Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosyjskie embargo już daje w skórę rolnikom w Radomskiem

Janusz PETZ [email protected]
- W tym roku cena papryki ma się nijak do kosztów produkcji – mówi Marek Drela, plantator papryki ze wsi Wrzeszczów.
- W tym roku cena papryki ma się nijak do kosztów produkcji – mówi Marek Drela, plantator papryki ze wsi Wrzeszczów. archiwum
Na giełdach rolnych spadają ceny papryki. Plantatorzy z naszego regionu są przerażeni 1 złoty 60 groszy, a nawet w niektórych przypadkach 1 złoty 20 groszy - do tak niskiego poziomu spadła cena kilograma świeżej papryki na giełdach rolnych. Wojna, którą wypowiedział polskim rolnikom Władimir Putin już przynosi ofiary. Tak niska cena papryki ma się nijak do kosztów produkcji i transportu warzywa.

W ubiegłym tygodniu prezydent Rosji wprowadził embargo na import większości świeżych owoców i warzyw z Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych oraz Australii, Kanady i Norwegii. - Były różne lata w opłacalności produkcji, ale nigdy nie było tak źle. Nie pamiętam tak niskiej ceny papryki, a przecież w ostatnich latach koszty produkcji związane między innymi z ochroną roślin, nasionami czy nawozami rosły - mówi Marek Grela ze wsi Wrzeszczów, właściciel 1,5 hektara plantacji paprykowych w tunelach.

TRUDNA KONKURENCJA

Z paprykowego zagłębia obejmującego zachodnie gminy powiatu radomskiego oraz część powiatów przysuskiego i białobrzeskiego pochodzi niespełna 80 procent krajowej produkcji tego warzywa. W ostatnich latach polscy producenci coraz mocniej zdobywali rynki wschodnie, w tym rosyjskie.
Najprawdopodobniej nadal nasza papryka będzie docierała do Rosji, tyle tylko, że w ograniczonym stopniu i zarobią na tym pośrednicy na przykład mołdawscy, albo białoruscy.

Trudno liczyć na to, że na nasze warzywa pojawi się zbyt na innych rynkach. Jest właściwie odwrotnie, bo rolnicy holenderscy, czy hiszpańscy mocno mieszają na polskim rynku. - Trudno to wszystko zrozumieć. W marketach sieciowych można znaleźć paprykę holenderską, w cenie wiele razy wyższej niż oferuje nam się na giełdach. Widocznie producenci z zachodu potrafią dogadywać się z właścicielami sieci i tym samym stawiać nas na przegranej pozycji, a za to płacą polscy konsumenci - mówi Marek Grela.

PAPRYKA NIE POCZEKA

- Polscy producenci mniej trwałych warzyw znaleźli się w tragicznej sytuacji w związku z rosyjskim embargiem na owoce i warzywa. Jabłka mogą poczekać w przechowalni nawet rok, paprykę trzeba zerwać i sprzedać natychmiast - mówi Zbigniew Getler z radomskiego oddziału Mazowieckiej Izby Rolniczej. Straty mogą już liczyć producenci nie tylko papryki, ale też kapusty, kalafiorów - te warzywa były również eksportowane z naszego regionu do Rosji.
Jego zdaniem to producenci warzyw powinny w pierwszej kolejności skorzystać z unijnej pomocy z funduszów przewidzianych na kryzysowe okoliczności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie