Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarni Połaniec zremisowali z Wierną Małogoszcz

/dor/
Kamil Markiewicz
Czarni Połaniec zremisowali z Wierną 0:0. W małogoskim zespole zadebiutował Bartosz Papka. Najbliższy zdobycia bramki był Piotr Mazurkiewicz

Tomasz Kiciński, trener Czarnych:

Tomasz Kiciński, trener Czarnych:

- Mogliśmy wygrać 1:0, bo było kilka okazji do zdobycia bramki. W sumie remis jest sprawiedliwy. Nie było to spotkanie z finezyjnymi akcjami. Dominowała walka. Obydwie drużyny zagrały z dużym zaangażowaniem.

Czarni Połaniec - Wierna Małogoszcz 0:0

Czarni: Dydo 5 - Dyl 5, Pydych 6, Materkowski 5, Cecot 5 - Łękawski 5 (65. Meszek 3), Cisło 5 (85. Krępa), Wolan 6, Korona 6 - Mazurkiewicz 5, Obierak 5.

Wierna: Wróblewski 6 - Krzeszowski 5, Kita 6, Kołodziejczyk 5, Supierz 5 - Papka 5, K. Drej 6, Jeziorski 5, Bała 4 - Smolarczyk 5, B. Wijas 5.

Kartki: żółte: Korona, Cecot, Obierak (Czarni), B. Wijas, Krzeszowski, Wróblewski, K. Drej (Wierna). Sędziował: Marcin Bąk z Kielc. Widzów: 100.

Derbowy pojedynek toczył się w trudnych warunkach, ponieważ przed spotkaniem nad Połańcem przeszła ulewa. Obydwie drużyny z rożnych powodów nie mogły zagrać w optymalnych składach. W Wiernej zadebiutował natomiast wychowanek Korony Kielce Bartosz Papka.

Zawodnik, który ma na koncie cztery występy w ekstraklasie w barwach Korony Kielce, dwa dni przed meczem został potwierdzony do gry w Wiernej. Odbył z tym zespołem jeden trening i pojechał na mecz do Połańca. Zagrał poprawnie, ale nie pokazał jeszcze pełni swych możliwości. W kolejnych spotkaniach powinien być jednak wiodącą postacią małogoskiego zespołu.

PATRZĄC NA WIERNĄ

W Wiernej po raz pierwszy w tym sezonie zagrał Karol Drej, którego zabrakło we wcześniejszych meczach z powodu kontuzji. Nie było natomiast mającego uraz Huberta Dreja i Tomasza Foksy. Mimo to małogoski zespół wywalczył pierwszy punkt w tym sezonie. Miał też bramkowe okazje. Jedną w pierwszej połowie, ale strzał Michała Smolarczyka obronił Bartłomiej Dydo. Po przerwie, w 70 minucie, ładnie główkował Karol Drej, ale nie zaskoczył golkipera gospodarzy. - Ten punkt był nam bardzo potrzebny. Mam nadzieję, że zaczęliśmy dobrą passę - mówił Mariusz Lniany, trener Wiernej.

Mariusz Lniany, trener Wiernej:

Mariusz Lniany, trener Wiernej:

- Cieszę się, że wreszcie zapunktowaliśmy i nie straciliśmy bramki. W obronie nie popełniliśmy takich błędów, jak w dwóch pierwszych spotkaniach, przez które doznaliśmy porażek. Dobrze, że mogliśmy już skorzystać z Karola Dreja.

OBSERWUJĄC CZARNYCH

Niedosyt odczuwał po spotkaniu trener gospodarzy Tomasz Kiciński. Jego zespół mógł rozstrzygnąć to spotkanie na swoją korzyść, mimo że też grał bez kilku podstawowych zawodników, między innymi Piotra Kamińskiego, Mirosława Kabaty i Macieja Witka. W 6 minucie z 20 metrów ładnie uderzył Paweł Cecot, ale Tomasz Wróblewski był na posterunku. W 23 minucie główkował Tomasz Wolan, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. Bramkę, która mogłaby być ozdobą wielu stadionów, mógł zdobyć w 77 minucie Piotr Mazurkiewicz. Niewiele zabrakło mu do szczęścia. Po podaniu Piotra Obieraka ładnie uderzył przewrotką, ale piłka trafiła w słupek. - Gdyby wpadła do siatki, to byłby to gol z gatunku tych "stadiony świata" - powiedział Tomasz Kiciński, trener Czarnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie