Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historyczne zwycięstwo. Partyzant Radoszyce pokonał Beskid Andrychów 2:0 (WIDEO, zdjęcia)

Kamil MARKIEWICZ [email protected]
Po tym strzale Michał Miśtal (trzeci z lewej) zdobył historyczną bramkę dla Partyzanta Radoszyce w trzeciej lidze.
Po tym strzale Michał Miśtal (trzeci z lewej) zdobył historyczną bramkę dla Partyzanta Radoszyce w trzeciej lidze. Fot. Kamil Markiewicz
Partyzant Radoszyce zwyciężył w sobotnim spotkaniu trzeciej ligi z Beskidem Andrychów 2:0. Było to historyczne spotkanie, ponieważ radoszycki zespół po raz pierwszy bierze udział w rozgrywkach na tym szczeblu. Pierwszą bramkę zdobył w tym meczu Michał Miśtal, a drugą Ifeanyi Chukwuka Nwachukwu.
III liga. Partyzant Radoszyce-Beskid Andrychów 2:0

III liga. Partyzant Radoszyce - Beskid Andrychów 2:0

Waldemar Szpiega, trener Partyzanta:

Przed meczem prezes Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej Mirosław Malinowski (pierwszy z prawej) wraz z wójtem gminy Radoszyce Pawłem Binkowskim (w
Przed meczem prezes Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej Mirosław Malinowski (pierwszy z prawej) wraz z wójtem gminy Radoszyce Pawłem Binkowskim (w środku) wręczyli na ręce prezesa Andrzeja Pędowskiego puchar za awans do trzeciej ligi. Fot. Kamil Markiewicz

Przed meczem prezes Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej Mirosław Malinowski (pierwszy z prawej) wraz z wójtem gminy Radoszyce Pawłem Binkowskim (w środku) wręczyli na ręce prezesa Andrzeja Pędowskiego puchar za awans do trzeciej ligi.
(fot. Fot. Kamil Markiewicz)

Waldemar Szpiega, trener Partyzanta:

- Cieszy to, że zdobyliśmy trzy punkty na inaugurację. Graliśmy w trudnych warunkach. Chcieliśmy przełożyć to spotkanie, ale ostatecznie doszło ono do skutku. Stworzyliśmy sobie więcej podbramkowych sytuacji w tym meczu. Beskid praktycznie nie zagroził naszej bramce. To nasze zasłużone zwycięstwo.

Partyzant Radoszyce - Beskid Andrychów 2:0 (1:0)
Bramki:
1:0 Michał Miśtal 38 min., 2:0 Ifeanyi Chukwuka Nwachukwu 90.

Partyzant: Zieliński 6 - Ubożak 6, Prus-Niewiadomski 6, Miśtal 7, Zagdan 6 - Galus 5 (76. Papros 1), Czarnecki 6, Sęk 6, Strzębski 6 (75. Opara 1) - Korczak 3 (46. Szymkiewicz 4), Nwachukwu 8.

Beskid: Majerczyk - Kaczmarczyk, Gacek, Kapera, Święs - Piszczek, Słupski, Karcz, Moskała - D. Rupa, Ł. Rupa (60. Adamus).

Kartki: żółte: Prus-Niewiadomski (Partyzant); Kaczmarczyk, Karcz (Beskid). Sędziował: Jacek Kubicki z Kielc. Widzów: 300.

Partyzant sobotnim meczem zadebiutował na trzecioligowych boiskach. Było to prawdziwe święto futbolu dla lokalnej społeczności, która licznie zgromadziła się na trybunach stadionu w Radoszycach. Gospodarze już od 4 minuty mogli prowadzić 1:0, po tym jak gola strzelił pozyskany w letniej przerwie nigeryjski napastnik Ifeanyi Chukwuka Nwachukwu. Sędzia jednak nie uznał bramki dopatrując się pozycji spalonej. Po tej akcji do głosu doszli goście, którzy próbowali przedrzeć się przez dobrze spisującą się w tym pojedynku obronę Partyzanta. Trzeba przyznać, że w pierwszym kwadransie gry było widać, że zawodnicy z Radoszyc odczuwali tremę. Ich zagrania były niedokładne, a akcje chaotyczne. Z czasem ich postawa na boisku uległa dużej zmianie. Zaczęli stwarzać coraz groźniejsze podbramkowe sytuacje. W 30 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Bartłomieja Strzębskiego, na bramkę uderzał Michał Prus-Niewiadomski. Jego strzał głową był jednak zbyt lekki, aby sprawić kłopot golkiperowi gospodarzy Krystianowi Majerczykowi. W 38 minucie futbolówkę w pole karne z rzutu wolnego dośrodkowywał Wojciech Gulas, ta trafiła wprost na głowę Michała Miśtala, który lekkim uderzeniem skierował ją do bramki Beskidu. - Ćwiczyliśmy podobne zagrania na treningach. To co zrobiłem w polu karnym, było wyćwiczone. Właśnie tam chciałem posłać piłkę. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego zwycięstwa. Mam nadzieję, że będzie nam tak dobrze szło w kolejnych pojedynkach. Przy okazji chciałem podziękować naszym kibicom za wsparcie w tym spotkaniu - mówił Michał Miśtal, strzelec pierwszego, historycznego gola dla Partyzanta w trzeciej lidze.

