Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona II Kielce przegrała z Sołą Oświęcim (zdjęcia)

Kamil MARKIEWICZ [email protected]
W sobotnim meczu rezerw Korony Kielce po przerwie spowodowanej kontuzją zagrał pomocnik Vlastimir Jovanović (z prawej).
W sobotnim meczu rezerw Korony Kielce po przerwie spowodowanej kontuzją zagrał pomocnik Vlastimir Jovanović (z prawej). Kamil Markiewicz
Rezerwy Korony Kielce doznały pierwszej porażki w tym sezonie, ulegając Sole Oświęcim 0:2
III liga. Korona II Kielce - Soła Oświęcim 0:2

III liga. Korona II Kielce - Soła Oświęcim 0:2

Sławomir Grzesik, trener Korony:

Sławomir Grzesik, trener Korony:

- Spotkanie stało na bardzo dobrym poziomie. Mecz rozgrywany był w szybkim tempie. Trochę przespaliśmy pierwszą połowę, w której byliśmy nieskuteczni. Źle rozpoczęliśmy drugą połowię, ponieważ zaraz na początku straciliśmy drugą bramkę, co z pewnością utrudniło nam grę. Cieszy to, że zawodnicy grali do końca, próbując odrobić straty.

Korona II Kielce - Soła Oświęcim 0:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Jakub Snadny 15 min. z karnego, 0:2 Dawid Dynarek 47.

Korona: Małecki 4 - Kwiecień 3 (45 Rogala 3), Wrześniewski 5, Zawadzki 5, Sylwestrzak 4 - Jovanović 4 (62 Jaśkiewicz 3), Stachura 5, Szmalec 5, Pilipczuk 3 (62 Piwowar 3), Cebula 4 - Chiżniczenko 3 (46 Laskowski 4).

Soła: K. Talaga - J. Jamróz, Skrzypek, Drzymont, Ząbek - Szopa, Cygnar, Dynarek, G. Talaga (90 Skiernik), Knapik (63 Szewczyk) - Snadny (75 Stanek).

Kartki: żółte: Małecki, Zawadzki (Korona II); Drzymont (Soła). Sędziował: Mateusz Łosiak ze Skarżyska-Kamiennej. Widzów: 80.

W sobotnim spotkaniu rezerwy Korony Kielce przegrały na własnym boisku z Sołą Oświęcim 0:2. W kieleckiej drużynie zagrał powracający po przerwie spowodowanej kontuzją pomocnik Vlastimir Jovanović.

Gospodarze pierwszą okazję na zdobycie bramki mieli w 9 minucie. Vlastimir Jovanović zagrał do wbiegającego w pole karne Kamila Sylwestrzaka, który strzałem z 6 metrów posłał piłkę obok bramki Soły.

KARNY ZA FAUL MAŁECKIEGO

W 14 minucie golkiper Korony Wojciech Małecki interweniując, faulował w polu karnym Przemysława Knapika. Sędzia ukarał zawodnika z Kielc żółtą kartką i wskazał na "jedenastkę", którą pewnie wykorzystał Jakub Snadny. Po utracie bramki Korona rzuciła się do ataku, ale jej akcje w większości zatrzymywane były tuż przed polem karnym. Okazje na podwyższenie wyniku mieli goście. W 25 minucie Snadny dośrodkował piłkę w pole karne, wprost na głowę Knapika, który skierował futbolówkę w stronę kieleckiej bramki. W ostatniej chwili lot piłki przeciął Michał Wrześniewski, ratując swój zespół przed utratą gola. W 27 minucie bliski strzelenia gola dla gości był Grzegorz Talaga, ale futbolówkę zmierzającą w kierunku bramki zdołał wybić Sylwestrzak. W 32 minucie Snadny próbował zaskoczyć Małeckiego strzałem z dystansu, ten pewnie złapał piłkę. W 36 minucie po dośrodkowaniu w pole karne Korony uderzał Dawid Dynarek, lot piłki głową przedłużył Knapik, który trafił w poprzeczkę.

Sebastian Stemplewski, trener Soły:

Sebastian Stemplewski, trener Soły:

- Ten mecz był dla nas wielką niewiadomą, ponieważ w pierwszych dwóch kolejkach graliśmy z beniaminkami. Wiedzieliśmy, że każdy zawodnik Korony, przy słabej dyspozycji pierwszego zespołu, będzie chciał się pokazać, z jak najlepszej strony. Cieszymy się bardzo z tego zwycięstwa. Z pewnością w wygranej pomogła nam szybko zdobyta bramka na początku drugiej połowy. Po tym trafieniu cofnęliśmy się do obrony. Sądzę, że należały nam się te trzy punkty.

PUDŁO Z OŚMIU METRÓW

W 41 minucie szansę na wyrównanie mieli gospodarze. Siergiej Pilipczuk ze środka boiska zagrał do wbiegającego w pole karne Siergieja Chiżniczenki, który uderzeniem z 8 metrów nie trafił w bramkę.

Druga połowa rozpoczęła się bardzo dobrze dla gości. Igor Szopa podawał do Dynarka, który silnym strzałem z lewego skrzydła pokonał Małeckiego, podwyższając wynik spotkania na 2:0 dla Soły. W 53 minucie Korona mogła strzelić kontaktowego gola. Po dośrodkowaniu w pole karne z rzutu wolnego Marcina Cebuli, głową strzelał Pilipczuk. Bramkarz zespołu z Oświęcimia Kamil Talaga, w ostatniej chwili zdołał wybić piłkę poza boisko. W 66 minucie z lewej strony boiska dośrodkowywał Sylwestrzak. W polu karnym najwyżej wyskoczył do niej Hubert Laskowski, który uderzeniem głową posłał futbolówkę nad poprzeczką. Do końca spotkania mimo prób kieleckiej drużynie nie udało się strzelić choćby honorowego gola. Soła prowadząc 2:0, zagrała bardziej defensywnie nie pozwalając na zbyt wiele gospodarzom. Piłkarze z Oświęcimia często kontratakowali, ale ich akcje przerywali defensorzy z Kielc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie