Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wygrana Radomiaka z Pelikanem w Łowiczu

/W.Ł./
2:1 wygrali piłkarze Radomiaka Radom w Łowiczu z Pelikanem.

W pierwszej kolejce, Radomiak na własnym boisku zwyciężył 3:1 spadkowicza z drugiej ligi, Świt Nowy Dwór Mazowiecki. W drugiej kolejce, rywalem radomian był kolejny spadkowicz Pelikan Łowicz. Z tym przeciwnikiem też sobie dali radę podopieczni trenera Jacka Magnuszewskiego. "Zielonych" w Łowiczu wspierała około 120 osobowa grupa kibiców. Radomiak jechał do Łowicza po ciężki meczu w Pucharze Polski z Dolcanem Ząbki, który przegrał po dogrywce 1:2.
- Z bardzo dużą niewiadomą przystępowaliśmy do tego meczu, bo graliśmy w środę puchar z dogrywką i nie wiedziałem jak zespół zareaguje swoją dyspozycją - mówił po meczu radomski szkoleniowiec.

Z LINII BRAMKOWEJ
Od pierwszych minut mocno zaatakował Radomiak i mógł nawet wyjść na prowadzenie. Na przeszkodzie stanął jednak rezerwowy bramkarz Pelikana, Przemysław Perzyna, który z dużym szczęściem obronił dwa strzały Mateusza Radeckiego i Krystiana Putona. Po początkowej przewadze, Pelikan skontrował radomian i mogło się skończyć stratą bramki. Strzał z najbliższej odległości Szymona Kiwały z linii bramkowej wybił Jakub Cieciura. Łowiczanie złapali wiatr z żagle i po kilku groźnych akacjach jedna z nich zakończyła się zdobyciem bramki. Maciej Wyszogrodzki "ograł" Adriana Karaska, który pozwolił graczowi gospodarzy dośrodkować piłkę na pole karne, gdzie naszego bramkarza Michała Kulę "ubiegł" Damian Kosiorek i strzałem głową wpakował futbolówkę do siatki.
Radomiak stracił bramkę i na kilka minut koncepcję gry. Szybko jednak "zieloni" pozbierali się i ponownie panowali na boisku w Łowiczu. W 37 min. Przemysław Śliwiński mógł wyrównać, ale nie trafił do bramki z dwunastu metrów, w której nie było golkipera Pelikana. W 42 min. Daniel Barzyński z siedmiu metrów nie potrafił skierować piłki do siatki.

W SAMO OKIENKO
Druga połowa podobnie jak pierwsza zaczęła się od ataków Radomiaka, który dążył do wyrównania. W 49 min. po dokładnym dośrodkowaniu futbolówki na pole karne, przez Daniela Barzyńskiego, strzał głową Rossi Leandro cudem obronił Przemysław Perzyna. W 56 min. golkipera łowiczan próbował zaskoczyć Mateusz Radecki, ale też się nie udało. W końcu przyszła 59 minuta. Daniel Barzyński idealnie przymierzył z rzutu wolnego i piłka wpadła w samo okienko bramki Pelikana. Bramka jak najbardziej się należała podopiecznym trenera Jacka Magnuszewskiego. Decydujący cios "zieloni" zadali w 78 minucie. Mateusz Radecki "ograł" jak trampkarza w polu karnym jednego z obrońców gospodarzy i zagrał piłkę do Szymona Stanisławskiego, który dołożył tylko nogę i futbotówka zatrzepotała w siatce.

GRALI NA AFERĘ
Ostatni kwadrans gry wraz z doliczonym czasem (cztery minuty) to gra Pelikana długą piłką na nasze pole karne. Kotłowało się w radomskiej szesnastce, ale futbolówka nie wpadła do siatki. Mijała o centymetry słupki bramki, a raz z pomocą przyszła Michałowi Kuli poprzeczka.

- Pelikan grając w końcówce na aferę narobił nam trochę bałaganu w liniach defensywnych, co o mało nie skończyło się utratą bramki. Mam pretensje do zawodników o tę końcówkę meczu, gdzie zrobiło się bardzo nerwowo. Zabrakło zawodnika, który wziąłby na siebie odpowiedzialność, ustawił zespół, krzyknął - mówił trener Magnuszewski.

- Zgadzam się z tym, że największe zagrożenie stworzyliśmy w ostatnich dziesięciu minutach meczu, gdzie graliśmy prostą piłkę i to nam przyniosło efekty w postaci trzech, czterech sytuacji bramkowych, bo wybita piłka z linii, z trzy razy piłka przeszła z metr obok słupka, raz spojenie. Sytuacji na ten punkt było bardzo dużo i żałuję, bo z przekroju całego spotkania zasłużyliśmy na punkt, ale punktów za zasługi nikt nie daje. Żałuję, że przegraliśmy ale nikt nie powiedział nam, że będzie łatwo. Mamy podnieść głowy do góry i szukać punktów dalej - dodał trener Jóźwiak.

Pelikan Łowicz - Radomiak Radom 1:2 (1:0).
Bramki: 1:0 Kosiorek 20, 1:1 Barzyński 59, 1:2 Stanisławski 78.
PELIKAN
Perzyna - Kowalczyk, Nowak, Wawrzyński, Żółtowski - Wyszogrodzki, Dombrowski Ż, Mycka Ż, Kosiorek - Kiwała, Narożnik.
RADOMIAK
Kula - Cieciura, Dubina, Świdzikowski, Karasek Ż - K. Puton, Radecki, Agu Ż, Barzyński Ż - Leandro, Śliwiński.

Zmiany: Pelikan: 56' Adamczyk za Dombrowskiego, 56' Pomianowski za Kiwałę, 64' Bończak za Myckę, 69' Bojaruniec za Nowaka; Radomiak: 63; Stanisławski za Śliwińskiego, 73' Brągiel za Barzyńskiego, 84' W. Puton za Agu, 88' Winiarski za Leandro.

Sędziował: Mariusz Dąbrowski z Sieradza. Widzów: 300.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie