowiadają świadkowie dwóch nastolatków płynęło pontonem, w pewnym momencie porwał ich nurt Pilicy. Chłopcy wyskoczyli i chcieli do brzegu dopłynąć wpław. Przecenili swoje możliwości, Pilica okazała się silniejsza.

AKCJA RATOWNIKÓW

Na szczęście rzekę patrolowali ratownicy z białobrzeskiego Wodnego ochotniczego pogotowia Ratunkowego.

- Ludzie wypoczywający na kąpielisku dawali nam znaki, że coś się dzieje - opowiada Krzysztof Pramik, który wraz Pawłem Grabarczykiem i Tomaszem Tomczyński patrolowali rzekę.

Ratownicy zauważyli walczących z wodą chłopców i podpłynęli niemal w ostatniej chwili. Obaj byli bardzo słabi, jeden już się topił.

Chłopcy zostali przekazani przestraszonym rodzicom. - To już kolejna podobna sytuacja w tym roku na miejskim kąpielisku - mówi Krzysztof Pramik.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu BIAŁOBRZESKIEGO

Poziom Pilicy jest w tym roku wyjątkowo wysoki, silny jest też nurt rzeki. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia, jakie to niesie. Ratownicy z białobrzeskiego Wodnego Ochotniczego pogotowia Ratunkowego patrolują Pilicę w okolicach Białobrzegów, ale wypływają też w górę i w dół rzeki. Zwracają uwagę na to, co dzieje się na dzikich plażach.

- Pilica to specyficzna rzeka, tu bardzo często zmienia się dno. Bywa tak, że jednego dnia mamy płyciznę, a za kilka dni jest już głęboko - wylicza Krzysztof Pramik.

Do tego Pilica stała się teraz bardzo popularnym szlakiem kajakowym. Często zdarza się, że na wodę wyruszają ludzie zupełnie do tego nie przygotowani. Bywało, ze ratownicy poszukiwali załóg, które odłączyły się od grupy.

- Kiedyś wyciągaliśmy kajak zaplątany w gałęzie. Ludzie nie byli sobie w stanie poradzić i czekali na pomoc. Innym razem znaleźliśmy kajakarzy zagubionych, gdzieś na łące - wylicza Krzysztof Pramik. - Pilica to piękna rzeka, można tu wypocząć, ale wszystko trzeba robić z głową.

Niestety, są tacy, którzy spływ traktują, jak zakrapianą imprezę na wodzie.

- W ostatnią sobotę holowaliśmy na brzeg dwóch kajakarzy, którzy nie bardzo już wiedzieli co się z nimi dzieje. W kajakach mieli pełno alkoholu - opowiada Krzysztof Pramik. - Zobaczyliśmy ich na wysokości naszej Woprówki i popłynęliśmy za nimi.

Z panami nie udało się porozmawiać. Ratownicy podholowali ich na płyciznę, właśnie przy kąpielisku i wydostali na brzeg. Kajakarze mieli ze sobą namioty, ale nie wiedzieli, dokąd płynęli. Trzeźwieli więc w Białobrzegach.

- Alkohol i brawura, przecenianie swoich możliwości to największe problemy na Pilicy - przyznają ratownicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie