Wchodzi gminny Internet
Za miesiąc lub dwa 8,5 tysiąca mieszkańców gminy Gózd będzie mogło korzystać z prawie darmowego Internetu szerokopasmowego (użytkownicy najprawdopodobniej będą musieli wnosić symboliczną, kilkuzłotową opłatę). Anteny mają być zamontowane na budynkach w Goździe, Podgórze, Kuczkach i Kłonówku, a zasięg jednego nadajnika sięga 13 kilometrów. - Koszt inwestycji to 550 tysięcy złotych. - Cieszę się, że udało nam się skorzystać, jako jednej z dwóch gmin na Mazowszu, obok Wołomina, z programu unijnego finansującego takie przedsięwzięcia - mówił nam wójt Adam Jabłoński.
Gdy w czerwcu tego roku gmina nie przedłużyła umowy firmie Giga Komputer ze Zwolenia na dalszą dzierżawę dachu pod nadajnik, ta wystąpiła do sądu z wnioskiem o ustanowienie odpłatnej służebności przesyłu wraz z wnioskiem o zabezpieczenie.
Antena pojawiła się na dachu szkoły w 2007 roku, a firma podpisała umowę z dyrekcją szkoły, oferując w zamian dostarczanie darmowego Internetu dla placówki. Ważność przedłużanej kilka razy umowy wygasła 30 czerwca tego roku, a wójt nie chciał jej dalej przedłużać, bo niebawem mieszkańcy gminy będą mieli dostęp do darmowego Internetu.
- Tak naprawdę ta antena to była samowola budowlana, bo maszt zamontowano bez wymaganych zgłoszeń i dokumentacji - twierdzi wójt Adam Jabłoński.
- Gdy budowano maszt, zgłoszenie takiej budowli nie było jeszcze obowiązujące, a potem wójt, podpisując przedłużenie umowy, nie zwracał już uwagi, że brakuje dokumentacji - tłumaczy Ilona Skupień ze zwoleńskiej firmy i dziwi się: - Dopóki szkoła dostawała darmowy Internet, to maszt był w porządku, a nagle stał się nielegalny?
SĄD KAŻE CZEKAĆ, ALE...
Jej właściciele postanowili skorzystać ze specjalnej ustawy, która nie pozwala demontować urządzeń technicznych z niektórych rodzajów budynków, nawet jeśli zarządzający nie chcą przedłużać umów. Sąd może w takim przypadku wydać postanowienie o odpłatnej służebności przesyłu, czyli pozwolić użytkownikowi korzystać z urządzeń umieszczonych na cudzej nieruchomości, ale w zamian za stosowne opłaty.
- Jeśli ma ktoś na swojej działce zakopany kabel energetyczny albo stoi tam słup energetyczny i
właścicielowi się to nie podoba, to nie znaczy, że może przeciąć kabel albo przewrócić słup - tak w obrazowy sposób Ilona Skupień, właścicielka firmy Giga Komputer, wyjaśnia funkcjonujące obecnie regulacje prawne.
Sąd w Zwoleniu oddalił wniosek firmy, ale w części dotyczącej zabezpieczenia (czyli zakazu majstrowania obcym osobom przy maszcie) do czasu uprawomocnienia się ewentualnego postanowienia o służebności przesyłu. Od tego postanowienia firma znów się odwołała i czeka na kolejną rozprawę.
WYŁĄCZONE ZASILANIE
Wójt postanowił nie czekać na wynik sporu sądowego i 1 sierpnia kazał wyłączyć zasilanie nadajnika.
- Nie mogliśmy pozwolić, aby ktoś brał prąd ze szkoły bez stosownych umów - wyjaśnia Adam Jabłoński.
W ten sposób 130 abonentów zwoleńskiej firmy nagle zostało pozbawionych Internetu na tydzień. Firma zamontowała inne maszty na budynkach prywatnych, ale teraz będzie domagać się od gminy pokrycia strat z tego tytułu. Może to być nawet 60 tysięcy złotych.
NIE ZDEMONTOWALI
Wójt zapowiadał, że w ostatni wtorek nakaże zdemontować urządzenia z dachu szkoły na koszt właściciela.
- Nasi pracownicy byli na miejscu, ale nie doszło do próby przejęcia naszej własności. O demontażu masztu nie wie również firma, która ma instalować nowe nadajniki na rzecz gminy. Jej prezes zapewnił nas, że nie będzie ruszał nie swoich urządzeń - mówiła nam we wtorek po południu Ilona Skupień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?