Goście w pierwszej części meczu tylko raz zagrozili bramce strzeżonej przez Marcina Zielińskiego. W 44 minucie z rzutu wolnego uderzał Łukasz Rupa, ale bramkarz gospodarzy udanie interweniował.

Trybuny w Radoszycach podczas spotkania miejscowego Partyzanta z Beskidem Andrychów wypełniły się niemal do ostatniego miejsca.
Trybuny w Radoszycach podczas spotkania miejscowego Partyzanta z Beskidem Andrychów wypełniły się niemal do ostatniego miejsca. Fot. Kamil Markiewicz

Trybuny w Radoszycach podczas spotkania miejscowego Partyzanta z Beskidem Andrychów wypełniły się niemal do ostatniego miejsca.
(fot. Fot. Kamil Markiewicz)

Po przerwie, Partyzant poczynał sobie coraz odważniej na boisku, ale jako pierwsza podbramkową okazję miała drużyna z Andrychowa. W 55 minucie Tomasz Moskała otrzymał podanie ze środka boiska i uderzył na bramkę, piłkę na linii bramkowej zatrzymał Robert Zagdan ratując swój zespół przed utratą gola. W odpowiedzi gospodarze przeprowadzili groźną akcję. W 57 minucie Nwachukwu przejął piłkę przed polem karnym, minął dwóch obrońców gości i zagrał prostopadłą piłkę do wbiegającego Strzębskiego. W ostatniej chwili podanie przeciął Michał Gacek, zażegnując niebezpieczeństwu pod swoją bramką. W 67 minucie Nwachukwu popisał się pięknym strzałem z 18 metrów. Po jego uderzeniu futbolówka zmierzała tuż pod poprzeczkę, ale w ostatniej chwili pozo boisko zdołał wybić ją Majerczyk. W 69 minucie znów ciekawie zrobiło się pod bramką Beskidu. Nwachukwu otrzymał podanie ze środka boiska, piłkę starał się przejąć golkiper z Andrychowa, ale nie trafił w piłkę, ta zatrzymała się na grząskiej murawie. Próbował ją przejąć nigeryjski napastnik, ale się poślizgnął i ostatecznie groźniej sytuacji zażegnał Majerczyk. Partyzant do końca atakował, co opłaciło się w 90 minucie meczu. Nwachukwu przejął piłkę przed polem karnym, ograł Gacka, Majerczyka oraz kapitana Beskidu Tomasza Kaczmarczyka, posyłając piłkę do bramki gości. - Było to trudne spotkanie, a zwłaszcza pierwsza połowa. Cieszy nas to, że udało się wygrać. Jestem tym bardziej zadowolony, że udało mi się strzelić jednego z goli - mówił Ifeanyi Chukwuka Nwachukwu, zdobywca drugiej bramki dla Partyzanta.

Po meczu, radości ze zwycięstwa nie kryli kibice, włodarze klubu oraz włodarze gminy Radoszyce. - Kibice, włodarze naszej gminy oraz zarząd klubu są zadowoleni z tego zwycięstwa. W pierwszych minutach zawodnicy bili lekko stremowani, ale z czasem się rozkręcili. Sądzę, że w przekroju całego pojedynku byliśmy lepszym zespołem - mówił Andrzej Pędowski, prezes Partyzanta.
- Chyba lepszej inauguracji rozgrywek nie mogliśmy sobie wymarzyć. Ten wynik satysfakcjonuje wszystkich w Radoszycach. Nie da się ukryć, że dla naszej społeczności to historyczna chwila. Zespół z naszej miejscowości zadebiutował w trzeciej lidze i od razu odniósł wspaniałe zwycięstwo. Na trybunach panowała rodzinna atmosfera. Całe rodziny przyszły oglądać to spotkanie - mówił Paweł Binkowski, wójt gminy Radoszyce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie