Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remont ulic w prawobrzeżnej części Sandomierza mocno daje się we znaki

Małgorzata PŁAZA
Drogi i chodniki na osiedlu przy ulicy Baczyńskiego są rozkopane.
Drogi i chodniki na osiedlu przy ulicy Baczyńskiego są rozkopane. Małgorzata Płaza
- To rozpacz, żenada, skandal - mówią mieszkańcy

"Nieudolność", "kompromitacja", "żenada", "skandal" - tak o jednej z największych w ostatnich latach inwestycji w Sandomierzu mówi Andrzej Bolewski, wiceprzewodniczący Rady Miasta. Sposób prowadzenia robót oburza również mieszkańców. Mają już dość rozkopanych jezdni i chodników, utrudnień w ruchu, tumanów kurzu i awarii.

Tak duże emocje budzi odbudowa dróg uszkodzonych w czasie powodzi w 2010 roku. Remontowanych jest kilkanaście ulic: Baczyńskiego, Portowa, Bosmańska, Flisaków, Hutnicza, Kryształowa, Mokra, Piętaka, Retmańska, Wielowiejska i Sielecka w prawobrzeżnym Sandomierzu, a także Przemysłowa w lewobrzeżnej części miasta.
To kompleksowa przebudowa - prace obejmują wymianę nawierzchni, budowę chodników i kanalizacji deszczowej, w niektórych miejscach parkingów, a także wymianę oświetlenia. Ponadto na osiedlu Vitrum powstaje przepompownia, dzięki której ma nie być już problemów z odprowadzaniem wód opadowych.

Na realizację tego ogromnego zadania Sandomierz otrzymał pieniądze z Unii Europejskiej, w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Świętokrzyskiego, a także z budżetu państwa.

- To miał być wielki sukces miasta. Jednak to, co teraz dzieje się w prawobrzeżnej części Sandomierza, jest porażką - stwierdził Andrzej Bolewski podczas ostatniej sesji Rady Miasta.

ROZKOPANE I ZOSTAWIONE

Według zapewnień składanych przed remontem, prace miały być wykonywane systematycznie, na poszczególnych ulicach. Tymczasem, jak podkreślają sandomierzanie, rozkopano większość dróg, a na budowach niewiele się dzieje.

- Bywają dni, że na budowie na naszej ulicy nie ma nikogo. Firma wykonująca inwestycję ma najwyraźniej za mało ludzi do pracy. Dlatego roboty wloką się w nieskończoność - stwierdza jeden z mieszkańców.

Nie lepiej jest na Portowej - drodze dojazdowej do osiedla przy hucie szkła i znajdujących się tam firm i instytucji oraz na Przemysłowej, obok giełdy rolnej. Roboty trwają od wiosny. Końca nie widać.

Wszędzie przejazd jest mocno utrudniony. Po opadach deszczu ludzie mają problem z przejściem.

Rozkopane jest osiedle przy ulicy Baczyńskiego. Mieszkańcy skarżą się między innymi na ograniczony dostęp do parkingów i śmietników.

Opowiadają z oburzeniem, że gdy rozebrano jeden z parkingów, ułożony zaledwie rok temu, kostkę brukową wrzucono do wykopanego dołu.

- W projekcie nie uwzględniono niektórych przyłączy, skutkiem czego są awarie. Uszkadzane były już sieci energetyczne i wodociągi. W maju na ulicy Portowej doszło do awarii gazociągu. Inwestycja jest niewłaściwie przygotowana pod względem projektowym i organizacyjnym. Kuleje również nadzór - ocenia jeden z czytelników "Echa Dnia".

PYTANIE RADNEGO

- Przed rozpoczęciem inwestycji poprosiłem o harmonogram robót, ale go nie otrzymałem - zaznaczył Andrzej Bolewski, który jest jednocześnie prezesem Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego "Sandomierz" administrującej blokami przy ulicy Baczyńskiego.

Andrzej Bolewski mówił na sesji także o bałaganie na terenie budowy (stare elementy infrastruktury pomieszane są z nowymi) oraz o uszkodzonym dojeździe do boiska "Orlik" i skate parku.

Radny zwrócił uwagę na niewłaściwe planowanie inwestycji prowadzonych w mieście. - W tym samym czasie, gdy na Portowej trwają roboty ziemne, na znajdujących się tam miejskich budynkach robiona jest nowa elewacja. Na ścianach osiadają tumany kurzu. Rodzi się pytanie, czy ktoś w mieście koordynuje prace - kontynuował radny.
Andrzej Bolewski stwierdził, że firma wykonująca remont powinna dostać w Sandomierzu "wilczy bilet", na 20 lat.

I ODPOWIEDŹ BURMISTRZA

Co na to wszystko władze miasta? Burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski najpierw przyznał, iż ma świadomość, że prace prowadzone są "niezbyt zgrabnie" i "występują niedociągnięcia". Ton zaostrzył po wystąpieniu Andrzeja Bolewskiego. Zarzucił mu, że prowadzi kampanię wyborczą.

- Nie jest prawdą to, co pan mówi. Proszę mieć pretensje do autorów ustawy o zamówieniach publicznych - mówił Jerzy Borowski na sesji. - Były przetargi na opracowanie dokumentacji i na wykonanie robót. Mógł pan stanąć do nich i - jeśli jest pan takim specem - wygrać je i robić wszystko wzorowo - odcinał się burmistrz.

Zdaniem Jerzego Borowskiego, przyczyną części problemów jest wysoki poziom wód gruntowych. - Gdyby wykonawca wszedł na budowę dwa miesiące wcześniej, kiedy poziom wód gruntowych był dużo niższy, nie byłoby problemu z zalewaniem - stwierdził burmistrz.
Burmistrz obiecał, powołując się na informacje od wykonawcy, że do 15 sierpnia na najważniejszych ulicach położony zostanie asfalt. Całość prac ma się zakończyć, zgodnie z umową, do 30 października.

Inwestycję prowadzi konsorcjum firm z Żołyni, Sandomierza i Kraśnika. Roboty będą kosztować w sumie 10,5 miliona złotych.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu SANDOMIERSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie