Mariusz Lniany, trener Wiernej:
Mariusz Lniany, trener Wiernej:
- Bardzo dużo działo się w tym meczu, zwłaszcza po przerwie. Wyrównaliśmy po strzale Michała Jeziorskiego, ale później przepięknym uderzeniem popisał się Łukasz Popiela. Zabrakło szczęścia, po naszych strzałach piłka odbijała się od słupka i wychodziła w pole.
Wierna Małogoszcz - Unia Tarnów 1:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Dawid Sojda 22, 1:1 Michał Jeziorski 46, 1:2 Łukasz Popiela 68.
Wierna: Wróblewski 6 - Krzeszowski 5, Foksa 5, Kołodziejczyk 5, Bała 5 - B. Wijas 4, Jeziorski 6, Kita 6, Supierz 5 (76. Stachura nie klas.), H. Drej 3 (39. S. Wijas 2) - Smolarczyk 6.
Unia: Lisak - Jamróg, Pawlak, Witek, Węgrzyn - Sojda (89. Więcek), Popiela, Tyl (71. Kuzdra), Drozdowicz - Wójcik (81. Kamiński), Ropski (71. Adamski).
Kartki: żółte: Kita, Bała, Krzeszowski (Wierna), Popiela, Lisak, Witek (Unia). Sędziował: Jacek Kubicki z Kielc. Widzów: 100.
Wideo nadesłał Tomasz Hajduk
Wierna Małogoszcz rozegrała dobry mecz, ale przegrała z Unią Tarnów 1:2. W dodatku kontuzji doznał Hubert Drej, a uraz wciąż leczy Karol Drej
W tym meczu szczęście nie było po stronie Wiernej. Dwa razy, po strzałach Ernesta Supierza i Tomasza Kity, piłka trafiała w słupek i wychodziła w pole. Unia dwa gole strzeliła w taki sposób, że futbolówka odbijała się od słupka i wpadała do bramki.
W meczu tym z powodu kontuzji nie zagrał Karol Drej, lider drugiej linii, i jego absencja była bardzo widoczna. W dodatku w 39 minucie uraz odnowił się Hubertowi Drejowi i musiał opuścić boisko.
DWA SŁUPKI DO PRZERWY...
Gdy jeszcze Hubert Drej przebywał na boisku, Wierna była bliska objęcia prowadzenia. W 16 minucie po strzale Michała Smolarczyka główkował Ernest Supierz, ale trafił w słupek. W 22 minucie poważny błąd popełnił Bartłomiej Wijas. Poźlizgnął się przy wykonywaniu rzutu wolnego, przeciwnik przejął piłkę, przeprowadził kontratak, który ładnym strzałem zakończył Dawid Sojda. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki.
...I DWA PO PRZERWIE
Początek drugiej połowy był wymarzony dla Wiernej, która wyrównała już w 46 minucie. Po akcji Michała Bały na strzał z około dwudziestu metrów zdecydował się Michał Jeziorski i Łukasz Lisak musiał wyciągnąć piłkę z bramki. - Od tej pory do naszej gry wkradł się straszny chaos. Sojda robił mnóstwo zamieszania na lewej stronie. Na szczęście, na wysokości zadania stawał Tomek Wróblewski - mówił Mariusz Lniany. Bramkarz Wiernej w 60 minucie był górą w pojedynku sam na sam z Piotrem Drozdowiczem, a w 66 obronił groźny strzał Sojdy.
Był jednak bezradny w 68 minucie. Wspaniałym strzałem z powietrza popisał się Łukasz Popiela. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki. - Ruszyliśmy do ataku, mieliśmy kilka okazji do wyrównania. Bartek Wijas ładnie uderzył w 69 minucie, ale Lisak instynktownie obronił. A w 70 minucie, po strzale Tomka Kity, piłka odbiła się od słupka i wyszła w pole. - Szczęście nie było przy nas. Szkoda, bo rozegraliśmy dobry mecz, a nie wywalczyliśmy nawet punktu - żałował Mariusz Lniany, szkoleniowiec Wiernej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?